To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.

R. kapit. krak., MPH, t. II, s. 804 i Z. Budkowa [wyd.], Dokumenty klasztoru PP. Norbertanek w Imbramowicach z lat 1228-1450, Arch. Kom. Hist. PAU, t. 16, 1948, s. 88 nr 3 z 10 VII 1241 oznacza, i sandomierską oraz wszystkie ich zamki i warownie, a wszyscy dobrowolnie poddawali się jego władzy i rządom, gdyż byli przekonani, że ich książę Bolesław Wstydliwy już nie wróci. Przyłączył się do niego Żegota z Toporczyków113 ze swą drużyną i rodem. Klemens zaś z Ruszczy, wspomniany wyżej wojewoda krakowski i inni zajęli gród zwany Skałą, chcąc go bronić w imieniu księcia wrocławskiego Bolesława. A Konrad zaniechawszy zdobywania grodu Skały, buduje w Krakowie warownię, która się ciągnęła począwszy od katedry Św. Wacława i od kaplicy z ołtarzem Św. Tomasza do kościoła Św. Gereona, a stąd aż do rotundy NM Panny114. Załatwiwszy sprawy w ten sposób, wrócił na Mazowsze. Tymczasem Bolesław Łysy chcąc pomścić krzywdę, zebrawszy swoich [rycerzy] i trochę Niemców, podchodzi pod Kraków. I gdy nie mógł zdobyć obwarowań zamku, nadszedł Konrad z silniejszym wojskiem. Nie mając odwagi podjąć z nim walki, ustąpił, zostawiwszy w zamku Skale wojewodę Klemensa115. ROK PAŃSKI 1242 Książę Konrad, zdobywszy władzę w Krakowie, zaczął się srożyć wobec Polaków. Uciśnieni Polacy przez posłów szukają swego księcia Bolesława Wstydliwego. Tymczasem Konrad zdobywa gród Skałę, zaprowadza porządek i wraca na Mazowsze. Książę1 Mazowsza i Kujaw po objęciu w pełne posiadanie księstw: krakowskiego, sandomierskiego i lubelskiego, nakłada natychmiast na wszystkich ciężkie daniny i ściąga je, i bezlitośnie wyciska zarówno osobiście, jak i przez swoich urzędże Konrad był już wtedy panem Krakowa, może nawet wcześniej. O zamku Skała (na płn.- zach. od Krakowa), zob. w R. śląsk, kompil., MPH, t. III, s. 679. 113 Żegota z rodu Toporczyków — nie znany. 114 Bardzo interesująca informacja Długosza o budowie zamku (czy tylko muru?) ściśle określonej na poł. 1241 r., zob. dyplom nr 3 w przyp. 112. Mur na Wawelu zaczynał się od kaplicy Św. Tomasza Kantuaryjskiego, sięgał aż po rotundę NMPanny (śś. Feliksa i Adaukta) — został zastąpiony w XIII-XIV w. murem kamiennym istniejącym do dnia dzisiejszego (Katalog zabytków sztuki, Wawel, Warszawa 1965, s. 145). Długosz dalej pisze o zburzeniu tego muru. Pewne dalsze szczegóły (o zamku Skała) mógł Długosz wziąć z R. śląsk, kompil. l. c. 115 Koniec ustępu (odstąpienie Bolesława Rogatki itd.) nie ma potwierdzenia w źródłach. 1 Jedynie R. kapit. krak. pod 1242 r. pisze o uwięzieniu przez ks. Konrada rycerzy, którzy byli jego przeciwnikami. Reszta wiadomości wydaje się dowolną kombinacją dziejopisa. ników i namiestników. Niezwykłymi powinnościami i daninami gnębi nie tylko mieszkańców miast i miasteczek, wieśniaków i osadników, ale także kler i rycerzy. Zapędza też wszystkich i wszędzie do budowy nowych grodów i naprawy starych w przekonaniu, że zagarnięcie wymienionych księstw może się stać trwałe jedynie przez bezwzględny ucisk poddanych, ażeby się nie buntowali. Toteż wszędzie było słychać głośne wołania uciśnionych skarżących się, że po strasznym spustoszeniu i rzezi, po licznych klęskach i zniszczeniach wyrządzonych przez Tatarów, boleśniej i dotkliwiej gnębią ich i uciskają swoi. Natychmiast wysłano na Węgry i Morawy wielu zwiadowców i posłów, aby odszukali księcia krakowskiego i sandomierskiego Bolesława Wstydliwego i po znalezieniu sprowadzili go z powrotem, by przyszedł z pomocą udręczonej i gnębionej w różny sposób ojczyźnie. Tymczasem zaś tenże książę Konrad zaczął oblegać i zdobywać zamek Skałę, którego bronił ze swoimi ludźmi wojewoda Klemens. Ale wojewoda Klemens widząc, że jemu i jego ludziom zagraża niebezpieczeństwo i że nie ma żadnej pomocy ze strony Bolesława Łysego, poprosił [Konrada] o pojednanie i łaskę, co uzyskał, a po wydaniu zamku Skały, poddał się jego władzy. Po przekazaniu i podpaleniu tegoż zamku i po skupieniu pod władzą jego [sc. Konrada] — za przyrzeczeniem wierności — całego rycerstwa krakowskiego, zburzono doszczętnie zamek w Krakowie wzniesiony przez tegoż Konrada