To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.
Ceny zboża rosną, chłopskie świadcze nia nie są małe, po cóż więc zakładać sztuczne łąki, ogradzać swe ziemie. Ogradzanie jest wszak kosztowne i naraża na konflikt z całą gminą. Toteż całe prowincje Francji niemal zupełnie nie znają nowych metod. Globalna produkcja rolna kraju wzrosła w ciągu całego XVIII w. tylko o 60#a. POSTĘP EKONOMICZNY: HANDEL I PRZEMYSL Handel zagraniczny Francji zwiększył swe obroty pięciokrotnie od śmierci Ludwika XIV do rewolucji. Nie można go utożsamiać z handlem kolonialnym: na rynku w Kadyksie Francuzi sprzedawali ogromne ilości towarów przeznaczonych dla Hiszpanii i jej posiadłości; żywe były obroty z Portugalią, Lewantem itd. Ale handel dalekomorski zwiększył swój udział w sumie obrotów Francji z zagranicą od 1/4 w początkach XVIII w. do 1/2 przed rewolucją. Utrata Kanady z jej futrami, pszenicą, rybo- łówstwem była zapewne przykra; ale zostały przecież francuskie Antyle i faktorie indyjskie. Cukier, rum, kakao, bawełna, kawa, perkale i muśliny, herbata, tytoń to ich prawdziwe skarby. Sukcesowi kawy, rozjaśniającej umysł, przypisywano czasem (nie bez przesady) jakąś część zasługi, gdy 351 oceniano przesłanki Oświecenia. Handel kolonialny odbijał się w modzie i sztuce: "tajemnicze Indie" wywierały wpływ na styl dekoracji i ubiorów, Les Indes galantes Jana Filipa Rameau to reprezentacyjna opera francuska XVIII w. W zamian za kolonialne importy wysyłano do egzotycznych krajów francuskie tekstylia, narzędzia, żywność. Handel "hebanem" jest wstydliwą, ale lukratywną podstawą pomyślności portów takich, jak Nantes czy Bordeaux: pod koniec XVII w. francuskie Antyle liczyły nie- spełna 50 tys. niewolników murzyńskich, przed rewolucją było ich ponad pół miliona. Jednakże nie tylko miasta portowe odczuwały impuls handlu kolonialnego: dalekie importy i eksport do kolonii ożywiały nawet mniej- sze, senne dawniej miasta, jak np. zbadane przez P. Gouberta Beauvais. Wielkie targi krajowe miały żywe powiązania z handlem zagranicznym. Choć Lyon utracił dawną dynamikę, to jednak na lyońskiej giełdzie to- warowej zawierano intratne transakcje (głównie jedwabnicze, ale nie tylko) z krajami niemieckimi, Polską, Rosją. Prosperowały targi w Orlea- nie, Caen, Beaucaire (na tych ostatnich obroty wzrosły z 14 mln w 1750 r. do ponad 40 mln przed rewolucją). Wśród ogólnej zwyżki cen rosły zyski kupieckie i szybkość obrotów. Zamożni kupcy mocno trzymali w ręku kontrolg nad poważną częścią rzemiosła, ale i nad niektórymi manufak- turami. Bodźcem dla handlu była rozbudowa dróg. Już u schyłku XVII w. Kanał Południowy połączył Garonnę z Morzem Śródziemnym; teraz Kanały Centralny i Burgundzki łączą Saonę z Loarą i Sekwaną. Od czasów regencji zaczęła się rozbudowa wielkich traktów królewskich, które skró- ciły dystans między Paryżem i prowincjami. Transport może nie tyle się przyśpieszył, ile bardzo potaniał. Największe zagęszczenie dróg cechuje prowincje północno-wschodnie, ważne strategicznie, ale też przodujące gospodarczo. Postawienie francuskiej sieci dróg na najwyższym świa- towym poziomie było zasługą myśli technicznej (w r. 1747 powstała ist- niejąca do dziś Szkoła Mostów i Dróg w Paryżu). Ale przede wszystkim to rezultat niebywale ciężkiej pracy chłopa zmuszonego do tzw. królew- skiego szarwarku (praca przy budowie dróg przez 6 do 30 dni w roku). W ostatnich lataeh ancien regirne'u znienawidzony szarwark zamieniono na podatek, a praeę wykonywały przedsiębiorstwa prywatne przy pomocy siły najemnej. Zbudowano w ten sposób kilkanaście tysięcy kilometrów dróg, drugie tyle było w budowie. Drogi lokalne były nadal zaniedbane, ale świetne trakty królewskie przyczyniły się potężnie do rozwoju handlu krajowego, postępów centralizacji, ujednolicania kultury. Przemysł: tu produkcja tekstylna ciągle zajmuje pierwsze miejsce (ok. 50##, globalnej wytwórczości przem#słowej). I ciągle ogromną rolę 352 odgrywa tu przemysł wiejski (bogaty kupiec dostarcza chłopom surowiec, wełnę lub len, i odbiera towar, płacąc stawki groszowe, nie reglamento- wane przez reżim cechowy). Jest to proceder masowy, uprawiany zwłaszcza w zimie i w prowincjach biednych lub przeludnionych (Flandria, Pikardia). Moda na lekkie, barwne tkaniny bawełniane (indiennes) - perkale, muśli- ny - sprzyjała postępowi technicznemu. Bo produkcja bawełniana, nowa, nie była zrutynizowana