To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.

Jloryfikatorzy i bezkrytyczni czciciele Tisy uważają bowiem wojenne pań-3 słowackie za bezpośredniego prawnoustrojowego, a czasem nawet 'ologicznego, poprzednika dzisiejszego państwa. Politycy i będący na ich ugach publicyści zawsze potrafią przedstawiać historię, jak im się po-ba, zgodnie z aktualnymi potrzebami. Należy jednak powiedzieć, że naj-si dostojnicy obecnej Republiki Słowackiej już wielokrotnie ostęnta-lystansowali się od państwa z lat 1939-1945, przyznając się do spu-ideowej zmagań z faszyzmem, dzięki którym możliwa była likwidacja ko ustroju totalitarnego, ale również ówczesnej formy słowackiej 10 11 państwowości. Pozostaje wszakże pytaniem, czy takie stanowisko wynika ze znajomości faktów historycznych, czy też mamy tu do czynienia ze służącymi konkretnym celom politycznym deklaracjami, które mogą łatwo zmienić swą treść, jeżeli nowa sytuacja będzie tego wymagać. Z drugiej strony, widać też, że i w dzisiejszym oficjalnym kierownictwie słowackim, w najwyższych organach władzy wykonawczej i ustawodawczej, jak też w jednostkach samorządu terytorialnego (nie mówiąc już o peryferiach i su-terynie słowackiego spektrum politycznego) istnieją nurty, grupy oraz poszczególne osoby, które manifestują swój podziw nie tylko dla wojennej Republiki Słowackiej, ale i dla jej ustroju, a przede wszystkim jej najwyższego przedstawiciela. Te oraz inne koła polityczne często pasożytują na wypaczeniach i błędach słowackiej historiografii, przechodząc do porządku nad jej osiągnięciami. Czasem zaś sięgają po wątpliwej wartości frazes 0 „białych plamach", mający świadczyć, że dzieje najnowsze Słowacji nie zostały dostatecznie poznane i opracowane. W ten sposób własną ignorancję, nieznajomość faktów i literatury przedmiotu z wielką pewnością siebie przedstawiają jako dowód powszechnej nieznajomości historii narodu 1 państwa słowackiego. Dla uczestników wspomnianych sporów historyczno-politycznych osoba Józefa Tisy ma kluczowe znaczenie, stanowi symbol oraz kryterium „sło-wackości" albo przeciwnie - braku świadomości narodowej, stosunku do faszyzmu i antyfaszyzmu, do demokracji i totalitaryzmu, rozumienia albo nierozumienia najnowszych dziejów Słowacji. Historyk w tej gmatwaninie sprzeczności politycznych i różnorakich emocji porusza się nie bez trudu, nieraz czuje się, jakby stąpał po cienkim lodzie lub po równi pochyłej. Nie powinien się łudzić, że jego argumenty i oceny, choćby były poparte znaczną liczbą archiwaliów i innych dokumentów, przekonają tych czytelników czy też słuchaczy, którzy mają już z góry ustalone pozytywne lub negatywne zdanie o Tisie i nie chcą, żeby ktoś podważał ich przekonanie, ich wiarę, nie chcą nawet myśleć na ten temat. Mimo to historiografia nie może rezygnować ze swoich zadań, musi posługiwać się właściwymi sobie racjonalnymi metodami i niepokoić ludzkie umysły. Rzecz jasna, w walce z politycznym, rozmyślnym, nieraz cynicznym pragmatyzmem oraz z przewrażliwieniem na punkcie dziejów własnego narodu i państwa nigdy nie można zwyciężyć całkowicie. A jednak - albo właśnie dlatego - walkę tę trzeba uparcie toczyć nadal. 12 Swój wkład w nią pragnie wnieść również niniejsza praca o życiu, zwłaszcza politycznej oraz społecznej działalności Józefa Tisy. Nie jest - przy obecnym stanie wiedzy nie może być - wyczerpująca biografia — - 1 • _ ___l__Ji_______L__;__^^„l^Znr.f rt.rtl-.łr łtl ' to 'storyczna. Starałem się raczej odtworzyć najważniejsze cechy publicz-o-politycznej działalności Tisy, aby czytelnik mógł poznać i zrozumieć . 0 kontrowersyjne,(niejednokrotnie nielogiczne i trudne do zaakceptowania deklaracje oraz postępki. Właśnie one, moim zdaniem, legły u podstaw tragedii tego polityka, księdza i człowieka, którego portret należy iednak malować przede wszystkim bez demonizacji i elementów legendowych, choć w naszej sytuacji społecznej jest to trud niemal syzyfowy. Autor dobrze zdaje sobie sprawę z własnych ograniczeń oraz przeszkód natury społecznej, utrudniających podjęcie takiej pracy, i bynajmniej nie uważa, że jego interpretacje bądź hipotezy mają walor powszechny, nie wymagają żadnych korektur i mogą być przyjęte przez każdego. Spodziewa się wypowiedzi polemicznych, chciałby jednak, aby miały one charakter rzeczowy, by nie przeważał w nich ładunek ideologiczny czy też emocjonalny, by były wsparte w miarę możności dostępnymi i sprawdzalnymi dokumentami i faktami historycznymi. Przyznaję, że gromadzenie i weryfikowanie ich jest niezwykle trudne, ponieważ Tiso w czasie swej działalności publicznej napisał bardzo wiele tekstów najróżniejszego rodzaju: dziennikarskich, publicystycznych, fachowych, odnoszących się do zagadnień teologicznych i duszpasterskich, oficjalnych, związanych z polityką państwa i partii - przy czym treść ich nierzadko bywa wzajemnie sprzeczna. Legendy i domysły otaczają nie tylko jego osobę, ale także losy prowadzonego przezeń rzekomo osobistego archiwum. Materiały z tego archiwum, jeśli w ogóle jeszcze istnieją, niewątpliwie miałyby ogromną wartość poznawczą. W Słowacji jednak dzisiaj, o ile mi wiadomo, żaden historyk nie zna ich ani z nich nie korzysta. Jedno przecież można powiedzieć całkowitą pewnością: Józef Tiso i czasy, gdy był czynny na niwie poli-"Qj są i długo jeszcze będą niewyczerpanym wprost źródłem do pracy idawczej historyków i wciąż będą interesować słowackie społeczeństwo. s studium z całą pewnością nie jest ostatnią biografią historyczną tej kontrowersyjnej postaci. 13 ROZDZIAŁ I PRZED PODJĘCIEM DZIAŁALNOŚCI POLITYCZNEJ (1887-1918) W wielu pracach, poświeconych Józefowi Tisie, pierwsze trzy dziesiątki lat jego życia przedstawiono w postaci częściowo wyidealizowanej1, już w tym okresie dopatrując się zalążków lub nawet świadomych zapowiedzi przyszłej działalności politycznej opisywanej postaci. W biografiach historycznych taka praktyka jest zjawiskiem dosyć powszechnym