To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.

Poprzednio miał zły wzrok albo dziwne napady mdłości lub ataki. Teraz natomiast jest "oficjalnie" niewidomym lub epileptykiem. W związku z tym zwolennicy teorii etykietowania określili dewianta jako kogoś "komu udało się przyczepić etykietę". Zaś zachowanie dewiacyjne jest "zachowaniem tak etykietowanym przez innych". Dla osoby, która otrzymała etykietę, niefortunną konsekwencją jest fakt, że piętno zaczyna dominować w postrzeganiu tej osoby przez innych. Kimkolwiek by ona nie była (np. ojcem, rzemieślnikiem itp.) traktuje się ją przede wszystkim jak dewianta. Siła "przyklejonej" etykiety w chorobie psychicznej została dobrze pokazana w znanym eksperymencie D.L. Rosenhama, który został opublikowany w 1973 r.: 8 zdrowych ludzi, składających sią z psychologów, psychiatry, pediatry, malarza i gospodyni domowej, otrzymało poufną zgodę na hospitalizację w rozmaitych szpitalach psychiatrycznych w USA. Wszyscy skarżyli się, że słyszą nieokreślone głosy. Zostali przyjęci z rozpoznaniem schizofrenii. W szpitalach zachowywali się normalnie i racjonalnie, tak, aby przyspieszyć wypisanie. Jednakże, mimo oczywistej publicznie pokazywanej "normalności", ich zachowanie było zgodnie wyjaśniane przez personel w kategoriach schizofrenii. Kiedy ostatecznie ich wypisano, wszyscy otrzymali rozpoznanie "schizofrenii w remisji". DEWIACJA WTÓRNA Wśród socjologów, badających związki między przestępstwem a dewiacją, popularność zdobyło pojęcie "pierwotnej" i "wtórnej" dewiacji, którą wprowadził E. Lemertl. W pierwszym przypadku 1 E. Lemert: Human deviance. Social problems and social control. Pren-tice-Hall, New York 1967. 213 badacze usiłowali dociec, skąd wzbięło się zachowanie dewiacyj (np. kradzież). W drugim przypadku badali, na jakiej zasadzie \\ dzie zostają symbolicznie przypisani do pozycji dewiacyjnej d "złodziej", "przestępca", "kryminalista") i jakie to ma znacz-dla wynikającej z tego (czyli wtórnej) dewiacji. Badania wtó; dewiacji wnoszą istotny wkład do ważnej dziedziny rzeczy wist > i polityki społecznej, gdyż pokazują, że reakcje kulturowe i j> fesjonalne, które nie aprobują zachowania dewiacyjnego, często czej wzmagają niż osłabiają utrzymywanie się dewiacji. Podoi zjawisko stwierdzili socjologowie, badający w tej konwencji < robę. Udowodnili oni, że negatywna, stereotypowa reakcja na pi nowaną chorobę lub kalectwo może utwierdzać jednostki w ich i zycji dewianta, powodować, że zaczynają one patrzeć na siebie i . i h samo jak ich otoczenie i odpowiednio zachowywać się. Na przyk! i l osoba niewidoma, w stosunku do której oczekuje się, że będzie h« radna i zależna, zaczyna rzeczywiście przejawiać cechy bezradim ci i zależności. Silny wpływ ma na to zwłaszcza długie przebywam" w instytucji zamkniętej. Najbardziej kontrowersyjny wpływ teorii etykietowania na mc dycynę dotyczy choroby psychicznej. W połowie lat sześćdziesi.|-tych socjolog T. Scheff ogłosił, że etykietowanie jest główną "pr/.y czyną" choroby psychicznej. Dowodzi on, że istnieje sfera d/i wacznego i ekscentrycznego zachowania, dla którego w kultur/c nie ma wyraźnych etykiet. Nazwał to "dewiacją szczątkową" i zaliczył do tego większość objawów psychiatrycznych. Istnieje jednak stereotyp kulturowy choroby psychicznej. Jeśli z takiej lub innej przyczyny dewiacja szczątkowa stanie się "sprawą publiczną " to, jak twierdzi Scheff, stereotyp kulturowy obłędu staje się l przewodnią działania. Szybko dochodzi do postawienia diagnozy! przez psychiatrę i następuje hospitalizacja wraz ze wszystkimi nie-uchronnymi problemami dewiacji wtórnej. Twierdzenie to zostało podważone w 1970 r. przez innego so-l cjologa - W. Gove. Zgadza się on, że istnieje stereotyp kulturowy l choroby psychicznej, ale nie uważa, że psychicznie chorzy są trak- 1 towaru jako tacy dlatego, iż zachowują się w sposób "aktywujący" l ten stereotyp. Gove twierdzi, że sprawy mają się przeciwnie: wy- 1 olbrzymieriie w stereotypie stopnia i rodzaju zaburzenia raczej! sprzyja zaprzeczeniu choroby psychicznej, gdyż zachowanie danej l osoby zwykle nie odpowiada stereotypowi. Poza tym nie zawsze l tak' się dzieje, że kiedy zaburzenie zostaje odkryte, to dany czło- 1 -wiek automatycznie zostaje obdarzony etykielą chorego psychicz- 1 nie i skierowany do leczenia instytucjonalnego. Do szpitala jest na ' ogół mniej osób przyjętych niż zgłaszających się. Dys}|usja ta objęła również dziedzinę kalectwa fizycznego. I tutaj główny argument zwolenników teorii etykietowania zasadza się 'na tym, że ludzie, którzy przeszli proces degradacji i zo- 214 niali zmuszeni do zostania członkami zbiorowości dewiantów, doświadczyli głębokiej i często nieodwracalnej socjalizacji. Wskutek 11'go "nabyli" niższy status i stworzyli dewiacyjny obraz samego j siebie, zakorzeniony w widzeniu ich poprzez innych ludzi'. ,Model etykietowania pozostaje w niezgodzie z modelem rehabi- I lltacji2. Pierwszy sugeruje, .że społeczeństwo nie powinno ingerować, drugi fcaś, że wprost przeciwnie