To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.
Tylko że filmy Strayhorna były poświęcone samotnemu dziecku, które rozmawia z wymyśloną, niewidzialną przyjaciółką imieniem Pinsleepe. Nie pokazał jej. Nie pokazał tajemniczej małej ślicznotki siedzącej obok mnie. Phil (z Pinsleepe) wspinał się na drzewa, budował fort, walczył na miecze. Przez cały czas opowiadał zza kadru o ich przyjaźni: o tym, jak ją wymyślił, aby wypełnić beznadziejną egzystencję ośmiolatka, jakim innym celom służyła, dlaczego odeszła. - Gdy miałem dziesięć lat, zakochałem się w Kitty Wheeler. Ponieważ w moim życiu pojawiła się prawdziwa przyjaciółka, nie potrzebowałem już Pin. Po Kitty przyszła Debby Sullivan, po niej Karen Enoch. Pin zwyczajnie przestała... być mi potrzebna. Miałem prawdziwe dziewczyny. Pamiętasz je, Weber? Dziewczyny, z którymi "chodziliśmy" w czwartej klasie? Czy kogoś kochaliśmy bardziej? Pinsleepe siedziała obok mnie, patrząc w ekran. Obijała tylko nogami dół kanapy, gdy coś ją nudziło. Kiedy Phil skończył wspominać historię początków ich znajomości, obraz pociemniał jak w prawdziwym filmie i następna scena pokazała go znów na kanapie w salonie. - Przypomniałem sobie o niej dopiero po wielu latach, gdy rozmawiałem z pewnym facetem o wymyślonych przyjaciołach z dzieciństwa. Stąd właśnie wziął się pomysł Pana Fiddleheada. Kiedy kręciliśmy w Jugosławii, zanotowałem parę stron dialogów. Surowy, nie wygładzony szkic, nic dobrego. Miałem zamiar do niego wrócić, jak skończę Północ zabija. Ale gdy to zrobiłem, opowiadanie było już napisane. W całości. Część tych rzeczy wiedziałem od Finky'ego Linky'ego; część była dla mnie nowa. Chciałem zadać mnóstwo pytań, wyjaśnić sprawy, które mi się mieszały. Nie można jednak o nic spytać telewizora. Pinsleepe nadal kopała kanapę, aż w końcu ścisnąłem ją za kolano, żeby przestała. Kiedy Phil znów zaczął mówić o niej, poczułem, jak się spina i nieruchomieje. - Ludzie nie mają pojęcia, Weber, że sami stwarzamy naszych aniołów stróżów. Wyobrażają ich sobie jak karykatury z "New Yorkera": muzy z harfami, zaglądające przez ramię poetom, którym brakuje natchnienia. Sprawa jest jednak dużo bardziej skomplikowana. Owszem, anioły istnieją, ale są robione na obstalunek, według naszej specyfikacji. Pinsleepe nie istniała, póki nie skleciłem w myślach idealnego przyjaciela, który był mi potrzebny. Oczywiście nie wiedziałem, że bardziej potrzebuję realnej Kitty Wheeler. Bo gdy tylko poznałem Kitty - fru! - Pinsleepe zniknęła. Moja idealna przyjaciółka, czy też mój anioł stróż, zjawiła się z powrotem, kiedy naprawdę najbardziej jej potrzebowałem. Kręciliśmy jedną z pierwszych scen Północ zabija w tym obskurnym, zrujnowanym kościele w Watts. Podniosłem wzrok i... oto ona. - Strzelił palcami, uśmiechając się kwaśno. - Mógłbym powiedzieć, że pojawiła się znikąd, ale to głupie. Pojawiła się z mojej własnej pieprzonej głowy! Pamiętaj, pracowałem już wtedy nad Panem Fiddleheadem, więc, podświadomie, nie byłem tak całkiem zaszokowany jej widokiem. A w dodatku znałem jej twarz z przeszłości, z mojego dzieciństwa. Wyobraź sobie, że przeglądasz stary rocznik szkolny i widzisz kogoś, o kim nie myślałeś od dwudziestu lat. "Ależ tak, pamiętam tego smarkacza!" Taka była moja pierwsza reakcja. Tylko znacznie silniejsza. Nie poznałem Pinsleepe od razu, ale czułem przez skórę, że ta twarz była dla mnie kiedyś ważna. Pierwsze, co powiedziała... Telewizor zgasł. - Ja to powiem. - Odwróciła się do mnie z pilotem w dłoni. - Naprawdę był w tarapatach! Kręcił te odrażające filmy, które wszystkich brzydziły i przerażały. Wiesz, co się dzieje, jak to robisz? Wiesz, co ci robią? Karzą cię! Naprawdę okropnie! - O kogo ci chodzi? - O Boga, durniu! Kiedy Bóg się na ciebie wścieknie, lepiej Go posłuchaj, bo będziesz miał poważne kłopoty! - Bóg nie chciał, żeby Phil kręcił swoje filmy? - Zgadza się. Pokiwała przesadnie głową i oddała mi pilota. Dyskusja była skończona. Powiedziała to, co chciała. Zanim Sasha się obudziła i zaczęła mnie szukać, minęła jeszcze godzina. Posłuchałem Pinsleepe, a potem, gdy odeszła, dalszego ciągu tego najnowszego fragmentu na kasecie od Strayhorna. Spędziłem też dłuższą chwilę, wpatrując się w zgaszony ekran i próbując uporządkować gmatwaninę w mojej głowie. Było to trudne. Było to niemożliwe. Jako anioł zstąpiła na ziemię, by go ostrzec, że musi przestać kręcić Północ zabija. Posunął się za daleko; zaczął węszyć w kątach ludzkiej i kosmicznej duszy za sprawami, o których nie miał prawa wiedzieć. Bloodstone był zbyt blisko jakiejś ważnej prawdy. Strayhorn był zbyt blisko Bloodstone'a. Będzie prościej przedestylować i połączyć oddzielne monologi Phila i Pinsleepe w dialog na dwóch planach. Posłuchajcie. - Nie wiem, gdzie i kiedy to się stało, Weber: gdzie wbiłem się nieświadomie w główną żyłę i zacząłem wydobywać złoto. Ona nie chciała mi powiedzieć, co jest tylko dobrym horrorem, a co dziedziną diabła. - Jego filmy były coraz bardziej złe! Powiedzieli mi: "Idź i każ mu przestać. Ludzie są przerażeni i zabijają się nawzajem". - Przecież wszystkie Północe były takie. Co tym razem robiłem inaczej? Dlaczego Pinsleepe nie przyszła wcześniej? - Pozwalają ci robić, co chcesz, póki nie jest to niebezpieczne. - Niebezpieczne dla kogo? Spytałem ją o to dwukrotnie: żadnej odpowiedzi. Powtarzała tylko: "Przestań kręcić ten film". Tak po prostu. Wyobrażasz sobie? Trzy i pół miliona budżetu, czterdzieści osób uwija się przy robocie, a ja mam przestać? Wymyśliłem ciekawą fabułę, ale nie sądziłem, żeby była to sztuka czy coś szczególnie... transcendentnego. Dlaczego więc miałbym przestać? Horrory nie wstrząsają światem. Jeśli są dobre, straszą. Wychodząc z kina, czujesz się trochę lepiej, bo twoje własne życie nie jest zagrożone. To wszystko. - Nie przestał! Nie posłuchał mnie