To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.
Ach, jakże trudno, przypuszczam, patrząc z boku zrozumieć tę piekielną Rosję! Zagadkowy kraj, zagadkowa dusza rosyjska! Sądząc po gazetach, książkach, po ich filmach —a po czym jeszcze można sądzić o życiu sowieckim? — ze wszystkiego są zadowoleni. No, nie mają swobód politycznych, wielopartyjności, ale ich to cieszy — lud i partia to jedność! Choćby te ich wybory-nie wybory, licho wie co: jeden kandydat i nie ma spośród kogo wybierać. A w wyborach bierze udział 99,9% przy czym 99,8999% głosuje „za". Choćby ta ich niska stopa życiowa: mówią, że brakuje artykułów żywnościowych — a strajków nie ma! Mówią, że morzą ich głodem w łagrach i w więzieniach bez jakiejkolwiek winy, za granicę nie wypuszczają, lecz oto - patrzcie - we wszystkich fabrykach i wioskach wiece: „Jednomyślnie popieramy politykę partii i rządu!" „Na troskę partii odpowiemy kolejnym zwiększeniem wydajności pracy!". Zgodnie głosują, wszyscy wyciągają ręce — ki diabeł? Przyjeżdżają zagraniczni korespondenci, uczestniczą w wiecach i widzą: rzeczywiście, wszyscy aprobują politykę partii, nikt nawet nie wstrzymuje się od głosowania. Mówią, że kraj zacofany jest gospodarczo, praca nie jest zmechanizowana, a przecież wystrzelili pierwszego satelitę, pierwszego człowieka w kosmos — wyprzedzili Stany Zjednoczone. Co więcej, mają potężny przemysł zbrojeniowy, taki, że cały świat drży ze strachu - skąd by to? Dokonują odkryć naukowych, i to jakich! A Teatr Wielki, a balet? Kim oni wszyscy są - ludźmi zniewolonymi? Literaturę — zgódźmy się - mają nudną: stale tylko plany, produkcja i zebrania, ale przecież czytają, kupują książki —znaczy, podobają im się. Mają też sporadyczne niedociągnięcia — ale sami przyznają to i krytykują. Coś tam było w przeszłości, jakieś nieuzasadnione represje, ale przecież teraz już nie ma - rozpatrzyli, potępili błędy, niewinnych uwolnili. I za granicę mimo wszystko też ich wypuszczają. Oto turyści, sportowcy, artyści, różne delegacje - i ze wszystkiego zadowoleni, i wracają z powrotem. Zdarza się, ucieknie jeden z drugim, nie wróci - to może tylko tym było źle, a pozostałym dobrze, może pozostali są zadowoleni? Zapytaj dowolnego sowieckiego człowieka na ulicy, czy jest mu źle czy dobrze. Wszyscy odpowiedzą jak z nut: „Dobrze, lepiej niż u was na Zachodzie". A może w istocie lepiej? Kształcenie bezpłatne, służba zdrowia bezpłatna, mieszkania tanie, bezrobocia nie ma, inflacji nie ma. Może zachodnia propaganda zmyśla i życie mają wspaniałe? Albo jeszcze inne wytłumaczenie: być może dla nich to życie jest lepsze niż nasze, może są innymi ludźmi, szczególnymi, tylko takiego życia pragną i nie potrzebują naszych dóbr i swobód? A już zupełnie zbijają z pantałyku ci dysydenci. Jeśli wszystko I POWRACA WIATR... 41 jest tak źle jak mówią, takie bezprawie i samowola, to dlaczego o n i pozostali przy życiu, niektórzy nawet nie siedzą? To znaczy, istnieje jakaś wolność, jakieś prawa? Czy też jest to po prostu inspirowane, jest na rękę władzom sowieckim? A może to wymysł CIA? I iluż ich jest, tych dysydentów? Przecież pod jakąś tam petycją czy protestem podpisało się 10 osób. Koń by się uśmiał - na kraj, w którym żyje 250 milionów! Ostatecznie jeśli rzeczywiście jest im wszystkim tak źle - dlaczego nie ma powstań, masowych protestów, demonstracji, strajków? I masowego terroru przecież też już nie ma? No, zamkną