To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.

Wnuczka pamita, |e z brami sBuchali ich jak fantastycznych* powie[ci. Ten dziadek oryginaB byB chyba jedynym  artyst" w rodzinie. Rodzina ojca aktorki pochodziBa ze Wschodu. W |yBach prababci Jadwigi Rakowieckiej pBynBa krew ormiaDska. MieszkaBa w KoBomyi, gdzie pracowaBa w konserwatorium jako profesor muzyki. WyszBa za m| za herbowego szlachcica Jana Machalskiego, lekarza. Mieli sze[cioro dzieci. Ich córka Jadwiga Machalska, matka ojca, lekarz pediatra, wyszBa za Stefana Dzia-20 dyka, in|yniera rolnika po studiach w Wiedniu. Z pochodzenia byB W- ONA TO JA grem, podobnie jak pradziadek z rodu matki aktorki. Jego ojciec byB Bowczym na dworze Habsburgów. Jak wynika z rodzinnych ustaleD, na tym samym dworze jako le[niczy pracowaB w mBodo[ci pradziadek Pribnow. S to strzpy do[ pogmatwanej historii paru pokoleD, nikt nigdy nie celebrowaB zbierania albumów peBnych zdj, nie pisaB sagi rodzinnej. To nie byBo przedmiotem namysBu, mitologizacji, w domu aktorki nie uprawiano kultu rodowej tradycji. W tej rodzinie umysBów [cisBych nikt te| nie my[laB o teatrze ani o sztuce. Nawet jako o rozrywce. Ojciec, zdeklarowany antykomunista, nigdy nie byB w ki- Z mam na spacerze nie  Kijów", nawet na amerykaDskim filmie, tak nie lubiB tej nazwy, kojarzyBa mu si z  okupantem". UwielbiaB ksi|ki przyrodniczo-geograficzne, ale prawdziw jego pasj byBy rajdy motorowe oraz konstruowanie ró|nych maszyn i urzdzeD. Przypadek sprawiB, |e pitro ni|ej, w starej po|ydowskiej kamienicy, mieszkali dziwni ludzie. Kiedy od skoków z szafy gromadki dzieciaków (MaBgosia plus dwaj bracia i ich koledzy) trzsBa si podBoga, przybiegaBa pani Irena M[cichowska-NiwiDska z doBu, z awantur, |e nie mo|e malowa, bo jej sufit pka. Poza tym m| nie mo|e spa. - O pierwszej w poBudnie? - O tej porze mógB spa tylko artysta, |aden normalny czBowiek. I rzeczywi[cie, pod mieszkaniem paDstwa Dziadyków mieszkaB aktor, dziwak, cudowny czBowiek, legendarna dzi[ posta Krakowa - Jan NiwiDski z |on malark. To byBa szczególna para. Ona nie opuszczaBa m|a na krok, pilnowaBa jak dziecka. WycignBa go z ci|kiego alkoholizmu i wydawaBo si jej, |e gdy sam przejdzie przez ulic albo odwiedzi ssiadów, znów wpadnie w szpony strasznego naBogu. 21 ANNA DYMNA Którego[ dnia przyjechaBa siostra dziwnego ssiada, Zofia NiwiDska. Piknie pachnca, elegancko ubrana pani, popularna wówczas krakowska aktorka. UprosiBa ojca, by pozwoliB swej córeczce pojecha na prób do Starego Teatru. Dyrektor KrzemiDski wystawia Cud w Alabamie i poszukuje maBej dziewczynki do gBównej roli. MaBgosia pojechaBa, co[ jej kazali powiedzie, co[ powtórzy i wróciBa do domu