To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.

cami na kompanijnej Coronie Potrącenia Gr. A i B składki asekur. C. i D BaaCZNOSC poderwać się na nogi oczy wlepione w moją grdykę aż mi się ściska jabłko Adama pod połączonym autorytetem armii Stanów Zjednoczonych i kaduceusza Spocznij przed oknami musztra w sinej mżawce zimowego popołudnia w Ferrieres en Gatinais Abbaye wzniesionej przez Chlodwiga na resztkach doczesnych trzech uczniów du notre seigneur JesusChrist 3–cia Poż. Woln. Skarbu Państwa Alcjana Policjana i Hermacjana 4–ta Poż. Woln. Skarbu Państwa powinna być na formularzu Gr. E lub tp. Kwatermistrzostwa 138–ego Korp. leje teraz strumieniami aż słychać bulgotanie w rynnach i ciurkanie małych szklistozielonych strużek Alkuin był tu niegdyś opatem za omszałymi kamiennymi murami kręcą się koła młyńskie jest tu pochowana Klotylda i Chlodomer notowania zaznaczać tylko w razie zwyżek sennie wystukuję na zardzewiałej Coronie na kwaterze Wędrownego Cyrku O’Rielly’ego sam na sam z wylegującym się na pryczy grabarzem i sucho pokasłującym gruźlikiem który nie może się doczekać kiedy lekarz kompanijny wytrzeźwieje i zbada go Uszczęśliwi cię jodyna I uzdrowi cię jodyna czwarta trzydzieści nabiera mocy przepustka którą mam w kieszeni razem z pigułkami przeczyszczającymi w mieniącym się światłami deszczyku p. o. kwatermistrza i sierżant szef wychodzą w ceratowych pelerynach za bramę bazy Korpusu Sanitarnego Armii S. Z. A. P. i idą bez centima w kieszeni do Cheval Blanc naciągać szewronami i parlowaniem na parę głębszych i omelettes avec pommes frites i droczyć się z Madeleine o pyzach rumianych jak jabłuszka czy pozwoli im potęgo w ciemnym korytarzu za szynkiem chłopcy czekają w kolejce do nietutejszej dziewczyny w czerni rzucają jej dziesięciofrankówki i lecą w te pędy na punkt profilaktyczny infek. na przep. chór. zak. zwol. od sl. lin. rozk. 41/14 sąd dor. areszt za oknami siąpi na kocie łby my w sali pijemy vin rouge parlujemy z Francuzeczkami możemy couchować avec vous starszy facet z armee territoriale pije przy sąsiednim stoliku trefny pernod i peroruje Tout est bien fait dans la nature a la votre aux Americains Apres la guerre finie Do Stanów wracać mi Dans la mort il n’y a rien de terrible Quand on va mourir on pense a tout mais vite pierwszego dnia nowego roku zwolniony po apelu poszedłem z pewnym filadelfijczykiem powłóczyć się po rdzawych zrytych mroźnymi koleinami drogach pod rdzawym haftem splątanych gałęzi pełnych drących się gawronów poprzez rdzawe wzgórza do wsi na dobre winko przed nami długi marsz mnóstwo merowińskich nazw kół młyńskich szklistozielonych strużek ciurkających z bulgotem ze starych kamiennych rzygaczy jabłuszek rumianych jak pyzy Madeleine zapachu bukowego listowia popijemy sobie dobrego winka filadelfijczyk ma beaucoup forsy zimowego czerwonego winka słońce przeziera.przez chmury pierwszego dnia nowego roku w pierwszej wsi stajemy jak wryci scena z muzeum figur woskowych starszy mężczyzna zastrzelił dorodną wiejską dziewczynę podobną do Madeleine tylko młodszą leży we krwi na rozjeżdżonej drodze z postrzałem w lewej piersi dorodna i pulchna jak młoda przepiórka zastrzeliwszy ją starszy mężczyzna zdjął but podsunął lufę strzelby pod brodę pociągnął wielkim paluchem za cyngiel i rozwalił sobie łeb stoimy i patrzymy na bosą nogę na but na nogę w bucie na zabitą dziewczynę na starszego mężczyznę z głową nakrytą workiem i na brudny bosy palec którym pociągnął za cyngiel Faut pas toucher aż przyjdzie le comissaire procesverbal pierwszego dnia nowego roku świeci słońce KRONIKA XXXI umywszy się i ubrawszy pośpiesznie, zeszli na dół przynaglani obcesowym pokrzykiwaniem przybyszów, którzy ich spędzili do jednej z tylnych izb sutereny. Ustawiono ich tutaj w półkole pod ścianą. Młodociane wielkie księżne drżały przerażone niezwykłością padających rozkazów i nocną porą