To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.

Stereotypowe sądy o braku higieny na francuskim dworze także nie po winny być przenoszone z Wersalu na rezydencje renesansowe: wielkie starania czyniono wokół pałacowych łazienek, a gdy przybyły z pirenej- skiej Nawarry Henryk IV okazał się niezbyt gorliwym zwolennikiem czystości, szydzono z tych "chłopskich" manier. Ogłada dworska była w cenie: przełożono podręcznik grzeczności dworzanina, napisany przez Włocha Baltazara Castiglione. Ceniono nie tylko zręczność w tańcu, turnieju, na polowaniu czy podczas modnych gier w piłkę, ale także bieg- łość w gładkiej, szybkiej, dowcipnej konwersacji. Opowiadania, napisane pod włoskim wpływem przez siostrę Franciszka I, Małgorzatę Nawar- ską, oddają smak dworskiej rozmowy tamtych czasów, błyskotliwej, ciętej, niekiedy frywolnej. Wpływ włoski jest więc widoczny wszędzie. Jednakże coraz więcej oryginalnych przysporzeń w sferze renesansowej sztuki wnosili artyści rdzennie francuscy. Około połowy XVI w. w architekturze i rzeźbie wy- rosły wielkie talenty: Pierre Lescot, Jan Goujon, Jan Bullant i przede wszystkim Filibert Delorme, potomek całej dynastii majstrów-budowni- czych, łączący świetne doświadczenia techniczne z wielką kulturą. Obok rzeźby pałacowej trwają i wzbogacają się tradycje późnogotyckiego rzeź- biarstwa sakralnego i nagrobnego; obok malarstwa dekoracyjnego, obliczonego na efekt większych całości, kontynuowane są dobre wzory (głównie flamandzkie) malarskiego realizmu (ojciec i syn Cloue- towie). Pasja budowania, zdobienia, kolekcjonowania dzieł sztuki nie ograni- czała się do dworu monarszego. Przenosiła się do magnaterii i zamożnej 227 szlachty; bogaci bankierzy p y e tylko mki (Saint-Maur, renesansowej. Filibert Delorme budował ni za Tuileries), a1e też wiele pałaców i rezydencji miejskich. PRZEWRÓT INTELEKTUALNY Utarło si rzekonanie, że humanistyczna kultura intelektualna XVI w. stał się przecież zwrot ku staro- była niezmiernie elitarna. Jej zaczynem kiej). Renesansowy recko-rzymskiej, jak judeo-chrześcijańs żytności (tak g z greckich łacińskich i hebrajskich lektur: humanista czerpie swą wiedzę , dzi. Jednakże pogląd o eli- oczywiście, nie jest to p okarm dla prostych lu y. Cechą wy- taryzmie tej kultury można uznać tylko cz ściowo za słuszn różniającą wiek Odrodzenia było bowiem dalsze rozszerzenie się społecz- nych zasięgów kultury. o rolę druku w upowszechnianiu kultury Niejednokrotnie podkreślan nalazku diabła, i drukarstwa renesansowej. Przeciwstawianie artyle i, yy potoczny ins iracji, t XVI-wiecznego wynalezionego z boskiej p y trzeba umieć czytać Jednakże książki przede wsz stkim b łoby postęp humanizmu. #adało wiedzieć, aby je rozumieć. Nie y u coraz też więcej w kultury bez rozwoju oświaty. iała widok żałosny. Symbolem jej To prawda, że Sorbona przedstaw " Noela Bedy, pogromcy sorbonistów, u adku jest działalność wodza " Wysiłki humanistów, by stos. ukazać postępu, fanatyka, wielbi #a tne (stąd m. in. postęp filologii), napoty- w całym blasku teksty y w z 5orbony: pod ane im się wyda- ejrz kały gwałtowny opór obskurantó lub nad hebrajskim, językiem g ą z kiem schizmy, wał pudp nad kzd adę Boga. Jednakże na Sorbonie nie kończył si ludu . W Paryżu wydział sztuk wyzwolonych francuski system uniwersytecki . pracue rzetelnie uniwersytet fermentuje podobnie jak w średniowieczu w ływów kręgu humani- . Uczelnia w Bourges jest w zasięg p w Orleanie , W Tuluzie p #- rzez Małgorzatę Nawarską stycznego, protegowanego p średniowiecznych herezji, do których pomniano sobie, że była tu cytadela A wsz stkim powstało nowe nawiązyw ała francuska reformacja przede y centrum badań humanistycznych w Paryżu: Wilhelm Bude nakłonił króla Franciszka I do stworzenia instytucji wykładowców królewskich niezależ- n ch od Sorbony. To zalążek późniejszego C 11 geyR 1 a#ęzyk llege de y pi ów staro- France. Na początku (1530) powołano Fine Postel czy Toussaint - #'W- żytnych. Ale wykładowcy królewscy , swobodne komen afii k Biblii kłady o językach antyku rzeksz ł lid y h ulturze i filozofów greckich, z aparate istoru, g g 228 starożytnego świata