To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.
Ma³¿eñstwo by³o itiu 'od pocz¹tku traktowane jako droga chrzeœcijañskiego powo³ania cz³owieka. Ale Koœció³ Prawos³awny - pto od³¹czeniu siê od Rzymu - nie poszed³ tak daleko, jak to uczyniono w Koœciele Zachodniim, na idrodze formalizacji doktryny ma³¿eñskiej i to zarówno dogmatycznej, jaik i teologi-czno-motralnej. Te aspekjty teologii ma³¿eñstwa, Morê w Koœciele Zachodnim zotsita³y "zagubione" w kazui-s^tyctznych i pmwno^normatywnych rozwa¿antiahh scholastyki, a potem teologii ojkiretsu reiormacji i oœwiecenia, tu by³y przez wszysitkie wieki .rozwijane i pog³êbiane.
Tym jetdnak, !co ptrzede wszysjtkijm ró¿ni ptrawios³aw-n¹ koncepcjê modelow¹ ma³¿eñistwa od kajto³ickiej, jest sptrawa jego r o z w i ¹ z a l n o œ c i. Piratwos³awie mianowiple dopuszcza w pewnych okoliczmoœciach mo¿liwoœæ trozwi¹zania ma³¿eñstwa, nawet wówczas, gdy to œtioi w sprzeciznoœci z qgóln¹ dokjt!ryin¹ o ma³¿eñstwie s*. Ta praktyka - przyjêta jui¿ w Cesangttwie Bizantyjskim - odwo³uje siê do zdania z EtoawpeHt sto. MateMsza, gdzie jest mowa o zdradzie ma³¿eñsikiej jako wyj¹tkowej pddtsitawie usptrawiedliwiaj¹cej oddalenie wspó³ma³¿onka. Razwód traktjujje siê wiêc jako wy-
*^ Zcb. A. Asnaghi, Teo³op¿a, s. 448 i Socjo³ogia ma³¿eñstwa ³ rodzimy
j¹ttkowe - choæ konieiczne - uistejpatwo ze wzgjl¹du ludzk¹ s³aboœæ i u³omnoœæ. Jest om traktowany w kategoriach aktu dyspejnisy, a zara)zem filatntropii, ma ;ata-ntotwtiæ wymaz dobroci Koœcio³a woibec ³udzi, (których w pewnych okolicznoœciach na³e¿y pqtiraktowaæ poza norm¹ ogóln¹. A)k{t pow^tómego zawierania zwi¹zku ma³¿eñskiego jtest tu jednak traktowany zupe³nie inaczej, ani¿e³i pierwjsze zaœlubiiny. Na mieijisce rad'osnycth nienitów cetrettnonii religfi}j)nelj wlptMwaidza siê pokiUi'tlne. 'M}a'j¹ one wyra¿aæ boi³eœæ Koœcio³a 'z zerwajnia pierwszych wiêzów mi³oœci. Prawo kanoni^
! czne tego Koœcio³a Stanowczo zabrania udzielania œ³u--! bu wiêce!j añi¿eiHi trzy razy - oczywiœcie w sytuacj£ zeirwtania poprztedniich zwi¹zków ma³¿eñskich s*.
Aczko³lwiek teoiretyc'znie wy³¹czn¹ przyczyn¹ i podstaw¹ uk³zieilenia rozwodu !jegt adtrada ma³¿eñiska, w praiktype w potszlcz¹gó³nyjch tkoœcio³ach ojd³¹czonych przyjmuje siê ró¿ne pojwody. Wichodzi wiêc w grê - poza zdrad¹ ¿ony z jakmnkoilwtiek mê¿czyzn¹ i izdrad¹ mê¿a 'z kotbie³t¹ zamê¿n¹ - spi&ek przeæ i'w -w³adzy politycznej, w wyniku którego spiskowiec zastaje na
*p)rzyk³ad 'wy;dia³o)ny z kralju, usi³owanie zajbójstwa w^pó³ma³i¿otnka, dokonanie zabiegu prizeirwania ci¹¿y prizez kolbietê wibrew woili imê¿a, iti³wa³a chomojba ufmy-s³owa jednego ze 'wspó³ma³¿onków ilulb choroba zaraŸliwa,, porzucenie b¹dŸ przed³u¿aj¹ca isiê nieobecnoœæ jedhie)j 'ze sttron, zmiana wyziniania po zawarciu ma³¿eñstwa i tskazanie na kairê wiêzieinia za czyn znies³a-wiaij¹icy. Jak wjjdaæ z powy¿szego, s¹ tu {wyjczerpane prawie wszystkie pofwtatrzaij¹ce siê w praktyce oko³i-ez}no)œ!cii, przytjejte przez s¹downiiicltwo œwieckie w orzekaniu rozwi¹izallinoœcima³i¿eñstwa.
Wspó³czeœni teologowie prawos³awni akcentuj¹ szczególn¹ iro³ê kobiety w [ma³¿eñstwie i rodzinie. Jest -ona - wedle tej initerpretaciji - wylpoisat¿ana "w spocja³ny charyzmait z)bawiania", dzliêki kltóretmu mo¿e kierowaæ swe^ "zibawcze" oddzia³ywanie na' mê¿a i dzieci, a pnzez to -mieæ szerszy udzia³ w zbawianiu œwiata. Je^st otna zdolna obdarzaæ tmê¿a i dziieci s