To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.

Pierwszym sygnałem była wiadomość po nieoczekiwanym powrocie z Prima Porta na Palatyn, że ojciec był u mnie i rozważa możliwość sprowadzenia Tyberiusza. Usilnie prosi ojca, żeby się zastanowił. Tyberiusz, z natury zamknięty, nigdy nie mówił, co wygnało go na Rodos. Ona także milczała, nie-.chcąc przysparzać ojcu zmartwień, ale on jest jedynym człowiekiem w Rzymie, który nie wie, że jego córka prowadzi podwójne życie.^ A jak przebiegła jestem, o tym najlepiej świadczy okoliczność, że przez tyle czasu zdołałam zwodzić swo-ich najbliższych. Dowodem, jak nisko się stoczyłam, jest fakt, że nie usiłuję ukry- 302 wać stosunku z Antoniuszem, nawet otwarcie rozmawiamy o naszych erotycznych wybrykach Grakchus długie lata był moim stałym kochankiem, podobnie Kwirynus i Antypater. Jednak-.że moje występki są nie tylko natury erotycznej, ku jej przerażeniu niewolnice Antonii opowiadały, że Febe przynosi mi wino do łóżka i każdej nocy upijam się na umór Wszyscy też wiedzą, że- miewałam różne nocne przygody zarówno na Argiletum, jak i pod Rostrami/ . Tyberiusz, idealista, ufa, że po powrocie zdoła, mnie nawrócić, bo nie wie, jak daleko posunęłam się w zdeprawowaniu. Jeżeli ojciec istotnie zamierza na nowo kojarzyć to okropne małżeństwo, to ona, jako matka Tyberiusza, musi przywołać mnie do rozsądku i udzielić mi przestrogi. Ojciec wzrusza ramionami. Poczucie obowiązku Liwii bywa nieraz dokuczliwe, a jednak kiedy przychodzi mu na myśl uczta u Kwirynusa, na której byłam ja jedyna kobieta, uznaje chęć poskromienia mnie za właściwą. . . t Liwia poszła do mnie i wraca roztrzęsiona. Po raz pierwszy od ślubu urządza scenę, z głośnym łkaniem rzuca mu się na szyję. Skorb dała mi do zrozumienia, że wie o moich wybrykach, z wściekłości straciłam nad sobą panowanie, naubliżałam jej, a nawet groziłam! Nareszcie pokazałam, czym jestem naprawdę — furią, piekielnicą, jadowitym skorpionem. Liwia była nie tylko wstrząśnięta, ale najzwyczajniej w świecie przerażona. Ojciec nie przywykł widywać jej w takim stanie, więc czul się*-bezradny. On odnosi wprost fizyczną przykrość wobec tego rodzaju spontanicznych wybuchów, toteż pragnął schronić się w zaciszu swego gabinetu. A kiedy nareszcie wydostał się z jej objęć, jego nieskalana toga była pogniecioaa, widniały na niej mokre ślady łez. Tymczasem ja czekałam w jego gabinecie, zastał mnie wyraźnie zdenerwowaną i poważną, tego było mu za wiele. Gniew jego obrócił się przeciwko mnie. Po raz pierwszy w życiu odmówiłam usłuchania rozkazu ojca. A oprócz tego oburzającego sprzeciwu w sprawie rozwodu robi-łarn bezwstydne przytyki do przeszłości Liwii. Jeżeli odważyłam się na taką bezczelność w stosunku do ojca, to co mówić o Liwii? Po moim wyjściu nadal siedział gniewnie zapatrzony przed siebie. Wtem otworzyły się. drzwi i weszła Liwia., Znowu spokojna pro- 303 si go, aby nie tracił cierpliwości. Wyraża żal, że przed chwilą nie panowała -nad sobą, ale przecież jest zwykłą ludzką istotą i choć nauczyła się milczeć i cierpieć, istnieją przecież granice jej wy- 1 trzymajości Przyznaje, że nie potrafi dłużej sama znosić przykro- I ści, których pragnęła mu oszczędzić Po dzisiejszych, przeżyciach rozumie, że jej obowiązkiem jest rozmówić się z nim, chodzi bo-,, wiem o ich wspólne bezpieczeństwo. Robi małą przerwę, jakby zbierała siły, po czym z widocznym opanowaniem dzieli się z ninf wiadomościami. Każde słowo jest przekręcone, każde zdanie starannie dobrane, argumentacja jasna, a materiał dowodowy pq prostu przytłaczający,. W ciągu wieloletniego małżeństwa ojciec przekonał się, że może wierzyć jej na słowo Każde jej twierdzenie zawsze było słuszne. A więc i tego dnia jej uwierzył. ¦ , Ojciec widział, że wprost od niego poszłam na górę. Wezwał straż i spytał, czy jestem nadal w pałacu. Następnie prefekt dostał rozkaz aresztowania mnie. Ty, Labeońie sformułowałeś swoje myśli jasno, planowo, moje natomiast jak morskie ptaki podczas burzy rozpierzchają się na wszystkie strony w nawałnicy wzburzenia i nieszczęścia