To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.

Jednakże do- świadczenie nauczyło mnie, że lepiej jest zostawić wybór oddychającemu. Niemniej jednak, w okresie intensywnej aktywacji i przy trudnościach z utrzy- maniem świadomości lepiej jest chyba oddychać przez usta, aby zwiększyć pobór powietrza. Oddychać górną czy dolną częścią płuc? Na ogół, jeśli zaktywowana jest energia w dolnej części ciała - od pasa w dół - pomocne może być oddychanie dolną częścią płuc. Jeśli energia jest zaktywowana w górnych partiach, w głowie, klatce piersiowej albo ramionach, lepiej jest oddychać górną częścią płuc. Jednak czasami może być odwrotnie. Może się zdarzyć, że wzorzec energii w górnej części ciała powoduje odpowiednio ograniczenie oddychania w dolnej części płuc i na odwrót. Zaobserwowanie, że unikamy oddychania pewną częścią płuc, a następnie skierowanie tam oddechu może często spowodować aktywację stłumień tego obszaru. Efektem będzie otwarcie drzwi do podświa- domości. To ważna sprawa. 30 SZTUKA ŚWIADOMEGO ODDYCHANIA PIERWSZY ELEMENT: SWOBODNE ODDYCHANIE... 31 TĘŻYCZKA Termin „tężyczka" oznacza odruchowy, chwilowy paraliż pewnych mięśni, jaki może niekiedy wystąpić podczas sesji. Pojawia się głównie w dłoniach i mięśniach twarzy, zwłaszcza wokół ust, ale może też objąć inne części ciała. Wystąpienie tężyczki podczas sesji integracji oddechem nie jest niczym szkodliwym ani złym czy nawet niewygodnym, chyba że opieramy się jej i walczymy z nią. W przybliżeniu doświadczyła jej połowa osób, które przechodziły sesje oddechowe. Przyczyną tężyczki jest takie czy inne kontrolowanie wydechu. Może ją spowodować albo jego zatrzymywanie, albo wymuszanie. Tężycz-kę można wyeliminować, jeśli zrozumiemy, że nie ma nic złego, czemu należałoby się opierać, oraz rozluźnimy wydech i ogólnie się odprężymy. Jeśli jest silna, należy skupić się na tym doznaniu i poddać mu się. Wolniejsze i łagodniejsze oddychanie sprawi, że przestaniemy z nią walczyć. Przede wszystkim unikajmy podejrzeń, że tężyczka jest czymś niewła- ściwym, złym czy nawet nieprzyjemnym. Jest zu- pełnie normalna. W miarę zdobywania doświadczeń prawdopodobieństwo jej wystąpienia maleje. HIPERWENTYLACJA Przez hiperwentylację rozumiemy gwałtowny spadek stężenia dwutlenku węgla we krwi na skutek bardzo głębokiego oddychania. Jej objawami są zawroty głowy, brak tchu i wrażenie paniki. Hiper- wentylacja zachodzi tylko wtedy, kiedy oddech jest w pewien sposób zahamowany, i dlatego nie jest po- żądana w procesie integracji oddechem. W istocie powodują ją gwałtowne wydechy. Ludzie, którzy oba- wiają się swoich uczuć i myśli, przyśpieszają wy- dech, gdy stłumienia zaczynają wychodzić na po- wierzchnię. Wypychają powietrze, jak gdyby chcieli się pozbyć z ciała czegoś złego. Im mniej jesteśmy zrelaksowani, tym bardziej jest prawdopodobne, że doświadczymy przykrego zjawiska hiperwentylacji. Sposobem na poradzenie sobie z nią jest oddychanie do jakiegoś pojemnika, na przykład do papierowej torebki albo nawet do złożonych dłoni - wówczas wdy- chane powietrze ma dużą zawartość dwutlenku węgla. Objawy miną, ale tylko na pewien czas, gdyż zaczniemy znowu wymuszać wydech, jeśli nie zostanie usunięta przyczyna. Jeśli wydech pozostaje zupełnie niepowstrzymywany i swobodny, hiperwentyla-cja nie wystąpi, nawet podczas najszybszego i najgłębszego oddychania. Gdyby integracja oddechem była tylko techniką oddechową, proces nadal byłby skuteczny, ale musie- libyśmy stosować swobodne oddychanie dość długo, zanim osiągnęlibyśmy integrację. Poza tym, chyba nie byłoby to zbyt przyjemne. Oddychanie, które ak- tywuje stłumienia, faktycznie nie powoduje integracji. Powodują ją pozostałe cztery elementy integracji oddechem. Ponadto sprawiają one, że proces jest bardzo przyjemny. Tak więc, przy tylko swobodnym 32 SZTUKA ŚWIADOMEGO ODDYCHANIA oddychaniu zaktywowana treść stałaby się równie przykra, jak wówczas, kiedy była pierwotnie tłumiona. W czasie sesji oddechowej utrzymywanie połączonego oddechu i całkowite rozluźnienie na wydechu często wystarcza do zakończenia cyklu oddechowego. Jednakże, jeśli ktoś nieświadomie trzyma się swego bólu i zmagań, strach przed stłumioną treścią może zwiększyć intensywność przeżycia i uczynić je bar- dziej traumatycznym. Proces może się przedłużać, aż ostatecznie, po prostu z powodu wyczerpania utrzymywaniem stłumionych wzorców na tak grubym poziomie świadomości, będziemy zmuszeni poddać się i zintegrować je. Nasze wysiłki przypominają próbę utrzymywania pod wodą nadmuchanego pontonu