To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.

Na całym froncie walki lipcowe należały do najbardziej zaciętych i krwawych bojów w całej wojnie. Każdy atak na odcinku amerykańskim wymagał przedzierania się przez bagna i rzeki, a teren był niezwykle korzystny dla obrony. Wielu podwładnych Bradleya zdobyło sobie w tym czasie sławę i prawo do figurowania w rzędzie najlepszych taktyków amerykańskich. Nasi dowódcy korpusów i dywizji, nie mówiąc już o setkach młodych oficerów, wykazywali na ogół tak wysokie kwalifikacje dowódcze i zdolności taktyczne, że można ich było zaliczyć do najlepszych dowódców bojowych. To samo można powiedzieć o naszych sojusznikach. Żołnierzy zaś, niezależnie od narodowości i barw, pod którymi walczyli, cechowało niewzruszone męstwo, które zapowiadało nieprzyjacielowi nieuniknioną klęskę. Przełamanie 371 Bezpośrednio po 15 lipca amerykańska l armia dotarła w swoim pasie natarcia do linii St. Ló— wybrzeże zachodnie, skąd mogła rozpocząć swą potężną ofensywę. W tym momencie pogoda, która dotychczas była zła, stała się straszliwa i przez cały następny tydzień przeżywaliśmy wszyscy okres olbrzymiego napięcia. Należało tak przygotować plany, aby móc wykorzystać pierwsze przejaśnienie; równocześnie jednak chcieliśmy uniknąć ciągłego stanu gotowości i przerzucania oddziałów, co było następstwem często wydawanych rozkazów, które następnie trzeba było odwoływać. Na początku wojny tego rodzaju okres odbiłby się jak najgorzej na morale i sprawności wojsk, teraz jednak oddziały amerykańskie zdobyły doświadczenie i znosiły tein ciężki czas wyczekiwania jak starzy żołnierze. Wreszcie 25 liąca, siedem tygodni po dniu „D", ruszyło natarcie z linii, którą ,w przybliżeniu mieliśmy osiągnąć w dniu „D -f- 5", rozciągającej się od Caen poprzez Caumont do St. Ló. Na amerykańskim odcinku frontu w rejonie St. Ló przeprowadziliśmy olbrzymie bombardowanie „dywanowe" (powierzchniowe), po którym nieprzyjaciel przez cały dzień był oszołomiony. Nieszczęśliwym zibdegiem okoliczności pomyłka niektórych bombowców spowodowała poważne straty wi jednym z batalionów 9 dywizji i w 30 dywizji; zabity został między innymi generał McNair, który udał się na punkt obserwacyjny, by śledzić początek natarcia. Śmierć jego zmartwiła wszystkich, którzy znali tego niezwykle zdolnego i oddanego oficera 10. W pierwszym dniu postępy były nieznaczne, lecz wieczorem generał Bradley powiedział mi, że w tego rodzaju natarciach początkowe tempo jest zawsze niewielkie; wyraził przy tym przekonanie, iż nazajutrz oraz w dniach następnych bę-iemy świadkami niezwykłych osiągnięć naszych sił. Prze-jego całkowicie się sprawdziły. W następnym ty- p . niu Bradley przebił sobie drogę do podstawy półwyspu lamując się poprzez ciaśninę pod Awanches i rzucił swe umny na tyły wojsk niemieckich. W tym samym czasie, lerpnia, do boju wszedł generał Patton wraz z dowództwem 372 Krucjata w Europie Przełamanie 373 3 armii, rozpoczynając operacje na prawym skrzydle l armii l\ Równocześnie Mciitgomery, wciąż jeszcze stojąc przed głęboką obroną niemiecką, przesunął punkt ciężkości z Caen na swoje prawe skrzydło pod Cauniont i ruszył w kierunku wzniesienia między rzekami Vire a Orne. Po łatwym dokonaniu tego rozstrzygającego przełamania najpilniejszym zadaniem Bradleya stało się niszczenie możliwie największych sił nieprzyjaciela. Wszystko inne mogło chwilowo czekać, dopóki nie wykorzysta on tej wspaniałej okazji, nie ulegało 'bowiem wątpliwości, że skoro uda się zniszczyć nieprzyjaciela, resztę można będzie szybko załatwić. Jego metoda postępowania polegała na tym, aby każdą jednostkę, bez której mógł się obyć w innym miejscu, rzucić bezpośrednio na tyły wojsk niemieckich znajdujących się pomiędzy Caen a rejonem Avranches. Bradley miał nadzieję, że iw ten sposób uda mu się okrążyć nieprzyjaciela, który wciąż jeszcze musiał walczyć przeciwko Kanadyjczykom i Brytyjczykom nacierającym z północy 12. Ajby ten ogólny projekt wprowadzić w życie, należało dokonać zmian w planie początkowym, a mianowicie zredukować rozmiary sił przeznaczonych dla zdobycia Półwyspu Bretoń-skiego. Generał Patton otrzymał polecenie, aby nie angażował do tego zadania większości sił 3 armii, lecz by rzucił na ten kierunek jedynie VIII korpus pod dowództwem generała majora Troya H. Middletona 13. Gdy nieprzyjaciel zorientował się, że natarcie amerykańskiej l armii rozwija się z wielką szybkością w kierunku południowym i że ostatecznie przedarła się ona przez ciaśninę pod Avranches, zareagował szybko i w sposób charakterystyczny. Przykuty do swych pozycji rozkazami Hitlera i paraliżującym działaniem naszego lotnictwa, natychmiast rzucił na zachód wszystkie dyspozycyjne czołgi oraz odwody z rejonu Caen dla dokonania przeciwnatarcia na wąski pas, poprzez który wojska amerykańskie wlewały się głęboko na jego tyły. Gdyby natarcie jego się udało, oddziały nasze, które dokonały przełamania, zostałyby odcięte i znalazłyby się w trudnej sytuacji. Niemcy uważali widocznie, że ryzyko, jakie podejmują, jest WYŁOM l WYKORZYSTANIE OPERACYJNE 25 lipca - 6 sierpnia 1 sierpnia w rejonie Avranches została wprowadzona 3 armia amerykańska i od tej chwili Amerykanie nacierali na froncie dwóch armii O 10 20 30 40 mil Cherbourg Yalogneso Caen o ^CCT°^"6^ FalaiseO 7 sierpnie .X Vi. VT) genfanP _,----~ uurupie usprawiedliwione wąskością korytarza, w którym nacieraliśmy, minio iż w wypadku niepowodzenia czekały ich znacznie poważniejsze straty. 7 sierpnia Niemcy rozpoczęli natarcie pod miasteczkiem Mortain, na wschód od Awanches 14