To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.
Choć chrześcijanom przyznawali pozycję najbardziej uprzywilejowaną, nigdy nie mieli zamiaru tolerować istnienia niepodległego państwa chrześcijańskiego. Jeżeli nosili się z myślą przywrócenia Jerozolimy chrześcijaństwu, to jednak nie mieściła im się w głowie ewentualność jej niezależności od imperium mongolskiego. Może więc warto zastanowić się przez moment, jak potoczyłyby się wydarzenia, gdyby Mongołowie zrealizowali swe plany dotyczące Azji Zachodniej. 278 Niewykluczone, że powstałby tam wielki chanat chrześcijański, który z czasem zdołałby uniezależnić się od centralnych władz mongolskich. Jednak marzenia króla Ludwika, że Mongołowie staną się przykładnymi synami Kościoła rzymskiego, były z gruntu nierealne, należało również uznać za mrzonkę możliwość przetrwania w Azji Zachodniej nie-zależnego państwa lub jakiegokolwiek innego organizmu chrześcijańskie-go. Zwycięstwo Mongołów mogło wyjść na dobre chrześcijaństwu jako całości, jednakże Frankom z Outremer, którzy wiedzieli o stosunku wielkiego chana do władców zachodnich, nie można mieć za złe, że woleli znanych sobie muzułmanów od obcego, dzikiego i butnego ludu z dalekich stepów, ludu, który w historii Europy Wschodniej zapisał kartę nie skłaniającą do optymizmu.11 Podjęta przez Hetuma próba zmontowania wielkiego sojuszu chrześcijańskiego w celu okazania pomocy Mongołom spotkała się z przychylnym przyjęciem chrześcijan autochtonicznych; Boemund z Antiochii, który znajdował się pod wpływem swego teścia, także zgłosił swój akces do tej koalicji. Jednakże Frankowie osiedleni w Azji trzymali się na uboczu.12 W styczniu 1256 potężna armia mongolska pod dowództwem Hulagu-chana, brata wielkiego chana Móngkego, przekroczyła rzekę Dżajhun. Podobnie jak jego brat Chubiłaj, Hulagu miał staranniejsze wykształcenie od pozostałych członków panującego domu mongolskiego. Gustował w towarzystwie ludzi uczonych i sam parał się filozofią i alchemią. Podobnie jak Chubiłaja pociągał go buddyzm, ale do końca życia nie wyrzekł się religii swych przodków, szamanizmu, nie miał również nic z humanitaryzmu Chubiłaja. Do podbitych ludów odnosił się równie bezlitośnie jak jego przodkowie. Chrześcijanie nie mieli jednak powodów do skarg na Hulagu-chana, ponieważ na dworze chana najwybitniejszą rolę odgrywała jego główna żona, Dokuz-cha-tun.( Ta niezwykła niewiasta, księżniczka kereicka, była wnuczką To'orił--chana, a więc kuzynką matki Hulagu. Należała do żarliwych nestorianek i nie ukrywała swej abominacji do islamu, otwarcie przyznając się do pragnienia przyjścia z pomocą chrześcijanom wszystkich odłamów.13 Za swój pierwszy cel Hulagu-chan uznał likwidację głównej siedziby asasynów w Persji. Dopóki istniała ta sekta, normalna działalność administracji była niemożliwa, w dodatku zaś Mongołowie żywili do niej szczególną nienawiść, ponieważ Cza'adaj, drugi syn Czyngis-chana, zginął z rąk jej członków. Następnym celem chana był Bagdad, skąd armia mongolska miała wyruszyć do Syrii. Wszystko zaplanowano z ogromną starannością. W Turkiestanie i Persji naprawiono drogi i zbudowano mosty. Zarekwirowano podwody do przetransportowania machin oblężniczych z Chin. Z pastwisk spędzono wszystkie zwierzęta, aby konie mongolskie miały pod dostatkiem trawy. Chanowi towarzyszyła Dokuz-chatun 279 i dwie inne żony oraz dwóch najstarszych synów. Rodzinę Cza'adaja reprezentował jego wnuk, Nikuder. Ze Złotej Ordy Batu wysłał trzech swoich synowców, którzy odbyli drogę wzdłuż zachodniego wybrzeża Morza Kaspijskiego, dołączając do głównych sił mongolskich w Persji. Wszystkie plemiona federacji mongolskiej dostarczyły po jednej piątej swoich wojowników, w skład armii wchodziło tysiąc łuczników chińskich, wyszkolonych w miotaniu z kusz płonących strzał. Trzy lata wcześniej, w celu przygotowania drogi dla głównych sił mongolskich, wysłano armię pod komendą dowódcy cieszącego się największym zaufaniem Hulagu-chana, nestorianina Kitbogi, Najmana z pochodzenia, który uchodził za potomka jednego z trzech Mędrców Wschodnich. Kitboga ponownie podporządkował Mongołom główne miasta na płaskowyżu irańskim i przed przybyciem Hulagu-chana zdobył kilka mniejszych twierdz asasynów.14 Wielki mistrz asasynów, Rukn ad-Din Churszah, daremnie usiłował odwró-cić niebezpieczeństwo dyplomatycznymi intrygami i organizowaniem akcji dywersyjnych. Hulagu wkroczył do Persji i powolnymi etapami, przez Dama-wend i Abbasabad, zmierzał nieubłaganie w kierunku dolin zamieszkanych przez asasynów. Kiedy potężna armia mongolska stanęła pod Alamutem i przystąpiła do regularnego oblężenia cytadeli, Rukn ad-Din oddał się w ręce Mongołów. W grudniu stawił się w namiocie Hulagu-chana i uznał się za jego poddanego. Dowódca zamku, wbrew rozkazom Rukn ad-Dina, nie złożył broni, kilka dni później jednak Mongołowie wzięli Alamut szturmem. Mimo że Hulagu zagwarantował mu bezpieczeństwo osobiste, Rukn ad-Din zwrócił się o odstawienie go do Karakorum, w nadziei, że wielki chan okaże się dla sekty mniej surowy. Móngke wszakże odmówił udzielenia mu audiencji oświadczając, że nie było sensu męczyć dobrych koni mongolskich w tak daremnej misji. Mongołom opierały się jeszcze dwie twierdze asasynów, Girdkuh i Lambasar. Rukn ad-Din otrzymał rozkaz powrotu i doprowadzenia do kapitulacji tych fortec. W drodze został zamordowany z całą swoją świtą. Móngke wydał Hulagu-chanowi polecenie eksterminacji sekty. Pewną liczbę krewnych wielkiego mistrza odesłano córce Cza'adaja, aby mogła osobiście pomścić śmierć swego ojca. Tysiące innych asasynów zgromadzono w jednym miejscu, pod pretekstem spisu ludności, i zmasakrowano. Z końcem 1257 roku pozostała przy życiu zaledwie garstka sekciarzy, którym udało się zbiec w góry Persji