To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.

Bardzo uczenie replikował mu Niemirycz, przywodząc jako argumenty racje teologiczne, a zakończył wypowiedź odwołaniem się do jedności stanowej i narodowej (państwowej), mówiąc: „choćbyśmy najgorzej wierzyli, tem samem żeśmy się szlachtą polską porodzieli i jesteśmy in libere Republicae libere Cwes nie może nikt tego nam odjąć, abyśmy wierzyli, jako chcemy, i abyśmy nie mieli dopominać się tego, co nam in jurę exorbitat" ". Ossoliński pragnąc osłabić wagę tych słów, zarzucał posłowi kijowskiemu, iż postępuje wbrew instrukcji swego województwa, a poza tym przy-mawiał mu, że nie bronią, lecz teologią parał się, gdy Rzeczpospolita była w potrzebie. Starając się pozbawić arian pomocy ze strony dysydentów i dyzunitów, ciągle podkreślał, że nie widzi, aby „Panowie Ewangelicy" zgadzali się z nimi, a także „Panowie 11 Ibidem, s. 311. Chcąc rozbić jedność katolików, wnieśli również postulaty w sprawach „kompozycji". 12 Ibidem, s. 315. 0 Ibidem. " Ibidem, s. 316. 105 Dyzunici", bo „ich tu inaczej niżeli wierzą Pan Niemirycz wspomina". Marszałek zdołał przerwać tę dyskusję, mianując posłów, którzy mieli zawiadomić króla i senat o wyborze deputatów dla „uspokojenia dysydentów" oraz prosić, aby i senat wyznaczył swoich. Przy tym kazał wnieść też prośbę za franciszkanami toruńskimi o zwrócenie im klasztoru. Posłużyło to Januszowi Radziwiłłowi do protestacji, która przerwała dalsze obrady tego dnia. 21 lutego, mimo nieobecności podkomorzego litewskiego doszło do „uspokojenia" kontrowersji i posłowie zdołali ustalić listę postulatów, które 23 lutego mieli na wspólnej sesji z senatem przedkładać królowi, aby zgodnie ze zobowiązaniami w paktach konwentach starał się je zrealizować. Znajdowały się wśród postulatów żądania w sprawach: a) spełnienia zobowiązań wobec dysydentów i dyzunitów; b) reasumowania konstytucji z 1635 r. o „kompozycji" i skasowania dekretów, które by wbrew tym uchwałom „stanęły"; c) określenia wykładni ustawy o preskrypcjach zgodnego z propozycjami szlachty; d) zabronienia nabywania kapitułom dóbr ziemskich; e) wniesienia do akt grodzkich ksiąg beneficjów. Odpowiedź na swe postulaty posłowie otrzymali w dniu 27 lutego. Dysydentom król proponował odbycie w jego obecności narady z biskupami, z którymi uzgodniono by sposoby uregulowania interesujących ich kwestii. Rezultaty sesji z duchownymi nie mogły zadowolić dysydentów, którzy jednak zgodzili się 3 marca, „aby w reces wszystkie disideria puściwszy, o obronie Rzeczypospolitej mówić i z tem na konkluzje Sejmu na górę iść" 15. Mimo to sejm nie podjął uchwał żadnych. Na wspólnej sesji obu izb Litwini16 zaprotestowali, że na nic nie pozwolą, dopóki nie zostanie wyrażona zgoda na ich polityczne i ekonomiczne postulaty. Wówczas Zbigniew Gorayski uczynił manifestację przeciw przedłużeniu obrad. Gdy posłowie litewscy mocno wspierani 13 Ibidem, s. 328. 16 Stronnicy K. Radziwiłła. Przeciw nim protestowali rn.in. posłowie smoleńscy wraz ze swym wojewodą Aleksandrem Gosiewskim, domagając się „namówienia obrony" (ibidem, s. 330). 106 przez Krzysztofa Radziwiłła obstawali przy swoim, marszałek na żądanie posłów koronnych pożegnał króla, kończąc tym aktem 4 marca o godzinie czwartej obrady sejmowe. Był to pierwszy za panowania Władysława IV sejm, który rozszedł się bez podjęcia uchwał, chociaż już przygotowano koncepcje konstytucji także w interesujących nas sprawach17. Dość powszechnie za autora rozerwania tego sejmu uważano wojewodę wileńskiego 18. Przebieg obrad wskazuje, że przypuszczenia te odpowiadają prawdzie. Demonstracyjne okazywanie, że jest on dysponentem głosów większości posłów litewskich, oraz utrudnianie obrad przez jego klientów i Janusza Radziwiłła było prawdopodobnie próbą szantażu, mającą zmusić Władysława IV do utrzymania dotychczasowej linii politycznej. Kiedy jednak Radziwiłł przekonał się, że król definitywnie zmienił orientację na prohabsburską (rada senatu w dniu 13 lutego w sprawie małżeństwa królewskiego i przygotowania kontraktu ślubnego Władysława z córką cesarza stanowiła wystarczający tego dowód)19 oraz że umacniał swą ekipą, w której nie było już miejsca dla niego, zdecydował się na zerwanie sejmu. Miała to być znaczącą demonstracja polityczna. Walka o władzę w czasach Zygmunta III przekonała go, że również może dużo zyskać, występując jako opozycjonista. Nie niezaspokojenie żądań dysydentów natury religijnej, lecz dążenie ich czołowego przywódcy do utrzymania dotychczasowej pozycji w państwie wpłynęło więc na takie zakończenie sejmu. Sprawy wyznaniowe, którym poświęcano w drugiej fazie obrad wiele uwagi, służyły Radziwiłłowi za środek do osiągnięcia tego osobistego celu