To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.

Może trochę za wyłupiaste rybie oczy, może za ukośne brwi, nos prosty, niezadarty, ale może zanadto trochę w kierunku równoległym do poziomu przesunięty; może za wąskie i zanadto skrzywione usta" (D II, 293). Często powtarzającym się typem kobiety demonicznej jest dziewczyna lub kobieta ruda. Oba przymiotniki: „ruda" i „demoniczna", występują niejednokrotnie w jej opisie. I tak ruda jest Mamalia z Pragma-tystów, Izia Krzeczborska z Tumora Mózgowicza, Serafombyx z Niepodległości trójkątów, a także: Lubrica Terramon, Róża van der Blaast, Zofia z Abenceragów Kremlińska, Yalentina de Pelline, Hilda Fajtcacy, Sydzia Kipernik i Nieznajoma kokota. Nawet w Negatywie szkicu Rufia de Plougavec jest: „Ruda — wściekle ponętna" (D II, 629). Także her-mafrodytyczny kat Morbidetto, „młodzieniec o okrutnej, kobiecej twarzy" (D I, 522), jest rudy. Kat o cechach kobiety! Mamy niewątpliwie do czynienia z pewną fascynacją Witkiewicza, stanowiącą motyw jego nie tylko dramatycznej twórczości (Inez Vivian i inne kobiety z 622 upadków Bunga, Księżna z Nienasycenia, rozważania o rudowłosych z niebieskimi oczami w Pożegnaniu jesieni, malarstwo). Na rolę tego koloru włosów bohaterek zwrócił uwagę van Crug- 25 v a n Crugten, Witkiewicz, s. 79. Por. także S. I. Witkiewicz, s. 161—162. 26 F. Baton, O pięknie, [w:] Eseje, przeł. C:z, Znamiarowski, słowo wstępne T. Kotarbiński, Warszawa 1959, s. 189. Witkacy przytacza to zdanie w brzmieniu oryginalnym w artykule O dandyzmie zakopiańskim, „Przekrój", 1973, nr 1463; podał do druku i oprać. J. Degler. 141 ten pisząc słusznie, że rude są najbardziej demoniczne27. Motyw ten odsyła zarówno do biografii Witkacego (Irena Solska), jak do europejskiej literatury i malarstwa. Daje się on prześledzić w literaturze i malarstwie francuskim, ale zapewne nie tylko francuskim. Kilka nazwisk pozwoli prowizorycznie zdać sprawę z jego ciągłości. Nie sięgając zbyt daleko w przeszłość, na przykład do poetów baroku, zacznijmy tę zwięzłą orientacyjną listę od Baudelaire'a (Kwiaty zła: Tableaux parisiens LXXXVIII: Une mendiante rousse; Poemes divers, XVIII: „J'aime ses grands yeux bleus, są chevelure ardente .. .") i wskażmy jeszcze Ver-laine'a (Une grandę damę, Amoureuse du diable), Zole jako autora Nany (bohaterkę powieści namalował Manet; warto wspomnieć o rudych kobietach Renoira), a także Apollinaire'a (Prześliczna rudowłosa). Motyw rudych włosów jako znaku przewrotności, niebezpiecznego charakteru pojawia się także w przesądach i podaniach ludowych i wydaje się, iż posiada coś z archetypu. Walka płci przybiera zawsze w teatrze Witkiewicza formy groteskowe. Nie jest nigdy prawdziwym dramatem. Dzieje się tak dlatego, że obserwujemy w niej tę samą grę niejednoznaczności, która przenika cały teatr Witkacego: serio i buffo mieszają się bez przerwy skutecznie likwidując tragedię, która przemienia się w groteskę. Relacja między płciami nie staje się dramatem postaci na płaszczyźnie wydarzeń, gdyż jest skażona błazeństwem bohaterów. Natomiast jest ona potraktowana serio jako problem, podobnie jak na przykład autoironiczne uwagi o metafizyce i zagadnieniach Czystej Formy w wielu dramatach i powieściach nie świadczą, że autor naprawdę dezawuuje swoje najistotniejsze przekonania. Modernistyczna erotyka ma u Witkiewicza wyraźny podkład autobiograficzny. Stopień autobiografizmu jego twórczości okazuje się zastanawiające duży i jest prawdziwym problemem, wartym dokładnego zbadania. Wiele uwagi poświęcił mu van Crugten w swojej książce, jednakże jego postępowanie budzi niejednokrotnie sprzeciw. Wysunąwszy wiele istotnych zagadnień, interpretuje on mechanistycznie zależności między biografią i twórczością Witkiewicza. Dla naszych celów istotne jest jedynie to, że walka płci przybiera formy groteskowe. Dokumentując słabość, którą jest podszyty tytanizm Tumora Mózgowicza, odwołałem się do sceny ukazującej wyraźnie groteskowy charakter stosunków bohatera i Izi. Dla tej osiemnastoletniej dziewczyny pokonanie i upokorzenie tytana było sprawą dziecinnie prostą. Potęga kobiety jest tutaj zaprezentowana w sposób bardzo dobitny. Podobnie bywa w innych dramatach