To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.

— Idę — powiedział głucho, kładąc swe poparzone dłonie na dłoniach strażnika. Zastygli w bezruchu, czas jakby stanął w miejscu. Wreszcie Tor osunął się na ziemię, a strażnik nawet nie próbował go podtrzymać. Jego ciało spoczęło na śniegu, z głową opartą na ramieniu. Pomimo bolesnych ran twarz Tora była pogodna i spokojna — tak spokojna jak twarz lady Lyle zamkniętej w kryształowej trumnie. — Czy on… — Gwennan zeszła ze zbocza i stanęła obok strażnika. — Nie żyje? Nie. Spójrz na mnie! Zwróciła na niego wzrok — i podniosła dłoń do ust, cofając się o dwa kroki. Spoglądała to na nieruchome ciało, to na mężczyznę, który stał pod wolnym już od chmur niebem. — Jesteś… — Jestem całością. Koło naprawdę zatoczyło pełny obrót. Jestem obiema częściami. Tą, którą owładnęła ambicja i pragnienie władzy, i tą, w której zgromadziła się mądrość. On mówił o sobie, że jest półkrwi. Nie, był raczej połową istoty, choć tego nie wiedział. Nie uciekliśmy przed szaleństwem Dnia Ostatecznego, choć tak się nam zdawało. Niektórzy zostali dotknięci w inny sposób. Ja byłem… — Byłeś Ramieniem… i Torem… i… — I wieloma innymi. Nigdy jednak nie byłem całością, tak jak teraz. — Tor… Roześmiał się, a w jego głosie dźwięczała radość, której nie słyszała dotąd w żadnym głosie. Otworzył szeroko ramiona, jakby chciał objąć cały świat, uczynić go swoim, a jednocześnie oddać mu się całkowicie. Był rzeczywiście całością, w dziwny sposób, którego nie potrafiła opisać, wiedziała jednak, że był to stan istnienia, jakiego świat doświadczał bardzo rzadko, odkąd Ortha zobaczyła nadchodzącą śmierć. — Takie jest moje imię w tym czasie. — A on… — Spojrzała na ciało Tora i omal nie krzyknęła. Skurczyło się, zapadło w sobie, pociemniało. Nie uległo zepsuciu ani rozkładowi, po prostu zamieniło się w popiół niczym drzewo spalone doszczętnie w wielkim ogniu. — To zniszczone ubranie nie będzie już potrzebne — powiedział jej Tor. — Zgodnie z obietnicą dwie części złączyły się w jedność — koło dokonało pełnego obrotu. Znów stoimy przed szansą i tym razem postaramy się lepiej ją wykorzystać… — My? — Krew znalazła nas w odległych częściach świata — odparł. — To Krew nami rządzi. Ludzie Krwi rozpoznają się bez względu na to, jak wiele lat i jak wielka przestrzeń będzie ich dzielić. Tak już jest, a ty o tym wiesz. Otwórz swoje serce i zobacz! Wyciągnął do niej rękę, a ona ponownie ją ujęła, tym razem z własnej woli, czując, jak rośnie między nimi ciepła, silna więź. 1. dom: Strzelec w ascendencie. Strzelec daje wzrost — osoby spod tego znaku są wysokie i dobrze zbudowane. Koniunkcja Jowisza z ascendentem Gak w 12. domu) jeszcze to uwydatnia — Słońce także jest wysokie. Często rude włosy. Neptun w 1. domu w Strzelcu sprawia, że osoba ta zajmuje się sprawami mistycznymi, fantazjuje. Często marzy na jawie, czuje się wyalienowana, samotna. Neptun uczynił z niej także sierotę, a ponieważ rządzi 4. domem, domem środowiska rodzinnego, podkreśla brak prawdziwego domu i tożsamości. Jowisz jest władcą 1. domu oraz ascendentu w koniunkcji, dając jej rozszerzoną świadomość i filozoficzny umysł oraz pragnienie sprawiedliwości — siłę, która każe jej walczyć ze złem — wykonywać zadanie z poprzedniego życia. Jowisz rządzi snami, miewa więc sny, które ukazują jej prawdziwe powołanie i inne żywoty. 12. dom: Skorpion rządzi tym domem podświadomości, ukrytych wrogów, intuicji, ukrytej strony życia, samounicestwienia — drzwi do przeszłych żywotów. Jowisz w 12. domu (koniunkcja z ascendentem w odległości 10) zapewnia ochronę jako anioł stróż. Jowisz ujawnia tutaj, że właścicielka horoskopu przyniosła do obecnego życia misję z innej egzystencji, którą musi teraz wypełnić. Jowisz otacza ją opieką i chroni przed wrogami. Skorpion, który rządzi tym domem, jest znakiem słonecznym mężczyzny, którego ma spotkać, który ją przyciąga, a któremu nie może zaufać. Jego bystre przenikliwe oczy są znakiem i Skorpiona i kluczem do tego, kim jest. On także należy do jej 12. domu — pochodzi z przeszłości, jest ukrytym wrogiem. Ona nie widzi w nim wroga, bo 12. dom ukryty jest przed świadomym poznaniem., Będzie musiała dowiedzieć się sama, że powinna się go strzec. Władca ascendentu, Jowisz, zachodzący w 12. domu sprawia, że skłania się ona do życia w odosobnieniu. 8. dom: Rządzony przez Raka — Rak jest znakiem zdolności parapsychicznych — w 8