To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.

Kiedy odcinano jedną z głów i trysnęła krew, Agnieszka ponoć krzyknęła podniecona: "Kąpię się w majowej rosie". Jej słudzy powstrzymali ją przed uduszeniem maleńkiego synka innego ze spiskowców. Podczas tej szaleńczej zemsty Habsburgów zginęło ponad tysiąc osób. Wdowa po Albrechcie, Elżbieta, i żądna krwi Agnieszka postanowiły jednak zbudować trwalszy pomnik zamordowanego władcy. Było nim opactwo w Kónigsfelden, i ono właśnie odegrało istotną rolę w kształtowaniu się tożsamości Habsburgów21. Odsunięci od władzy nad doczesnym imperium, Habsburgowie schronili się w imperium wyimaginowanym. Pozbawieni rzeczywistej władzy, pieczołowicie budowali sobie pierwszoplanową rolę w nowym wymiarze - w obrazach, architekturze, w witrażach, w symbolach i ideach22. Kónigsfelden miało fundamentalne znaczenie w tworzeniu tego mitu. Elżbieta i Agnieszka zapragnęły, by krypta ze zwłokami Albrechta stanowiła centralny punkt świątyni, którą wzniosły dla upamiętnienia jego śmierci. Według tradycji, ołtarz ustawiono dokładnie tam, gdzie cesarz oddał ducha. Wielce prawdopodobne jest jednak, że miejsce, w którym stanął kościół, nie było dokładnie miejscem jego zgonu, lecz znajdowało się w niewielkiej od niego odległości. Kościół wzniesiono bowiem na fundamentach wielkiej rzymskiej fortecy Windonissa, o czym świadczyły pozostałości bram, umocnień i dróg. Resztki murów znajdowały się tuż pod powierzchnią: kryptę, w której miano złożyć kości Albrechta, a także jego żony i córki, z trudem wykopano w solidnych rzymskich fundamentach i kamieniach pokrywających drogę. 32 Dlaczego postanowili budować właśnie tam? Ukrytym motywem, który skłonił potomków Albrechta do wyboru tego miejsca, było bezpośrednie i namacalne powiązanie go z Cesarstwem Rzymskim. Czy opactwo zbudowano tu, pomimo trudności, właśnie dlatego, że miało ono tak niezaprzeczalnie rzymskie początki? Ci, którzy zostali pogrzebani w krypcie, zanurzyli się w rzymskiej przeszłości. Habsburgowie zostali wybrani na cesarzy, jednak w rodzinie panowało przekonanie, że ten wybór był jedynie potwierdzeniem wcześniejszego i naturalnego ich prawa do tego urzędu. Kiedy późniejszy Habsburg, Rudolf IV (1358-1365), rościł sobie prawo do specjalnego statusu swojej rodziny w cesarstwie, po części opierał się na jakichś przywilejach nadanych Habsburgom przez ich rzymskich przodków, Juliusza Cezara i Nerona. W dokumencie Prwilegium maius po prostu zgłosił na piśmie to, co od dawna przekazywała ustna tradycja rodu". Wiele rodzin rości sobie prawo do tak wspaniałego pochodzenia, a w przypadku Habsburgów dostarczało ono wiarygodnego wyjaśnienia ich awansu i sukcesów za Rudolfa i Albrechta. To właśnie utrata władzy w świecie realnym, szok tym wywołany i poczucie krzywdy z powodu morderstwa dokonanego na Albrechcie, skłoniły Habsburgów do wycofania się do innego, wyimaginowanego świata. Kościół w Kónigsfelden jest bardzo duży, lecz prosty w strukturze: pojedyncza szeroka nawa ze schodami wiodącymi w dół do krypty. Górował nad rozrastającym się kompleksem budynków opactwa i wyglądał jak wywrócona arka Noego. Opactwo było fundacją przeznaczoną zarówno dla mnichów, jak i mniszek, których obowiązkiem było modlenie się za dusze Albrechta i jego potomków. Na wschodnim krańcu, za kryptą, znajdował się mały półkolisty chór, w miejscu gdzie stał ołtarz. Powyżej ołtarza było jedenaście okien witrażowych, przez wielu uważanych za jedno z najwspanialszych dzieł sztuki szczytowego okresu średniowiecza, spowijających chór niezwykłym światłem. Witraże przedstawiały Habsburgów uczestniczących w tajemnicach Kościoła. Członkowie rodu byli świadkami Męki Pańskiej i żywotów świętych. Na czwartym oknie młody książę Albrecht, syn zamordowanego cesarza, klęczy wraz z żoną przed świętą Elżbietą z Turyngii. Na szóstym widnieje inny syn Albrechta, książę Henryk, na ósmym książę Otton i jego żona, a nad nimi stoi szereg lwów Habsburgów, jeden nad drugim, chroniąc z każdej strony św. Franciszka. Na jedenastym klęczą książę Leopold I i jego żona. Okna przedstawiające "mękę Habsburgów" znajdują się obok witraży z Męką Chrystusa, otaczając ołtarz półkolem. Witraże te pełne są symbolicznych obrazów związanych z Habsburgami. W trzecim oknie zmartwychwstały Chrystus pokazuje swe stygmaty, gdy przekracza próg grobu. Przy grobie śpi żołnierz, a na jego tarczy widnieje słońce. Zmartwychwstały Chrystus, Syn Boży, jest wizualnie skojarzony z wizerunkiem słońca, który późniejsi Habsburgowie uznali za własny