To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.

Rzym stanął teraz przed zadaniem ułożenia stosunków z wieloma ludami w południowej i środkowej Italii. Z południowymi miastami greckimi Rzy- mianie zawarli traktaty sojusznicze, które nakładały na nie obowiązek dostarczania okrętów, a nie kontyngentów wojskowych, jak przewidywały układy z innymi sprzymierzeńcami: do grona tych socii navales należały takie miasta, jak Velia, Herakleja, Turioj, Metapontum, Kroton i Lokroj. Do kategorii sprzymierzeńców zaliczono nawet Tarent, mimo że wymie- rzono mu karę, biorąc zakładników i osadzając na stałe garnizon rzymski w tamtejszej cytadeli. Jeżeli w innych miastach lokowano garnizony, to lud- 198 Rozdział X. Wojny z Latynami, Samnitami i Pyrrusem ność zapewne przyjmowała je z chęcią, widząc w nich obrońców przeciwko Bruttiom i najeźdźcom zza morza. Rzymianie odebrali Bruttiom połowę terenów leśnych, ale pozostawili im pewną autonomię. Wobec Lukanów Rzym nie zastosował żadnych środków odwetowych, poprzestając na zało- żeniu kolonii w Paestum (273 r.). Rhegium, które na jakiś czas opanował garnizon złożony z żołnierzy kampańskich posiadających obywatelstwo rzymskie. Rzymianie wzięli szturmem (270 r.).39 Apulia i Messapia musiały zgodzić się na zawarcie przymierzy (lata 267-266), Salentynów natomiast, osiedlonych w dzisiejszej Kalabrii, zmuszono do uległości orężem, a ziemie, które w latach późniejszych odebrano miastu Brundisium (244 r.), otrzy- mała kolonia latyńska. Południowa Italia znalazła się w rękach Rzymian. Rzym załatwił w końcu swoje porachunki z Samnitami, którzy od 283 roku prowadzili z nim nie- ustanne wojny. Związek Samnicki został rozbity, zachował się tylko podział na autonomiczne okręgi, z którymi Rzym zawarł indywidualne traktaty przymierza. W samym sercu Samnium Rzymianie założyli kolonie latyń- skie: w 268 roku w Beneventum (zwanym dawniej Maleventum) w celu sza- 'cnbwania Hirpinów, a w 263 w Aesernii z zadaniem baczenia na Pentrów. Na terenach północnych Rzymianie skierowali kolonistów do Cosy (263 r.), aby mieć stamtąd na oku Etrurię, a na wybrzeżu adriatyckim zorganizowali w Ariminum kolonię (268 r.), która miała strzec bezpieczeństwa ager Galli- cus.40 Picenowie, którzy chwycili za broń, zostali pobici i wcieleni do pań- stwa rzymskiego jako cives sine suffragio (jedynie Asculum Picenum zostało wyróżnione przymierzem); Picenów dozorowała kolonia latyńska w Fir- mum (264 r.). Sabinów uznano za tak lojalnych, że w 268 roku wynagro- dzono ich przyznaniem pełnego obywatelstwa rzymskiego zamiast dotych- czasowego "półobywatelstwa". W 264 roku cały Półwysep Italski znajdował się pod zwierzchnictwem Rzymu. Wojna z Pyrrusem nie stanowiła tylko zakończenia pewnego etapu rzym- skich podbojów: była to także zapowiedź ekspansji terytorialnej Rzymian zakrojonej na znacznie szerszą skalę. Rzym odnowił traktat z Kartaginą, a co więcej, w 273 roku władca Egiptu Ptolemeusz II wystąpił do Rzymian z propozycją zawarcia porozumienia i otrzymał odpowiedź pozytywną. Nie był to traktat w ścisłym tego słowa znaczeniu, lecz deklaracja przyjaźni (amicitid), która na żadną ze stron nie nakładała konkretnych zobowiązań. Niemniej gest ów dowodził, że Republika Rzymska toruje sobie drogę do grona "wielkich mocarstw" i że ma wszelkie szansę już wkrótce odgrywać decydującą rolę na arenie politycznej świata śródziemnomorskiego.41 Rozdział XI PAŃSTWO RZYMSKIE W III WIEKU P.N.E. l. USTRÓJ RZYMSKI: WADY Po zakończeniu wojny z królem Pyrrusem rozpoczął się w dziejach Rzymu nowy etap. Odtąd ich sceną jest nie tylko Italia, lecz cały basen Morza Śródziemnego. Znaleźliśmy się w okresie przejściowym, musimy przeto poświęcić chwilę uwagi strukturze państwa rzymskiego i warunkom egzystencji jego mieszkańców. Na pierwszy rzut oka rzymski system polityczny, który panował po zakończeniu konfliktu stanów, sprawia wrażenie nieopisanie chaotycznego. Podobnie jak w przypadku dzisiejszego ustroju Wielkiej Brytanii, zasad funkcjonowania państwa rzymskiego nie sprecyzowano nigdy w ustawie konstytucyjnej, nie istniał nawet zbiór szczegółowych aktów prawnych; na system ten składały się w znacznej części niepisane zwyczaje, które, stoso- wane od niepamiętnych czasów, zyskały ogólną aprobatę. Ponieważ nie dokonano systematyzacji przepisów, nieprzeliczone mnóstwo aktów praw- nych i zwyczajów, które określały sposób rządzenia państwem rzymskim, roiło się od niekonsekwencji i stwarzało tysiące sposobności do sporów, a nawet mogło stać się przyczyną głębokiego kryzysu