To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.
Istotne jest to, żeby za liturgicznym twoim uczestnictwem w Ofierze Chrystusa stała ofiara twojego chrześcijańskiego życia — czyn twojej miłości. Inaczej Msza święta będzie dla ciebie ceremonią bez wielkiego znaczenia. Inaczej wkrótce przestaniesz widzieć sens niedzielnego chodzenia do kościoła. 199 WZIĄŁ CHLEB W RĘCE SWOJE On został z nami nie po to, żeby nasz dzień powszedni przemienić w świąteczny. On został z nami w Znaku Męki: jako ten zdradzony przez przyjaciela, lękający się śmierci aż do krwawego potu, biczowany, cierniem koronowany, osądzony na śmierć, upadający pod krzyżem, ukrzyżowany — ale nieugięty. On został z nami w Znaku Dnia Codziennego: chleba, żebyśmy mieli siłę nieść swój codzienny krzyż i nie załamać się, nie cofnąć, nie zaprzeć — mimo zmęczenia, zdrad i prześladowania. Żebyśmy mieli siłę dźwigać się z upadku i iść dalej. 200 DOM MÓJ Pod słowem „kościół" rozumieć trzeba przede wszystkim nie dom modlitwy, ale dom Boga. Do kościoła przychodzić ci wolno nie tylko wtedy, gdy chcesz się pomodlić. Zdarzają się takie dni, a nawet długie tygodnie, gdy jesteś zmęczony, rozbity, bardzo smutny, gdy sama myśl o modlitwie cię przeraża. Wtedy również wolno ci wejść do kościoła, gdzie możesz trwać przed twoim Bogiem. 20t MIEJ MNIE ZA WYMÓWIONEGO Jesteśmy przyzwyczajeni do działania z pobudek ekonomicznych. Od samego rana, „bo pensja, bo stanowisko, bo opłaca się". Jesteśmy przyzwyczajeni do ulegania wpływowi społeczności, kieruje nami jej rytm. To jest wygodne, zwalnia od trudu zajęcia własnej pozycji, od brania odpowiedzialności. Akty religijne nie niosę doraźnych, namacalnych korzyści, a wymagają osobistego zaangażowania, zajmowania pozycji i brania odpowiedzialności. Nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Unikamy. 202 ABY NIE USTALI W DRODZE Zapomnieć o sobie, poświęcać się dla drugich w pracy zawodowej, w codziennym kontakcie z ludźmi. Zawsze. A jeżeli z biegiem lat miłość zacznie ciążyć? Młodość jest rozrzutna, nie liczy się; sądzi, że studnia energii życia jest bez dna. Wiek dojrzały oblicza, chce zabezpieczenia, gwarancji, zapłaty, wdzięczności. A jeżeli jeszcze za miłość otrzymasz lekceważenie, obmowę? Jeśli cię posadzą, wypaczę twoje najczystsze intencje, skrytykują, wyśmieją? Żeby ci ludzie nie zbrzydli. Żeby ci nie zbrzydła twoja praca. Żebyś się nie zniechęcił. Żebyś się nie zapiekł. Żebyś niecierpliwie nie czekał na wdzięczność, sprawiedliwość, uznanie. Żeby to nie było dla ciebie ważne. Czy już wiesz, dlaczego powinieneś przyjmować Najświętszy Sakrament? 203 SZEDŁ PRZEZ CAŁĄ KRAINĘ Procesja Bożego Ciała. Jeżeli wypadł ci mecz w tym czasie, to nie idź. Niech raz bez ciebie wygrają albo przegrają. Jeżeli umówiłaś się ze swoim chłopcem, to przyjdźcie razem. Gdy planowałaś z mężem i dziećmi iść na spacer, to będziesz miała najpiękniejszy spacer w roku — z Jezusem. Chciałbym, żeby Pan Jezus przeszedł dzisiaj wszystkimi ulicami naszej parafii. Chciałbym, żeby przeszedł ulicami wszystkich miast i wsi, i żeby uświęcił bruki, asfalty, betony, polne drogi, chodniki, samochody, autobusy, tramwaje. Chciałbym, by się zatrzymał na chwilę nie tylko w czterech miejscach parafii przy czterech ołtarzach, ale żeby wchodził do mieszkań — jak wtedy, jak przed dwoma tysiącami lat. 204 PRZYSZEDŁ DO SWOICH Siedziałeś przy stole czytając gazetę, gdy wpadł przyjaciel z okrzykiem, że Pan Jezus chodzi po mieście! Wstrząsnąłeś się wewnętrznie: „Co ty opowiadasz?" Wyjrzałeś: ulica była niezwykle ożywiona, z chodników strumień ludzi wylewał się na jezdnię, samochody z trudem torowały sobie drogę. Porwałeś marynarkę i wybiegłeś. Zmieszałeś się z tłumem. Im bliżej rynku, tym większe masy ludzi. Tłum gęstniał, poruszałeś się coraz wolniej, aż wreszcie musiałeś stanąć. Gdybyś przylepiony kurczowo do ściany kamienicy, wspinając się na jakiś kamień, miał to szczęście i zobaczył Go z daleka... Gdybyś miał to szczęście, że On podszedłby do ciebie całkiem blisko, popatrzył ci w oczy, położył rękę na ramieniu... Wystarczyłoby ci to do końca życia. Śmierć byłaby dla ciebie czymś bardzo prostym: powtórnym spotkaniem. Czy naprawdę wierzysz w obecność Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie? 205 JAM JEST ŹRÓDŁO WODY ŻYWEJ Nie może nam stanąć na drodze do Jezusa ksiądz