To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.
Źródłowo ujęte przed-kładanie wyłaniających się ze skrytości bytów zarazem zawiera w sobie udział (Geschick) człowieka, który pozwala się im przedkładać: „Aeyew i V081V pozwalają temu, co się uobecnia, przedkładać się w świetle uobecnienia" (VA, 242). Greckie myślenie ujmuje człowieka jako otwarte pole (Da), w którym może się rozwijać ?????, ale niejako pod warunkiem że ?????? człowieka zgadza się (omolegem - entsprechen) z pierwotnym ????? A,eyeiv. W związku z tym Heraklit mówi o „słuchaniu" Logosu przez człowieka. Logos „mówi" bowiem skupiającą zbiorczością, to znaczy istoczeniem się samego bycia. Taka też jest istota mowy jako mowy: mowa pozwala przedkładać się bytom w nieskrytość. Taki - już od Wprowadzenia w metafizykę - będzie pogląd Heideggera na istotę mowy. Wydarzanie się bycia ma więc językowy charakter, jeśli mowę rozumieć właśnie w ten sposób. Bycie mówi. W nawiązaniu do pierwotności Logosu Heidegger „po zwrocie" rozwinie myśl, że bycie przemawia (ansprechen, zusprechen) do człowieka, który mu odpowiada (entsprechen), a jego odpowiedź w skali dziejów bycia wyznacza różne epoki jego wykładni. Jeszcze inaczej ujmując ten proces, Heidegger mówi, że bycie przesyła czy przydziela się (schicken sich) człowiekowi, któremu tym sposobem przypada udział (Ge-schick) w jego dzianiu się (Geschehen). Cały czas musimy pamiętać, że Logos obdarza człowieka owym prześwitującym „Da", w którym „odnosi się on do tego, co go na-chodzi (an-geht) i przez co dopiero jest całkowicie określony" (WD, 126). „Słuchanie" Logosu (hóren) łączy się bowiem, jak wskazuje Heidegger, opierając się na materii języka niemieckiego, z przynależnością (gehóren) do Logosu, z dawaniem mu posłuchu (Gehór). Mówi się tu o właściwym „słuchaniu", co można uważać za kontynuację wcześniejszych poglądów - z Sein und Zeit - o właściwym i niewłaściwym modi egzystencji Dąsem. Gdy ma miejsce to właściwe „słuchanie" Logosu czy też, mówiąc inaczej, gdy wydarza się 0|????????>, wówczas ?????? człowieka jest „w pewien sposób Tym Samym ?? ?????"39. Jednocześnie jako 0|???????? nie jest ono Tym Samym, bowiem nie jest samym ?????. „Słuchanie" ????? zawsze pozostaje raczej Aeyew tego, co się już przed-łożyło z samego ?????. 'W związku z tym 39 VA, 209; pisane dużą literą „das Selbe" oznacza u Heideggera istotową tożsamość, natomiast pisane z małej („das selbe", podobnie jak „dasgleicbe") strukturalną tożsamość. Na przykład Hólderlin o zamieszkiwaniu człowieka nie mówi tego samego, co Heidegger - zarazem Heidegger powiada o zamieszkiwaniu człowiekaT o s a m o, co Hólderlin wyraża swą poezją. W omawianych tu rozważaniach występuje tylko „das Selbe", ale można dostrzec to samo zróżnicowanie znaczeń, na jakie wskazaliśmy powyżej*? 132 por. E. Kettering,NAHE...,op. tit.,s.215. (t Heidegger mówi o „homologicznym odniesieniu ludzkiego A,o-yoc do ?????" (GA 55,296). Mowa o tyle może być autentyczną mową w sensie przyzwalania przed- kładaniu się bytów w nie-skrytość, o ile zachodzi ów związek. Mowę w tym rozumieniu określa Heidegger terminami „Sagę" i „Sagen". Warto zauważyć, że wszystko to łączy się z kluczową myślą Heideggera, mianowicie z jego koncepcją „bycia, które potrzebuje człowieka", której pierwsze sformułowanie „odnalazł" on u Anaksymandra. Anaksymander mówi bowiem o byciu „używającym" i potrzebującym człowieka do swego istoczenia się (Heidegger tłumaczy Anaksymandrowe chreon jako „Brauch", to znaczy „używanie", „potrzebowanie") (zob. HW, 317-368). „Słuchanie" Logosu wyraża często występujący w pismach Heideggera czasownik „lassen", który nie ma nic wspólnego z potocznie pojmowaną pasywnością. Owo „lassen" to spotkany już przez nas w rozprawie Źródło dzieła sztuki „najwyższy czyn", określający ludzką receptywność, otwartą na pierwotną, skupiającą zbiorczość Logosu jako na jego „mowę". Wówczas to ma miejsce „stawianie" w sensie thesis. Przypomnijmy, że thesis to „przed- kładanie się czegoś z siebie samego, przy-stawianie, przy-i w-wodzenie tego, mianowicie w obecność" (VA, 45). To, co się przed-kłada samo z siebie, jest w „najwyższym czynie" (Lassen) brane przez człowieka w pieczę (in der Hut),-w której trwa (bleibt) ono jako z-łożone (meder-gelegt) (zob. VA, 203). Tak w zarysie przedstawia się Heideggerowskie rozumienie mowy (ostateczne sformułowania poglądów na ten temat przynosi zbiór tekstów, zatytułowany W drodze ku mowie, 1959). Zarys ten powinien nam ułatwić zrozumienie tego, co Heidegger w Zródłe dzieła sztuki mówi o językowym aspekcie dziania się prawdy w dziele sztuki. Cały proces wydarzania się bycia mowy (Sem-Sage) musimy jeszcze uzupełnić o rys transcendowania