To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.

I, jak osioł wshichany w muzykę liry, Pewnie by umarł z głodu, gdyby nie wrócił, jak przyszedł. ŻEGNAJ, BIEDO ! (AP 6, 297) Grabie z wyłamanymi zębami, hałaśliwą Łopatę, owdowiałą dziś po kiju oliwnym, F#ta dla bydląt, z kołkiem, kilof do rozbijania Grud, motykę spiczastą, bronę rozwłóczącą Skiby: wszystko Alkimos zawiesił w przedsionku Ateny, A jeszcze kosze do ziemi, mocno połatane. Bo znalazł skarb na polu! Gdyby nie to, być może, Poszedłby do Hadesu już cały zgięty w pałąk. Epigramaty z Wierica Meleagra KARFYLIDES CZŁOWIEK SZCZĘŚLIWY (AP 7, 260) Nie znajdziesz we mnie przygany, przechodniu, kiedy mijasz Moją mogiłę. Nawet w mej śmierci nie ma żałoby. Zostały po mnie dzieci mych dzieci. Jedną miałem Żonę, dożyliśmy razem starości. Dzieciom trojgu Sprawiłem gody, wiele kołysałem wnucząt, Ani choroba, ni śmierć żadnego nie dopadła. Oni też mnie, lejąc ofiarę, w drogę bez bólu Wyprawili, bym słodkim spał snem w l#ainie pobożnych. ALKAJOS Z MESSANY NA I#.ĘSKĘ U PSICH ŁBÓW [KYNOSKEPHALOI] ZADANĄ FILIPOWI V MACEDOŃSKIEMU PRZEZ RZYM [w roku 197 przed Chr.] (AP 7, 247) Bez opłakania, bez pogrzebu - spojrzyj, wędrowcze! - Trzydzieści nas tysięcy, leżymy na tym wzgórzu tesalskim. STARY NAUCZYCIEL (AP 6, 294) Wielka Macedonii klęska. A gdzież duch srogi Filipa? Uciekł, od najśmiglejszych jeleni jeszcze śmiglejszy. Laskę, stóp przewodniczkę, jak i rzemień z trzciną Nierozłączny, strach głowom dzieci, byczy ogon Giętki dzięki oliwie, sandał z jedną podeszwą I myckę z głowy, którą włosy pożegnały: Znaki nauczycielskiej pracy Hermesowi Panu złożył tu Kallon, gdy go starość zmogła. FILIP V, KRÓL MACEDONll ODPOWIEDŹ KRÓLEWSKA (AP 16, 26b) Bez liści, bez kory - spojrzyj, wędrowcze! - wysokie się wzniosło Na polu drzewo: szubienica dla Alkajosa. 366 367 OD ERINNY DO MELEAGRA ANTYPATER Z SYDONU EPITAFIUM DAMISA (AP 7, 498) Damis rodem z Nysy, kiedy niewielki statek Prowadził z Morza Jońskiego ku brzegom Peloponezu, Chociaż wicher i fale z wytkniętej zepchnęły go drogi, Zdołał przywieść do celu nawę i wszystkich w niej ludzi, Lecz właśnie, kiedy rzucano kotwicę na skały, Starzec umarł, skostniały w śnieżnej zamieci: na chwilę Zdrzemnął się, utrudzony. Pomyśl, przechodniu: innym Udzielił błogiej pr Lystani, sam przybił do portu u Lete. JESIEŃ (AP 11, 37) Już nastała jesień, Epiklesie, jasny Oto wytrysnął z przepaski Wolarza płomień Arktura. Nożyc przyzywają ciężkie winogron kiście, Ten i ów gospodarz kleci im szopę na zimę Ty w domu nie masz ani płaszcza z wełny ciepłego, Ani chitonu. Drętwiejąc z zimria, przeklniesz tę gwiazdę. MELEAGER Z GADARY WIOSNA (AP 9, 363) Otrząsnęło się niebo z zimy huczącej wichrem I uśmiechnęła się pora kwiatów szkarłatnej wiosny Epigramaty z Wieńca Meleagra Już się czarna ziemia okryła zielenią trawy, Odżywające drzewa szumią nowymi liśćmi. Upojone świeżą, rodzajną rosą świtu Poweselały łąki, gdy rozwierają się róże. Cieszy się pasterz w górach donośnym dźwiękiem fujarki, Koźlarz bielutkim koźlętom z radością się przygląda. Na rozległe fale żeglarze wypływają, Żagle wydyma tchnienie łaskawego Zefira. Już w winnicach ludzie, uwieńczeni owocnym kwiatem Bluszczu, "euoj!" wołają Dionizosowi, gron dawcy. Pszczoły, z wołu zrodzone, misternego trudu Nie zaniedbują: cisnąc się w ulu, budują piękne Plastry podziurawione nowego, białego wosku. I wszędzie się rozśpiewały gwarne rody ptaków: Zimorodki nad falą, jaskółki u krokwi dachu, Łabędzie na brzegu rzeki, w cieniu gaju słowiki. A gdy listowie się drzew weseli, gdy ziemia rozkwita, Pasterz dmie w fujarkę, igrają wełniste stada, Żeglarze wyruszają na morze, Dionizos tańczy, Kiedy świergoczą ptaki, pszczoły rodzą, czyż mógłby Poeta w porze wiosny nie zacząć pięknej pieśni? EROS NA SPRZEDAŻ (AP 5, 178) Trzeba go sprzedać, choć jeszcze śpi na łonie matki. Trzeba go sprzedać. Po cóż piastować tego nicponia? Wysoko zadziera nosa, trzepocze sl#zydełkami, Drapie pazurkami. Płacząc, nagle się śmieje. Czyż można go wychować? Wciąż gada, wszystko wyśledzi, Tak dziki, że i własna matka go nie poskromi. Istny potwór. Więc się go sprzeda