To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.
W Śmierci księżnej Fayed skoncentrował swój atak konkretnie na nim: „Jego (...) niekompetencja i nieinteligentne zachowanie — rozumie pan, zapiął pas. Ich o to nie poprosił. Miał w hotelu kuloodporny samochód, z którego czasami korzystam sam albo oddaję do dyspozycji VIP-ów. Nie skorzystał z niego". „Ciekawe, co pan Al-Fayed powie o swej głównej pretensji, że zapłacił wszelkie koszty leczenia Rees-Jonesa tylko po to, by ten po wyzdrowieniu się zwolnił" — stwierdził współprowadzący audycję Judd Rosę. „[Zapłaciłem] za sześć miesięcy szpitala [sic!] oraz całodobowy pobyt 273 jego rodziny, ponieważ był moją jedyną nadzieją na dowiedzenie się prawdy, i jestem pewien, że ten chłopak wrócił teraz całkiem do zdrowia i dokładnie wie, co się stało" — odparł Fayed. „Dlaczego nie powiedział tego panu?". „Ponieważ wpłynęły na niego inne osoby". By przenieść rozmowę na temat spisku, Rosę spytał: „Czy w dalszym ciągu uważa pan, że pański syn i księżna zginęli w zamachu?". „Zdecydowanie, zdecydowanie". Rosę drążył dalej: „Spytaliśmy i [Fayed] twierdzi, iż nie jest już pewny na 99,9%, że to był zamach, ale na ponad 100%. Nie powiedział, że Rees-Jones brał udział w realizacji planu — dodał Rosę — ale uważa, że niekompetencja ochroniarza pomogła w jego realizacji. Adwokat Rees-Jonesa przekazał nam oświadczenie, odrzucające te oskarżenia i podkreślające, że jak dotychczas Fayed nie wyrażał się o jego kliencie inaczej jak w pochwałach". Tę samą odpowiedź dał David po ataku ze strony „Time'a". „Do chwili ujawnienia prawdy nie spocznę. To mój syn i Diana. Jest dla mnie obowiązkiem dowiedzieć się, czy to życzenie Boga, czy kogoś innego" — stwierdził Szef. Oglądanie nagrania wyzwoliło wybuch, który szykował się od chwili, gdy rodzice czytali Trevorowi w szpitalu wczesne krytyki ze strony „ekspertów". „Co mnie naprawdę oburza — nie złości, a naprawdę obu- rza — to kiedy oglądam coś w stylu tego programu CBS i słucham, jak dwóch gości, którzy byli szefami ochrony Fayeda i Harrodsa, mówi: »Zabezpieczenie było katastrofą (...) Wszystko było od początku do końca spaprane«. Jeżeli zabezpieczenie było katastrofalne, to nie z powodu moich działań (...) Robiliśmy tak samo dobrą robotę, jaką robiłby każdy na na- szym miejscu. Ataki na mój profesjonalizm ze strony innych profesjonalis- tów naprawdę mnie drażnią — mówi Trevor, rozkręcony jak rzadko. — Ta dwójka — Bob Loftus i Brian Dodd — mieli wszelkie informacje. Pracowali dla Fayeda, wiedzieli, jak wszystko się odbywa, a mimo to śmią się wymądrzać w stylu: »Gdzie był opancerzony samochód i dwusamochodowy konwój? Gdzie było ośmiu ochroniarzy?« (...) Zgadzam się. W idealnej sytuacji — tak— ośmiu ochroniarzy, dwa samochody. Idealnym wyjściem jest także trzeźwy kierowca. Tyle że w prawdziwym życiu nie ma ideałów i doskonale o tym wiedzą. Za ich czasów też nic nie mogło się odbywać idealnie. To ja jestem jedynym, kto przeżył wypadek, i to ja nie wiem, co 274 się stało". Bronił jednak tego, co robił do chwili, gdy wsiedli do samochodu i odjechali spod „Ritza" — miał pustą pamięć, jedynie jeśli chodziło o późniejsze wydarzenia. Kiedy Jill i Emie przeczytali w październiku transkrypty audycji CNN, poczuli się tak samo jak Trevor urażeni, jeśli chodzi o „główną pretensję" Al-Fayeda — to, że zapłacił on „za sześć miesięcy szpitala oraz całodobowy pobyt jego rodziny, ponieważ był moją jedyną nadzieją na dowiedzenie się prawdy...". Wreszcie przyznał, że płacił nie za zdrowie Trevora, a za jego wspomnienia. „Zgadza się — utrzymywał moich rodziców w Paryżu. Zgadza się — przylecieli tam na jego koszt samolotem i zachowywał się wobec nas, wobec nich, fantastycznie. Nie ma w tym zakresie sporu, ale mama i Ernie podpisali dokument, żądający zwrotu kosztów przez służbę zdrowia" — zauważa Trevor. „Fayed obchodzi się »ekonomicznie« z prawdą" — dodaje Emie, obnażając luki w twierdzeniu Fayeda, że zapłacił za całe leczenie Trevora. Pół roku w szpitalu! Leżał tam tylko trzydzieści pięć dni. Przez jeden z kontaktów Christiana w Paryżu dowiedzieli się, że rachunek szpitalny zapłaciła brytyjska służba zdrowia — z wyjątkiem symbolicznych siedem- dziesięciu franków za dzień — co oznacza, że Fayed zapłacił za szpital Trevora niecałe 320 funtów *. Widząc zadziwiające obchodzenie się Fayeda z faktami i jego bezwstydną bezczelność w publikowaniu swych fantazji, Jill i Emie modlili się, by prawda Trevora i ich obojga nie została w utopiona we wrzawie. Skąd to się brało, ta niepohamowana swoboda mówienia wszystkiego, co służyło jego celom — nie dostrzegał kłamstwa, czy nie przejmował się nim? Tak czy owak, było to zatrważające. Może fakty były szare i niepozorne, ale Jill i Ernie byli w stanie tylko o nich mówić. Tydzień później główny atak na działania Trevora w trakcie ostatnich trzech minut przed wypadkiem odparto, łan Lucas został obdarowany ogromną niespodzianką w trakcie telefonu od Christiana z Paryża. Natych- miast zadzwonił do Trevora do sklepu, by podzielić się z nim wieścią. Do prasy przeciekł raport policyjny z badania rozbitego mercedesa, który miał być ogłoszony l listopada, a zawierał jedno niezwykle istotne dla Trevora Obecnie około 2000 złotych. 275 stwierdzenie: w chwili wypadku Trevor nie miał — NIE MIAŁ — zapiętego pasa bezpieczeństwa