To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.
Jest bardzo prawdopodobne, że pod względem etnicznym substrat dzisiejszej ludności - jako pochodzącej od najstarszych mieszkańców kraju - niewiele ma wspólnego z Celtami, nawet jeśli mówi językiem bretońskim. Dlatego też literackie rozprawy o celtyckiej duszy Bretończyków trzeba traktować z wielką rezerwą. W rzeczywistości przypisywany im łagodny i marzycielski charakter, ich spokojny upór, zupełnie nie godzą się z cechami, którymi tradycja zgodnie obdarza Galów, żarliwych i ciekawych wszelkich nowości, impulsywnych, a przy tym niestałych. 116 Galia niezależna Celtowie byli przede wszystkim rolnikami, Armorykanie zaś żeglarzami, i to od najbardziej zamierzchłych czasów. Jeszcze dziś rozróżnia się w Bretanii chłopa od rybaka. Starożytne ludy Armoryki żyły głównie z morza. Wskazuje na to także ich usytuowanie na półwyspie - każde plemię posiadało swój odcinek wybrzeża: Namnetes (Nantes) przy ujściu Loary, Yenetes nad zatoką Morbihan, Osismii w Finistere, Curiosolites na Cótes du Nord, Redones nad zatoką Saint-Malo, Unelli na półwyspie Cotentin, Lexovii na południe i Ca-letes na północ od ujścia Sekwany. Najstarsze osady, pochodzące z okresu przejściowego między epoką paleolitu i neolitu, znajdują się na wybrzeżu i na wyspach. Małżonkowie Saint-Just-Pequart odkryli na wyspie Teviec (Morbihan) wspaniałą nekropolę, którą słusznie uważają za mezolityczną. Jeden ze zmarłych był pochowany pod stosem poroży jelenich. Żył tam więc lud łowców, ale także rybaków, na co wskazują wyroby z muszli, służące jako nakrycie głowy, ozdoby, a nawet ubiory. Nad brzegiem morza odnaleziono sterty tych muszli oraz szczątki kuchni, z kilkoma krzemieniami, podobnymi do duńskich kjókkenmdddings. Znaleziska te należą do najstarszych - po schroniskach w jaskiniach pochodzących z epoki lodowcowej - ludzkich osad. Wzdłuż wybrzeża i przy drogach do niego wiodących wznoszą się liczne menhiry -kamienie-pomniki (tworzące niekiedy szeregi, jak w Carnac) lub dolmeny -budowle z wielkich płyt, uważane za grobowce, oraz kamienne kręgi, czyli kromlechy, które zapewne odgrywały rolę świątyń. Już 2000 lat p.n.e., w epoce neolitu i na początku epoki brązu, budowniczowie tych megalitycznych budowli żeglowali między Słupami Herkulesa a wyspami Brytanii i Irlandii; być może nawet docierali do wybrzeży skandynawskich. Dzięki swej flocie Armorykanie byli w stanie długo odpierać ataki legionów Cezara. Miasta ich były zazwyczaj tak usytuowane, że zajmując końce przylądków i cypli, nie dawały do siebie dostępu ani pieszym, ponieważ dwukrotnie w ciągu doby w odstępie dwunastu godzin nadchodził od pełnego morza przypływ, ani też statkom, ponieważ przy nadejściu pory odpływu statki ulegały uszkodzeniom na mieliznach. [...] A jeśli obrońcy musieli nawet przypadkiem ustąpić przed ogromem robót oblężniczych, gdy odparto morze za pomocą nasypu i grobli oraz dorównano wysokości murów takiego miasta, to z chwilą, gdy zaczęli tracić nadzieję na skuteczną obronę, ściągali wielkie ilości okrętów, a mieli ich pod dostatkiem, wszystek swój dobytek na nich uwozili i wycofywali się do najbliższych miast: tam od nowa się bronili w tak samo dogodnych warunkach naturalnych". Gajusz Juliusz Cezar, op. cit., III, 12. Armoryka 117 Jeśli wcześniej zjawili się tutaj Celtowie, to używając tych samych sposobów, musieli ich Armorykanie zniechęcić i odwrócić ich uwagę w stronę łatwiejszych i bardziej opłacalnych podbojów. I rzeczywiście, oprócz kilku zapożyczonych narzędzi żelaznych nie odnajdujemy w Bretanii żadnych śladów cywilizacji halsztackiej. Przetrwała tu stara cywilizacja brązu, która jednak coraz bardziej ubożała, z pewnością z powodu wyczerpywania się złóż cyny albo odkrycia gdzie indziej nowych i bogatszych. Armoryka, odseparowana od odradzającej się Galii, cierpiała na brak ożywczych kontaktów. W drugim okresie epoki żelaza pojawia się tu cywilizacja lateńska