To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.

Pojedyncza bomba tego typu, przewieziona na przykład na pokładzie okrętu i odpalona w porcie, zdolna byłaby zniszczyć port i całe jego otoczenie. Może się jednak okazać, że takich bomb nie będzie można przenosić drogą powietrzną, ze względu na ich ciężar. - 2 - Stany Zjednoczone dysponują niewielkimi zasobami rudy uranowej i to dość ubogiej. Lepsze jakościowo zloża znajdują się w Kanadzie i na obszarze dawnej Czechosłowacji, natomiast najbogatsze pokłady rudy uranowej znajdują się w Kongo Belgijskim. W świetle przedstawionych faktów pożądane i celowe byłoby ustanowienie stałego kontaktu między Administracją a grupą fizyków prowadzących w Stanach Zjednoczonych badania nad reakcją łańcuchową. Proponuję, aby w tym celu wyznaczył Pan kogoś zaufanego, kto funkcjonować będzie poza oficjalnymi strukturami. Jego zadanie obejmowałoby: a) utrzymywanie kontaktu z odpowiednimi organami rządowymi, dostarczanie im stosownych informacji, przygotowanie odpowiednich decyzji na szczeblu rządowym, ze szczególnym uwzględnieniem zapewnienia dostaw rudy uranowej do Stanów Zjednoczonych; b) działania na rzecz przyśpieszania prac badawczych, które - jak do tej pory - finansowane są wyłącznie z własnych środków laboratoriów uniwersyteckich, a przyśpieszyć je można przez organizowanie i udostępnianie stosownych funduszy ze źródeł prywatnych - jeśli znajdą się zainteresowani - lub włączając do badań laboratoria przemysłowe, które dysponują niezbędnym sprzętem. Wiem, że Niemcy podjęli właśnie decyzję o wstrzymaniu eksportu uranu z kopalń, które przejęli w byłej Czechosłowacji. To, że do tego doszło już na tym etapie, staje się zrozumiale przy uwzględnieniu 181 faktu, iż syn niemieckiego wiceministra spraw zagranicznych, von Weizsdcker, współpracuje z Instytutem Cesarza Wilhlema w Berlinie, gdzie właśnie podejmowane są próby powtórzenia pewnych amerykańskich eksperymentów z uranem. Z poważaniem Albert Einstein Podpisany list Szilard przekazał Alexandrowi Sachsowi, dodając doń - zgodnie z radą Sachsa - własne memorandum, w którym wskazywał, że reakcja łańcuchowa, w której biorą udział spowolnione neutrony, jest absolutnie pewna, taka zaś, w której występują prędkie elektrony - choć jeszcze nie do końca pewna - sprawiłaby, że możliwe stałoby się wyprodukowanie bomby atomowej. Sachs dołączył do dokumentów swoje osobiste pismo i zaczai starać się o audiencję u Roosevelta. Tak więc sprawy zdawały się rozwijać pomyślnie... Ale tylko do czasu, kiedy z Londynu zatelefonowała wielce zaniepokojona Anna Kharkiovitch. - Claud, nie uwierzysz, jak ci powiem, co oni tu wymyślili - wykrzykiwała prosto do ucha zdumionego Winslade'a. - Wyobraź sobie, że na czele delegacji na rozmowy w sprawach wojskowych w Moskwie Chamberlain postawił jakiegoś kościanego dziadka, admirała, de facto już na emeryturze. A w składzie delegacji ma wyłącznie niższych oficerów, bez żadnego doświadczenia w operacjach o skali strategicznej. A zresztą gdyby nawet mieli jakieś doświadczenie, to i tak nie dano im żadnych pełnomocnictw. To naprawdę czysta komedia. Mało tego, Claud, to zupełnie nieprawdopodobne, ale naprawdę wysłano ich do Rosji statkiem! - Do diabła. - Rosjanie tego nie zniosą, Claud. Zwłaszcza że już raz im dano po nosie, w Monachium. Stalin wyznaczył do rozmów same grube ryby: Woroszyłowa, Szaposznikowa i jeszcze innych działaczy najwyższego szczebla. To poważni ludzie i chcą poważnych rozmów. To wszystko popchnie ich tylko prosto w objęcia Hitlera. I rzeczywiście Hitler, wyczuwając nadarzającą się okazję, polecił niemieckiemu ambasadorowi w Moskwie, aby ten dał do zrozumienia, że Niemcy pragną poprawy stosunków. Odpowiedź Rosjan była pozytywna i jeszcze w pierwszej połowie sierpnia, podczas gdy admirał Drax z delegacją rozkoszował się rejsem po Bałtyku, Hitler jął zabiegać o bezpośrednie spotkanie swego ministra spraw zagranicznych - von Ribbentropa - z radzieckim premierem. Stalin wyraził zgodę, warunkując ją żądaniami pewnych koncesji handlowych i kre- 182 dylowych, które oczywiście otrzymał. 22 sierpnia ogłoszono oficjalnie, że nazajutrz Ribbentrop przybywa do Moskwy. Konsekwencje tego wydarzenia były katastrofalne. Przekreślone zostały wszelkie nadzieje, że uda się uniknąć ataku na Polskę. Gdy Ribbentrop odlatywał z Berlina, Winslade był już w drodze przez Atlantyk. Towarzyszył mu major Warren, który miał osobiście zapoznać się z sytuacją i przeprowadzić rozmowy w brytyjskim dowództwie. Chciał się też zorientować, czy ewentualnie nie udałoby się uzyskać od Brytyjczyków pewnych kontyngentów wojskowych, w celu zastąpienia tych, które miały przybyć w lipcu ze świata "Proteusza", ale - jak wiadomo - nie pojawiły się. Winslade z Warrenem przybyli do Londynu rankiem, 25 sierpnia, a więc w chwili, gdy radziecko-niemiecki pakt o nieagresji był już podpisany, a droga do Polski stała przed Hitlerem otworem. ROZDZIAŁ 22 Okazało się, że krótka nieobecność w Anglii miała swoje dobre strony. Winslade zaczai obecnie dostrzegać, że jednak nastąpiła pewna zmiana w nastrojach. Nie był to jeszcze wielki przełom, czy coś w tym rodzaju, ale wyczuwało się pewną zmianę poglądów i jakby inny stosunek społeczeństwa do sytuacji. Zmienił się również ton doniesień prasowych, które przecież odzwierciedlały opinie społeczeństwa. Winslade pomyślał, że - być może - był niesprawiedliwy w swoich wcześniejszych ocenach