To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.
Bojaźń boża jest tu w istocie lękiem przed poetycką siłą; efeb u początków swojego cyklu życiowego jako poety rozpoczyna bowiem proces wieszczenia (divination)". Stevens stwierdził, że młody poeta jest bogiem; dodał jednak, że stary poeta jest włóczęgą. GdvbY boskość sprowadzała się do wiedzy na temat tego, co się za chwile wydarzy, bogiem mógłby być dzisiaj byle kto. Ale silny poeta wie tylko, że tym, co się za chwilę wydarzy, jest on sam; wie, że napisze wiersz, który będzie promieniował jego blaskiem. Widząc jednak swój koniec, pragnie mocniejszych dowodów na długowieczność własnych wierszy. Poszukuje więc takich świadectw tego że został wybrany, które wypełniałyby proroctwa prekursora, formułując je na nowo w ramach niepowtarzalnego idiomu poety. Oto osobliwa magia pozytywnego apophrades. Późnemu Yeatsowi, u którego w ostatniej fazie upiorna intensywność miesza się z bezinteresownym upodobaniem do przemocy (najczęściej jest to przemoc dla samej przemocy), udaje się po mistrzowsku zmusić zmarłego do powrotu w idiomie swego efeba: Beneath, the billows having vainly striven Indignant and impetuous, roared tofeel The swift and steady motion of the keel. But she in the calm depths her way could take, Where in bright bowers immortal forms abide Beneath the weltering ofthe restless tide. And she unwound the woven imagery Of second childhood's swaddling bands, and took 17 Bloom gra na dwuznaczności słowa divination, które ma tu oznaczać zarówno "wieszczenie" jak "przebóstwienie". 196 Apophrades, czyli powrót zmarfyt \nophrades, czyli powrót zmarłych 197 The coffin, its last cradle, from its niche, And threw it with contempt into a ditchn. Czytając The Witch of Atlas, odnosimy wrażenie, że Shelley przyswoił sobie zbyt wiele z Yeatsa i nigdy już nie uwolni się od tonalnych komplikacji wiersza bizantyjskiego. To samo zjawisko napotykamy w poniższym fragmencie: Insect lover ofthe suń, Joy of thy dominion! ~ Sailor ofthe atmosphere; Swimmer through the waves ofair; Yoyager oflight and noon; Epicurean ofjune; Wait, I prithee, till I come Within earshot ofthy hum, - Ali without is martyrdom19. Ali without is martyrdom - zdanie to powinna była wypowiedzieć Emily Dickinson, ale wypowiedział je Emerson w The Hum-ble Bee (Dickinson wyznała, że czuła pewną słabość do tego wiersza). Przykładów jest mnóstwo: niesłychanie idiosynkratyczny Milton zdradza tu i ówdzie wpływ Wordswortha, Wordsworth i Keats pobrzmiewają Stevensem, Shelley z The Cenci zapożycza się u Browninga; Whitman wydaje się nadmiernie oczarowany Hartem Cranem. Trzeba tylko nauczyć się odróżniać to zjawisko od jego estetycznego przeciwieństwa - od żenującego doświadczenia, jakim jest lektura, powiedzmy, The Scholar Gypsy i Thyrsis, i konstatacja, iż ody Keatsa nie pozwalają dojść do głosu biednemu Arnoldowi. Pod spodem, kłęby wody na próżno rozpętane/ Groźne i gwałtowne, szalały wokół/ Szybkich i stałych ruchów kila. ... Ale ona pewnie płynęła wśród spokojnych głębi/ W której jasnych ustroniach żyją stwory nieśmiertelne/ Pod wirującą powierzchnią niespokojnych prądów. ... I rozpruła tkaninę fantazji/ Drugiego dzieciństwa band awanturniczych, i wzięła/ Trumnę, jego ostatnią kołyskę, z jej schowka/1 wrzuciła z pogardą do rowu. 19 Owadzi miłośniku słońca/ Radości twego królestwa!/ Żeglarzu powietrzny;/ Co płyniesz przez fale eteru;/ Podróżniku południa i światła;/ Epikurejczyku czerwca;/ Zaczekaj, błagam cię, na mnie/ Bym mógł usłyszeć twe brzęczenie -/ Wszystko wokół jest męczeństwem. Możliwe, że Keats był trochę za bardzo zapatrzony w Tennysona i prerafaelitów, a nawet w Patera; nigdy jednak nie sprawia wrażenia spadkobiercy Arnolda. "Niech martwi poeci ustąpią miejsca innym. Może wówczas zrozumiemy, że paraliżuje nas (...) uwielbienie dla tego, co już stworzono". Szalony Artaud przeniósł lęk przed wpływem w rejony, gdzie wpływ jest nieodróżnialny od swojego przeciwnieństwa, czyli procesu omyłki poetyckiej. Jeśli późno urodzeni poeci mają uniknąć pójścia jego śladem,.to muszą zrozumieć, że martwi poeci nie ustąpią miejsca innym. Jednak nowi poeci muszą zrozumieć coś więcej. Prekursorzy wprawdzie zalewają nas, grożąc zatopieniem naszej wyobraźni, ale zupełny brak wpływu oznacza dla wyobraźni pewną śmierć. W Wordswortha śnie o Arabie wyobrażenie tonącego świata początkowo nie budzi przerażenia - w odróżnieniu od poprzedzającej go wizji suszy. Ferenczł w swojej apokalipsie, Thalassa: A Theory of Genitality, interpretuje wszystkie mity o potopie w kategoriach odwrócenia: Największym zagrożeniem dla organizmów, które pierwotnie żyły w środowisku wodnym, nie była powódź, lecz susza