To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.
Kiedy możni pruscy w 1485 r. uchylali się od udzielenia rady w sprawie wojny z Turcją, zasłaniając się brakiem pełnomocnictw od “powszechności", Jagiel-lończyk oświadczył: — Ja was obrałem, abyście mi radzili we 266 wszystkich moich sprawach, a nie powszechność kraju!... Wy jesteście radą, którąśmy wybrali z biskupów, wojewodów, rycerstwa i miast!... Nie mamy nic do czynienia z pospólstwem! I choć w tym samym roku odwołał się Jagiel-lończyk w Toruniu do przedstawicieli szlachty oraz miasteczek, a więc do ,,powszechności", to jednak czynił to niechętnie i z ociąganiem się. Po . złamaniu opozycji możnych, po utworzeniu przychylnej sobie grupy senatorów, król starał się wycofać z sojuszu ze szlachtą i opierać tylko na dostojnikach tworzących jego radę. Ułatwiał mu to fakt, że po wygraniu dwu ciężkich wojen, po y/łączeniu Prus Królewskich i osadzeniu syna najpierw w Czechach, a potem i na Węgrzech, powaga i autorytet monarchy w oczach poddanych wzrósł niepomiernie. Kazimierz był wielkim i sławnym monarchą, którego lękali się przeciwnicy i szanowała cała Europa. Nawet Turcy — postrach owych lat — liczyli się z królem polskim. Owiany urokiem dzielnego wojownika i potężnego władcy, imponował polskiej szlachcie i magnatom. I choć wzrastało znaczenie sejmików, zwłaszcza generalnych, na których zapadały uchwały podatkowe, to jed- 267 nak Kazimierz potrafił zmusić obradujących, gdy tego wymagały okoliczności. Był to król, który potrafił wzbudzać lęk i szacunek. Ale ze względu na bazę społeczną, na jakie j Się przez długi czas opierał jego absolutyzm, była to budowla nietrwała i wsparta jedynie na fundamencie osobistych cech charakteru i zdobytej w toku różnych sukcesów powagi tego króla. Nie udało mu się natomiast przeprowadzić reform skarbowo-wojskowych, uporządkować w pełni zarządu państwa, wzmocnić i rozszerzyć zakresu władzy monarszej w samej jej koncepcji, a nie tylko w praktyce. Chociaż pod berłem Kazimierza Jagiellończyka Polska przeżywała czasy prawdziwej potęgi i świetności, wielu palących zagadnień wewnętrznych nie udało się rozwiązać. Zaciążyło to na dalszych losach kraju, gdy na tronie Kazimierzo-wym zasiedli jego synowie. • 12. Na skraju epok Kazimierz Jagiellończyk to wojownik i mąż stanu. Pół życia strawił na wojnach, osobiście parając się rycerskim rzemiosłem, drugie pół zajęły mu rozgrywki dyplomatyczne prowadzone z wielkim rozmachem na arenie międzynarodowej, a także wewnątrz kraju, na sejmach i sejmikach. Rozwinął ogromną aktywność, poszukując sojuszników, zwalczając wrogów, których miał niemało, i uparcie wzmacniając tron, na którym zasiadał prawie pół wieku. A były to lata znamienne nie tylko ze względu na przemiany polityczne i gospodarczo-społeczne. Panowanie Jagiellończyka to czasy schyłkowe średniowiecza, czasy narodzin nowej, renesanso- 269 wej epoki. Ożywcze prądy jak świeży wiatr przeciągały nad Polską. Upowszechniała się znajomość pisania i czytania, rosła liczba szkół, i to nie tylko w miastach, lecz także na wsi. Synowie bogatej szlachty i patrycjuszy, zdobywszy początki wykształcenia w kraju, wyjeżdżali dla uzupełnienia studiów i poznania obcych krain za granicę. Podnosił się poziom społecznej kultury, przełamywał stary sposób myślenia, rodziły nowe zainteresowania. Jakub z Paradyża, którego schyłek życia przypadł na panowanie Kazimierza, był teologiem, sprawy ducha stanowiły dla niego problem najważniejszy, głosił ascezę i wyrzeczenie się świata. Już wkrótce jednak literatura zaczęła “ nabierać odmiennego zabarwienia: w zbiorach kazań i postyllach pojawiły się anegdoty i historyjki o całkiem świeckiej treści, kursowały wiersze opiewające ziemskie uczucia, listy o ludzkich kłopotach i radościach. Im różnorodniejsze zaś sprawy i nastroje starano się przelać na papier, tym sprawniejsze musiało być pióro, tym zasób słów bogatszy, tym poprawniejsza składnia. Czyni się czasem zarzut Kazimierzowi, że nie interesował się rozwojem nauki i sztuki, że nie był mecenasem, jak choćby jego własny syn. Zyg- 270 munt I. Istotnie, ten' wiecznie zadłużony, wiecznie potrzebujący pieniędzy na cele militarne lub dyplomatyczne król nie płacił pensji literatom i artystom, nie gromadził dzieł sztuki, nie budował pałaców. Istniały jednak mocne więzy między nim a pierwszymi humanistami w Polsce: Grzegorzem z Sanoka, Piotrem z Bnina, Jakubem z Szadka, nie mówiąc już o Ostrorogu czy Kallimachu, którego przygarnął na swój dwór i powierzał mu różne ważne misje. Nie zapominajmy też, że za jego właśnie panowania rozwinął się ogromnie Uniwersytet Jagielloński