jakieś 10-15 osób na rok — nie to co w Chile czy w Korei Południowej. I jeszcze wiele pełnych zdziwienia pytań, na które brak odpowiedzi... Krytycznie myślący zachodni obserwator po dokładnym — z jego punktu widzenia - zbadaniu problemu dochodzi do dwóch wniosków. Jeżeli obserwator wyznaje poglądy lewicowe, stwierdzi że ZSSR to wspaniały kraj o najbardziej postępowym ustroju. Ludzie są szczęśliwi i mimo pojedynczych niedociągnięć - budują świetlaną przyszłość. Aburżuazyj-na propaganda chce, rzecz jasna, przyczepić się do tych niedociągnięć i wypaczyć, oczernić, oszkalować najbardziej świetlane społeczeństwo. Jeżeli obserwator nie hołduje poglądom lewicowym, uzna że Rosjanie to ludzie osobliwi. Co dla nas jest złe - ogromnie przypada im do gustu. Są do tego stopnia sfanatyzowani, tak rwą się do budowy tego swojego socjalizmu, że gotowi są zrzec się zwykłych dla nas wygód i stylu życia. I w obu wypadkach - wspólna konkluzja: nie należy im przeszkadzać. Nie można ludziom zakazać cierpieć, jeśli to lubią, nie będziemy wszak ratować ludzi wbrew ich woli. Tacy właśnie są ci Rosjanie! Tak, trudno zrozumieć ten kraj patrząc z boku, ale czy od wewnątrz jest łatwiej? To znaczy - czy łatwiej zrozumieć i ocenić to, co się dzieje samym „Rosjanom" (Zachód wszystkich nas nazywa Rosjanami - od Mołdawianina do Czukczy), którzy spędzają tam całe życie ? Oto narodził się przyszły człowiek sowiecki, człowiek nowego typu. W pierwszym okresie nie można go w żaden sposób uważać za dysydenta. Nie domaga się żadnych szczególnych swobód, nie czyta zakazanych książek, nie stara się o wyjazd za granicę, nie protestuje przeciw miejscu i godzinie swych narodzin. Nie wie jeszcze co prawda, jak wiele jest już winien państwu sowieckiemu i rodzimej partii. Nie dane by mu było leżeć w wózku i spokojnie ssać smoczek, gdyby nie ich bezustanna troska. Ale już wkrótce każą sobie odpłacić z nawiązką. Zapracowani rodzice oddadzą go najpierw do żłobka, później do przedszkola, i jeśli pierwszymi słowami, których się nauczy będą MAMA i TATA, to potem już obowiązkowo LENIN. Wracając do domu będzie on w dni świąteczne zadziwiać rodziców zdolnościami, deklamując: Z kalendarza kartka spada -Dzisiaj siódmy listopada! 42 WŁADIMIR BUKOWSKI Na ulicach flagi płoną -Całe miasto na czerwono! Następnie w szkole poszerzą mu horyzonty. Stopniowo dowie się, że Boga nie ma i nie było, że cała historia ludzkości jest przejściem od mroku do światłości, od niesprawiedliwości i ucisku do wolności i socjalizmu. Że ludzie wszystkich czasów marzyli, by żyć w takim kraju, jak nasz - że w imię tego przez całe tysiąclecia brali udział w powstaniach, godzili się na ofiary, męczarnie i śmierć. Że wszyscy wielcy ludzie przeszłości dążyli do tego oto społeczeństwa, które wreszcie zbudowaliśmy - nawet jeśli sami nie zawsze to pojmowali. Kim jest dla przykładu Lew Tołstoj? Zwierciadłem rosyjskiej rewolucji. Dziś również cały świat rozdarty jest na dwie połowy: z jednej strony — siły światłości, szczęścia i postępu, z drugiej — reakcja, kapitalizm, imperializm. Śnią tylko o jednym: jak by tu zniszczyć nasze szczęście, zniewolić nas tak, jak zniewolony jest lud w ich krajach. Aby więc nie dopuścić do tego, należy się pilnie uczyć, po czym z entuzjazmem pracować. Czym dalej, tym dokładniej i bardziej szczegółowo, najpierw w szkole, później na uczelni, w wojsku, w pracy - dzień w dzień przyswajają ci te pojęcia