To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.

W 1967 r. odkryto na Litwie pokłady ropy naftowej w okolicach Kłajpedy. II. POCZĄTKI LITWY Z ZAGADKA POCHODZENIA LITWINÓW Zagadkę pochodzenia Litwinów usiłowali rozwiązać już średniowieczni uczeni. Polski dziejopis Jan Długosz w trzeciej ćwierci XV w. zanotował w swych Rocznikach, czyli kronikach stawnego Królestwa Polskiego, że “Mowa Litwinów jest łacińska, z małymi tylko odmianami". Na tej podstawie on, lub raczej jacyś jego informatorzy, może krakowscy studenci Litwini, stworzyli teorię rzymskiego pochodzenia Litwinów. Od czasów Długosza domniemana wędrówka Rzymian na Litwę znalazła powszechne niemal uznanie wśród kronikarzy i cieszyła się wielkim poważaniem Litwinów, jako że schlebiała ich dumie narodowej. Litwini, mogąc się wykazać tak znakomitymi i starożytnymi przodkami, nie bez poczucia wyższości spoglądali na szlachtę polską i jej herby. Wszyscy też latopisarze litewscy zaczynali swą opowieść o dziejach Litwy od przybycia Rzymian na Litwę. Zmieniał się tylko opis, coraz bogatszy w szczegóły, i czas pojawienia się Rzymian na Litwie. Gdy Długosz wahał się jeszcze co do czasu pojawienia się rzymskich protoplastów Litwinów w ich późniejszej ojczyźnie i datował je na I w. p.n.e. lub I w. n.e., to późniejsi kronikarze, jak A. Rotundus (1564), odnosili je do epoki głośnego tyrana Klaudiusza Nerona (I w. n.e.) lub, jak M. Stryjkowski (1582), kładli na czasy “bicza bożego" Attyli (IV w. n.e.). Nie brakło oczywiście w średniowieczu i innych teorii. Tak więc piszący po Długoszu F. Kalii mach-Buonaccorsi (1480) wywodził Litwinów od Celtów lub Bosforanów, czyli Litifanów. K. Stella znów upatrywał przodków Litwinów w Alanach-Litalanach (1518), zaś K. Hartknoch wyprowadził ich od Finów (1679). Teoria rzymska panowała jednak aż do XIX w. W początku XIX w. wielkiego rozgłosu nabrała teoria herulska, wysunięta wprawdzie jeszcze dawniej przez W. Wijuka-Kojałowicza (który szlachtę litewską wywodził od Rzymian, zaś lud prosty od Herulów), ale uzasadniana dopiero przez K. Bohusza. Uczony ten, mając pod ręką wydrukowany w XVI w. pacierz Ojcze nasz, napi- 21 sany rzekomo w języku Herulów, germańskiego plemienia znanego w III—IV w. n.e., spostrzegł jego bliskie podobieństwo do litewskiego. Stąd prosty wysnuł wniosek, że Herulowie to przodkowie Litwinów. Dowodzenie Bohusza zdawało się na tyle poważne, że przyjęli je za pewnik głośni podówczas historycy Litwy: T. Narbutt, J. Jaroszewicz, I. Daniłowicz, a nawet krytyczny J. Lelewel po okresie wahań skłonił się do teorii herulskiej. Słynny miłośnik starożytności litewskich D. Poszka, biorąc germańskiego Odoakra (wodza tych plemion germańskich, które w 476 r. obaliły cesarstwo rzymskie) za Herula-Litwina, opiewał wespół ze swym rówieśnikiem S. Yaliunasem czasy, “kiedy panował Żmujdzin nad Rzymem". Później dopiero wyszło na jaw, iż ów rzekomy pacierz herulski ułożony został w rzeczywistości po łotewsku, że Bohusz padł ofiarą nieporozumienia. Stało się jasne, że germańscy Herulowie nie mają nic wspólnego z Litwinami. Jeszcze w początkach XX w. niektórzy uczeni błądzili po manowcach w poszukiwaniu przodków Litwinów. Historyk W. Kamieniecki wysunął w 1915 r. hipotezę o przyżeglowaniu Litwinów zza morza do ich dzisiejszej ojczyzny, zaś w kilka lat potem (1921) uczony-amator J. Basanavićius utożsamiał pra-Litwinów ze starożytnymi Trakami, mającymi osiedlić się w Litwie w IV w. p.n.e. Jego teoria została oczywiście wyśmiana przez K. Bugę, językoznawcę z prawdziwego zdarzenia, i podobnie jak poprzednie, przeszła do archiwum osobliwości. NAJDAWNIEJSZE LUDY I KULTURY NA LITWIE O dziejach ziem litewskich w starożytności źródła pisane — podstawowe dla poznania dziejów każdego kraju i ludu — nic nie mówią. Historyk zatem, chcąc wyświetlić najdawniejszą przeszłość Litwy, musi więc posłużyć się w swej pracy badawczej innym tworzywem. Materiałów do rekonstrukcji procesów historycznych w odległej przeszłości, pozbawionej źródeł pisanych, dostarczają wykopaliska archeologiczne i dane językowe. Archeologia odkrywa dwojakiego rodzaju zabytki: szczątki ludzkie, które są przedmiotem badań paleoantro-pologii, oraz wytworów pracy rąk ludzkich, czyli danych o kulturze materialnej, które są właściwym przedmiotem dociekań archeologów. Językoznawstwo natomiast zajmuje się badaniem zachowanych szczątków języka danego ludu, jakimi są głównie nazwy wodne, i usiłuje określić jego stosunek do języków innych, lepiej lub gorzej znanych ludów. Ale źródła archeologiczne są nieme, gdyż nie potrafią przecież odpowiedzieć na pytanie, jakim językiem mówił lud, który wytworzył daną kulturę archeologiczną, jeśli nie rozporządza się w tym wypadku 22 Skarb srebrny z miejscowości Stokliszki z XIV w. danymi źródeł pisanych. Wnioskowanie zaś wsteczne o historii etnicznej danego kraju na podstawie stosunków późniejszych jest tym bardziej zawodne, im dawniejsza jest określona kultura. Przecież w ciągu kilku tysięcy, lat nastąpić mogła niejedna przemiana etniczna, niejedna inwazja, niejedna zmiana, niejedna tragedia jakiegoś ludu, który zniknął bezpowrotnie ze sceny historycznej, a jego miejsce zajął inny, nie różniący się zasadniczo swą kulturą materialną od poprzednika. Toteż ważnym źródłem do poznania dziejów etnicznych jakiegoś terytorium w czasach przedhistorycznych są nazwy wód, czyli hydro-nimia. Każdy bowiem lud na ziemiach przez niego zajętych pozostawił po sobie ślady swego języka nazywając po swojemu niektóre przynajmniej rzeki i jeziora. Jednak słabą stroną badań językoznawczych jest to, że nie mogą one określić ściślej chronologii danej nazwy lub warstwy nazw hydronimicznych