To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.

- Na „Sokoła" - odparła Leia, decydując się pospieszyć za Hanem. Obydwoje ruszyli za nim w kierunku statku. Kiedy weszli na pokład, Han i Che- wie krzątali się w ładowni, montując ostatni generator pod prawym przednim wsporni- kiem gniazda z czujnikami. Ujrzawszy, że razem z Leią zjawił się Isolder, Han przy- glądał mu się przez dłuższą chwilę. - Chciałbym, żebyś mi trochę pomógł - powiedział, zwracając się do księcia. - Musimy przygotować ten statek do drogi i wynosić się stąd jak najszybciej. Chciałbym, żebyś wrócił do fortecy i przyniósł gniazdo z czujnikami. - Kiedy ujrzał, że Isolder stoi, czekając na dalsze polecenia, krzyknął: - Pospiesz się, do wszystkich diabłów! Isolder chwycił latarkę, zbiegł po rampie, i po chwili zniknął w mroku. - Co chcesz zrobić? - zapytała go Leia. - Co właściwie się stało? - Tylko tyle, że Gethzerion podniosła stawkę - odrzekł Han. - Morduje więźniów. - Skończywszy przykręcać ostatnią śrubę, rzucił klucz na podłogę. - Przykro mi, że cię tu sprowadziłem! Miałaś rację. Gdybym tu nie przyleciał, Zsinj nie otuliłby Dathomiry swoim orbitalnym całunem, a Gethzerion nie wpadłaby na pomysł masakry niewinnych ludzi. Zsinj, Gethzerion... oni nawet mnie nie znają. Występują przeciwko Hanowi So- lo, generałowi Nowej Republiki, chcąc zniszczyć to, czym jest sama Nowa Republika! - Co zatem zamierzasz zrobić? - zapytała go księżniczka, kiedy wybiegł z ładowni. - Chcesz uciec? Czy taka ma być twoja odpowiedź? Poddani Augwynne są przerażeni. Uważają cię za kogoś w rodzaju geniusza walki. Musisz zostać i walczyć! Potrzebują i ciebie, i twojego doświadczenia! Pospieszyła za nim wąskim korytarzem, ale Han jej nie odpowiedział. Zatrzymał się tylko i zamiast, jak się spodziewała, skręcić do magazynu z narzędziami, skierował się ku konsolecie dowodzenia i włączywszy nadajnik, dostroił go do standardowej czę- stotliwości używanej przez siły imperialne. - Gethzerion? - powiedział pospiesznie. W głośniku odezwał się nieznajomy głos. - Tu nadzór więzienia. Czy chcesz, byśmy zarejestrowali jakąś wiadomość dla niej? - Tak - odrzekł Han. Na twarz wystąpiły mu krople potu. - Jestem generał Solo. Mam dla niej pilną wiadomość. Przekaż jej, że przyjdę. Poddaję się. Czy mnie sły- szysz? Powiedz jej, żeby nie zabijała więcej więźniów. Tak jak kazała, spotkam się z jej wysłanniczką pod fortecą. - Tu oficer nadzoru. Zarejestrowałem wiadomość, generale Solo. Co z twoimi przyjaciółmi? Lord Zsinj chciałby wiedzieć, co stało się z ludźmi, którzy przylecieli tu razem z tobą. - Nie żyją - odrzekł Han. - Wszyscy zginęli podczas walki. Nie minęła godzina od ich śmierci. Rzuciwszy mikrofon na stół, przecisnął się obok Leii i popędził na niższy pokład. Księżniczka została, spoglądając przez chwilę na jego plecy, zbyt zdumiona i zasko- czona, by wymówić chociaż słowo. - Zaczekaj! - krzyknęła w końcu. - Nie możesz tego zrobić! Nie możesz poddawać się bez walki. Zsinj nie pragnie cię mieć żywego. Chce tylko upewnić się, że nie żyjesz! Han pokręcił głową. - Wierz mi, że i ja nie jestem zachwycony, ale wcześniej czy później musiało tak się skończyć - powiedział. Skręciwszy za róg, podszedł do swojej pryczy i ze złością ściągnął z niej materac, odsłaniając wypełnioną bronią tajemną skrytkę, której Leia nigdy nie widziała. Znaj- dowały się w niej różne groźnie wyglądające karabiny laserowe, blastery i zwyczajne staromodne miotacze, a nawet jedno przenośne laserowe działko. Posługiwanie się tą bronią było, rzecz jasna, nielegalne, przynajmniej na planetach należących do Nowej Republiki. Sięgnąwszy pod jeden z karabinów, Han nacisnął ukryty guzik, a wówczas dno się uniosło, ujawniając pod spodem drugą skrytkę wypełnioną po brzegi najprze- różniejszymi granatami, o dziwacznym wyglądzie i nieznanym pochodzeniu. Han wy- ciągnął ze środka niepozorny, ale śmiercionośny przedmiot: talezjański termiczny deto- nator, tak silny, że jego wybuch mógł zrównać z ziemią wielki gmach. Granat nie był duży i z łatwością mieścił się w dłoni Hana. - To powinno wystarczyć - powiedział, chowając detonator pod pasek spodni