To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.

Powstanie „drugiego obiegu" przemodelowało dotychczasowy układ informacyjny: zakwestionowało monopol państwa, dopuściło do głosu ^-------- 220 „inaczej myślących", przyczyniło się do ujawnienia wielu spraw z hi- storii najnowszej, o których nie wolno było mówić. Wielu twórców na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdzie- Emigracja siątych opuściło kraj wraz z wielką falą emigracji. W wydawnictwach końca lat i czasopismach emigracyjnych poczęły się ukazywać utwory pisarzy 70-tyCh pozostających w kraju, zaś w obiegu niezależnym utwory pisarzy emigracyjnych, m.in. Miłosza, Stempowskiego, Gombrowicza, Herlin- ga-Grudzińskiego. W ten sposób rozpadał się stale strzeżony przez władze podział na literaturę krajową i emigracyjną. Te procesy przy- brały na sile po 1981 roku. W okresie stanu wojennego nie uległ likwidacji obieg niezależny, wręcz się nasilił. Walka z nim okazała się, wobec ilości druków, niemożliwa. W tej sytuacji wydawnictwa ofi- cjalne, państwowe bądź związane z instytucjami działającymi legal- nie, przystąpiły do wydawania pisarzy emigracyjnych. Za znaczące uznać można ukazanie się w kraju Dzieł Witolda Gombrowicza__(od "1986, z ingerencją cenzury), utwordw~wybranyćh Czesława Miłosza *-— (kilka wyborów po nagrodzie Nobla), Tadeusza Nowakowskiego, Ka- zimierza Wierzyńskiego, Stanisława Vincenza, Beaty Obertyńskiej i innych. Był to już przejaw rozpadu całego systemu; władza utraciła zdolność „sterowania" zachodzącymi procesami w kulturze. Z tego przebiegu wydarzeń nie wynika, że w latach 1971-1989 doszło do całkowitego zanegowania pozytywnych zdobyczy z poprzed- niego okresu. Trwa nadal, zwłaszcza w latach siedemdziesiątych, do- , bra passa teatrów polskich, niezależnie od nasilających się represji eenzuralnych. Warto przypomnieć te realizacje sceniczne, które na stałe weszły do dziejów teatru polskiego. Wśród nich Dziady Mickie- wicza w reżyserii Konrada Swinarskiego w Starym Teatrze w Krako- wie (1973), Biesy według Fiodora Dostojewskiego w reżyserii Andrzeja Wajdy w Starym Teatrze w Krakowie (1971), wystawienie Szewców Witkacego w reżyserii Jerzego Jarockiego w Starym Teatrze (1971), pierwsze wykonanie Ślubu Gombrowicza na scenie zawodowej w kra- ju w reżyserii Jerzego Jarockiego w Teatrze Dramatycznym w War- szawie (1974), Wyzwolenie Wyspiańskiego w reżyserii Konrada Swi- narskiego w Starym Teatrze (1974). Reżyserzy i teatry sięgają do re- pertuaru już zadomowionego i znanego, uciekają od zgiełku politycz- nego. „Klasyka" pozwala oświetlać współczesne problemy z perspek- tywy szerszej, bardziej uniwersalnej. Ale obecna jest także drama- turgia współczesna: Kazimierz Dejmek wystawia nowe sztuki Sławo- mira Mrożka (Vatzlava w Teatrze Nowym w Łodzi, 1979 i Portret w Teatrze Polskim w Warszawie, 1987); Tadeusz Kantor Umarłą kla- sę (według Witkacego i Schulza, Cricot II, 1975), Helmut Kajzar swo- 221 f ją Oborę (Teatr Narodowy, 1981), Janusz Warmiński Poloneza Jerze- go Stanisława Sity (Ateneum w Warszawie, 1981) itd. Z filmów, które wówczas powstały, przypomnieć warto Krajobraz pó bitwie (1970), Wesele (1973), Ziemię obiecaną (1975), Człowieka z marmuru (1976), Panny z Wilka (1979) i Człowieka z żelaza (1981) Andrzeja Wajdy; Amatora (1979) i Dekalog (1987-1989) Krzysztofa Kieślowskiego; Rejs (1970) Marka Piwowskiego; Sól ziemi czarnej (1970) Kazimierza Kutza; Aktorów prowincjonalnych (1979) Agnieszki Holland. Pod koniec okresu, w latach osiemdziesiątych filmów no- wych pojawiać się poczęło coraz mniej: ze swej natury sztuka filmowa ciąży ku teraźniejszości. Filmy podejmujące aktualną problematykę polityczną w „gorących czasach" grzeszą często publicystyczną jedno- stronnością, brakiem właściwych konstrukcji dramatycznych, zubo- żeniem środków wyrazu. Są znaczące w momencie powstawania i tracą na znaczeniu wraz z upływem czasu. Ogólną cechą całej kultury, a w tym literatury i sztuki, w latach siedemdziesiątych nie jest więc upadek, lecz widoczna zmiana jej funk- cji w całości życia społecznego. Wyczerpał się zapas energii wyzwolo- nej po 1956 roku i kruchego, zrodzonego wówczas optymizmu. Sta- gnacja to jeszcze nie kryzys, zaledwie jego zapowiedź czy tylko możli- wość. O ostatecznym kryzysie, rozpadzie konwencji i zasad obowią- zujących w Polsce Ludowej mówić można w latach osiemdziesiątych od wprowadzenia stanu wojennego. Najwcześniej niekorzystnym zmianom uległa wówczas krytyka literacka i artystyczna. Zacierały się hierarchie wartości, unieważnieniu ulegały aspekty estetyczne dzieł, liczyły się prawie wyłącznie ich funkcje ideologiczne, perswa- zyjno-agitacyjne. Ocenom podlegały .nie tyle dzieła, co postawy twór- ców. Na tej zasadzie weryfikowano dawne hierarchie. Podporządko- wanie literatury, sztuki, potrzebom walki politycznej uznać można z jednej strony za nieuchronne i niejako naturalne w ówczesnych wa- runkach, z drugiej jednak — za ograniczające jej cele i funkcje w cało- ści życia społecznego. Kiedy na przełomie lat sześćdziesiątych i sie- demdziesiątych, na początku omawianego okresu, do literatury i sztuki wchodziło nowe pokolenie twórców, wejściu towarzyszyła żywa dys- kusja dotycząca charakteru literatury, wcale szeroko rozumianych jej funkcji społecznych