To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.
Przeznacz na nie taką porę, byś miał czas na przega- danie negatywnych uczuć, jakie w Tobie wzbudziły. 5. Jeśli codziennie się gimnastykujesz, to jest to właściwa pora, by wbijać sobie do głowy pozytywne myślenie. Twoje ćwiczenia będą bardziej skuteczne, jeżeli towarzyszyły im będą takie afir- macje, jak "Czuję, jak przepływa przeze mnie energia” czy "Z każ- dym dniem staję się coraz silniejszy". 6. Śniadanie skończone i pora wyruszyć do pracy. Jeśli jeździsz własnym samochodem, masz szczęście. Jakże często ludzie ńa- rzekają, że tyle czasu marnują za kierownicą. Nie ja! Zamieniłam swój samochód w "świątynię wiedzy" i nie mogę się doczekać, kiedy do niego wsiądę. Kiedy tylko włączę silnik, puszczam so- bie kasetę. Słucham albo nagrań motywujących i inspirujących, albo poruszającej muzyki, na przykład ścieżek dźwiękowych ta- kich filmów, jak Jonathan Livingston Seagull, Rocky czy Chariots of Fire. Niektórzy uważają, że czas spędzony w samochodzie to czas zmarnowany, ja natomiast uważam, że to czas niezwykle pro- duktywny. Gdybym nie musiała jeździć samochodem, miałabym o wiele mniej czasu na słuchanie kaset. UWAGA: Z oczywistych względów nie słuchaj w samochodzie kaset relaksacyjnych ani medytacyjnych. Ludzie, którzy chodzą do pracy piechotą czasem korzystają z walk- mana, ale aby zagłuszyć hałas uliczny, musiałbyś go zbyt głośno podkręcać, a to nie wpływa dobrze na słuch! Ale jeśli Twoja dro- ga wiedzie cichymi ulicami, to czemu nie - zawsze warto sko- rzystać z okazji, by wbić sobie do głowy kilka myśli pozytyw- nych zamiast destrukcyjnych. Jeśli pracujesz w domu, masz szczęście, bo możesz słuchać pozy- tywnych nagrań całymi dniami podczas codziennej krzątaniny Jeśli w domu są małe dzieci, pomyśl, jak pozytywny wpływ mogą mieć te nagrania na ich młode i chłonne umysły. 7. Wchodząc do biura, rozejrzyj się po pozytywnych komuni- katach, które w nim rozmieściłeś. I uśmiechnij się do siebie jesz- cze raz. Od razu będzie Ci raźniej, cokolwiek się stanie! 8. Otwórz kalendarz i zapisz w nim afirmacje na dzisiejszy dzień. Ilekroć tam zajrzysz, powtarzaj je sobie wiele razy. Możesz rów- nież zapisać je na kartonikach i umieścić na biurku, w portfelu lub gdziekolwiek, gdzie mimochodem będą wpadać Ci w oko. 9. Jeżeli nie jesteś masochistą, zapewne będziesz chciał pod- trzymać wysokie obroty i nieustraszoność, którymi się dołado- wałeś podczas porannego rytuału. Z biegiem dnia, w miarę na- rastania napięć i wątpliwości, "doładuj" się pozytywną energią. Wystarczy powtórzyć wielokrotnie afirmacje, dopóki nie wróci siła i optymizm. Przez cały dzień będzie się do Ciebie dobijała Twoja Trajkotka; nie zapomnij jej zagadać. Ładuj się pozytywny- mi myślami dzień i noc. 10. Przed pójściem spać włącz kasetę relaksacyjną i wpuść do środka kojące przesłanie. Są na rynku taśmy sterujące wizualiza- cją, pomagające zaakceptować wszystkie wspaniałe dokonania minionego dnia i uspokoić się, jeżeli nie zrobiłeś wszystkiego, co sobie zaplanowałeś. Cudownie jest zasypiać rozpływając się w mi- łości do samego siebie. Tego typu "troskliwe" nagrania na pew- no będą Ci służyły o niebo lepiej niż Trajkotka, która robi wszyst- ko, by Ci wykazać twoją niedoskonałość. Zapadnij w błogi sen przy włączonym magnetofonie. Większość tego typu urządzeń sama się wyłącza, kiedy taśma dobiegnie końca. Uwierz mi, że jeśli się przyłożysz do realizacji opisanego wyżej programu, cały Twój świat obróci się o 180 stopni. Pod wpływem pozytywnego myślenia zmienia się dosłownie wszystko. Pozbyw- szy się negatywnej Trajkotki, będziesz się zastanawiał, czego się tak kiedyś bałeś. Będziesz miał więcej energii, niż kiedykolwiek myśla- łeś, że jesteś w stanie z siebie wykrzesać. Będziesz się dużo śmiał i o wiele bardziej kochał. Coraz większa liczba pozytywnie nastrojo- nych ludzi będzie do Ciebie lgnęła. Będziesz zdrowszy na ciele. Będziesz się cieszył, że żyjesz. Wkrótce (poznasz, kiedy nadeszła pora) będziesz mógł trochę popuścić cugle i przejść do programu podtrzymującego. Ale odcze- kaj co najmniej miesiąc, zanim to zrobisz. Jeśli zdarzą się dni mniej pilne, nie pozwól się strofować swojej Trajkotce. Już słyszę co Ci bę- dzie chciała powiedzieć: "No widzisz, nawet tak prostego progra- mu nie potrafisz zrealizować. Nigdy nie poczujesz się dobrze. Jesteś do niczego”. Nie przejmuj się. Po prostu przypominaj sobie, że to tylko Twoja Trajkotka i przegadaj ją. "Świetnie się spisuję!" - to do- skonała afirmacja, na wypadek, gdyby Twoja Trajkotka próbowała Ci wmówić, że wszystko popsułeś. Nigdy dość powtarzania, że pozytywne myślenie wymaga co- dziennych ćwiczeń. Ja ćwiczę już wiele lat, a mimo to nadal po- święcam codziennie trochę czasu na eliminowanie z mojego myślenia pesymizmu, bo wiem, że gdybym tego zaprzestała, pozytywne nastawienie do świata powoli by osłabło. Na szczę- ście łatwo nadrobić straty - wystarczy konsekwentnie realizować program ćwiczeń. W takich momentach zadaję sobie pytanie: "Po co rezygnować z czegoś, co tak dobrze mi służy?". I jeszcze jedna refleksja na temat pozytywnego myślenia: ni- gdy go nie używaj jako wymówki maskującej skłonność do za- przeczania. Pozytywne myślenie tak bardzo poprawia samopo- czucie, że nieraz mamy pokusę, by nie dopuszczać do siebie informacji o wszystkich okropnościach tego świata. Nie pozwól, by tak się stało. Pamiętaj, że W SWOJEJ NAJBARDZIEJ KON- STRUKTYWNEJ POSTACI, POZYTYWNE MYŚLENIE NIE SŁU- ŻY DO ZAPRZECZANIA BÓLOWI I CIERPIENIU TEGO ŚWIA- TA. Wiele jest jeszcze do zrobienia i byłoby bardzo nierozsądnie twierdzić, że tak nie jest. Nadal na świecie panuje głód. Szaleje rasizm. Istnieje groźba wojny nuklearnej. Zanieczyszczenie śro- dowiska stanowi dla globu ziemskiego poważne zagrożenie. Jest jeszcze wiele nierozwiązanych problemów, wymagających zaan- gażowania każdego z nas! Ale angażując się, musimy być prze- konani, że coś się da zrobić, nawet jeśli nie jest to na pierwszy rzut oka takie oczywiste