To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.
Ale państwo nie jest osobą i nie ma możności czynić cokolwiek inaczej niż przez reprezentanta (to znaczy: suwerena); a wobec tego suweren jest jedynym prawodawcą. Z tej samej racji nikt inny poza suwerenem nie może odwołać ustanowionego prawa, jedno prawo bowiem może być zniesione tylko przez inne prawo, które zakazuje, by tamto pierwsze było realizowane. 2. Suweren w państwie, czy będzie nim zgromadzenie, yiie czy jeden człowiek, nie jest poddany prawom państwo- podlega wym. Mając bowiem moc, by tworzyć i znosić prwa, natomiast może on, gdy mu się to podoba, zwolnić się z tej zależności p. od prawa przez zniesienie tych praw, które mu sprawiają wym kłopot, i przez ustanowienie nowych; a wobec tego był on już wolny od nich jeszcze przed tym. Wolny jest bowiem ten, kto może być wolny, gdy tego zechce. I nie jest rzeczą możliwą, iżby człowiek był związany przez Samego siebie, jako że kto może wiązać, ten może też 236Państwo 11,26 Zwyczaj jest prawem. nie dzięki dlugiej praktyce lecz. dziwki zgodzie suwerena Prawo natury i prawo państwowe zawierają się wzajemnie rozwią-ywać, a zatem ten, kto jest związany jedynie wobec samego siebie, nie jest związany w ogóle. 3. Gdy długo istniejący zwyczaj zdobywa moc prawa, to nie sama długość czasu tworzy tę moc, lecz wola suwerena, której on daje wyraz swym milczeniem (milczenie bowiem jest czasem dowodem zgody); i zwyczaj taki jest prawem tylko tak długo, jak długo suweren milczy w tej sprawie. Stąd, jeżeli suweren będzie chciał, żeby jakieś zagadnienie prawne było rozstrzygnięte nie na podstawie jego obecnej woli, lecz na podstawie praw ustanowionych już przed tym, to długość czasu nie pomniejsza jego uprawnienia i sprawa winna być rozstrzygnięta na podstawie słuszności. Wiele wszak działań i wyroków niesłusznych od niepamiętnych czasów pozostaje bez kontroli przez czas dłuższy. I nasi prawnicy powołują się tylko na to prawo zwyczajowe, które jest racjonalne; złe zaś zwyczaje winny być znie sione. Ale sąd co do tego, co jest racjonalne, a co winno być zniesione, należy do tego, kto tworzy prawo, to znaczy: do zgromadzenia suwerennego albo do mo narchy. 4. Prawo natury i prawo państwowe obejmują się wzajemnie i są równe w swej rozciągłości. Prawa na tury bowiem, które dotyczą słuszności, sprawiedliwości, wdzięczności oraz innych cnót moralnych, które zalezą od tamtych, w pierwotnym stanie natury nie są właściwie prawami (jak to już powiedziałem powyżej w końcu rozdziału piętnastego), lecz cechami, które usposabiają ludzi do pokoju i do posłuszeństwa. Gdy jakieś państwo zostanie już stworzone, wówczas dopiero te prawa natury stają się rzeczywistymi prawami, nie zaś wcześniej; dopiero wtedy bowiem są one nakazami państwa, a więc prawami państwowymi: jako że władca suwerenna dopiero narzuca ludziom obowiązek, by się tych praw słuchali. Ażeby bowiem w sporach między prywatnymi ludźmi zdecydować, co jest słuszne, co jest sprawiedliwe i co jest wartościowe moralnie, i ażeby temu nadać moc obowiązującą, trzeba koniecznie nakazów władzy su werennej, trzeba, by były nakładane kary na takich, Prawa pawtwowe 237 11.26 którzy je przekraczają; nakazy te są. częścią prawa państwowego. Prawo natury jest więc częścią prawa państwowego we wszystkich państwach świata. Od wrotnie, również prawo państwowe jest częścią tego, co dyktuje natura. Sprawiedliwość bowiem, to znaczy: dopełnianie ugody i dawanie każdemu człowiekowi tego, co mu się należy, jest podyktowane przez prawo natury. Ale przecież każdy poddany w państwie ugodził się, że będzie posłuszny prawu państwowemu (albo jeden z drugim, jak wówczas, gdy ludzie zbierają się, iżby stworzyć wspólną reprezentację, albo też każdy z osobna z reprezentacją, gdy podbici mieczem przyrzekają posłuch, by zachować życie). A wobec tego posłuch dla prawa państwowego jest również częścią prawa natury. Prawo państwowe i prawo natury to nie odmienne rodzaje, lecz tylko różne części prawa, z których jedna jest pi sana i nazywa się prawem państwowym, druga zaś, nie pisana, prawem natury. Ale uprawnienie przyrodzone, na turalne, to znaczy: naturalna wolność człowieka, może być ukrócone i ograniczone przez prawo państwowe. Co więcej, celem ustanawiania praw jest nie co innego niż właśnie takie ograniczenie, bez którego nie mogłoby być pokoju. I prawo zostało wprowadzone w świecie nie dlaczego innego, lecz właśnie dlatego, by ograniczyć naturalną wolność poszczególnych ludzi w ten sposób, iżby nie mogli krzywdzić się wzajemnie, lecz by mogli wzajemnie sobie pomagać i łączyć się ze sobą przeciw wspólnemu wrogowi. 5