To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.

j. od 1801 r. wysz³o przesz³o 80,000 druków polskich, zatem w ogóle dot¹d bibliografia polska liczy przesz³o 150,000, a mo¿e nawet wiêcej ni¿ 160,000 druków, z tych 80,000 w polskim jêzyku. Powa¿na to wprawdzie liczba, ale mimo to nie mamy powodu byæ dumnymi i spogl¹daæ z politowaniem na Serbów - £u¿yczan. Zwa¿my tylko, jak ich by³o i jest ma³o i jak byli przeœladowani. Mo¿e w stosunku do tego ma³ego narodu ruch nasz umys³owy nie jest takim, jakim byæ powinien. W r. 1728 drukowano raz pierwszy bibli¹ w serbskim przek³adzie, oczywiœcie dla protestantów. Wogóle dot¹d by³o 9 wydañ biblii w t³umaczeniu ³u¿yckiem. a oprócz tego 1824 drukowano w narzeczu dolno - ³u¿yckiem. W r. 1704 otwarto w Pradze seminaryum duchowne dla tych Serbów katolików, którzyby siê chcieli poœwiêciæ zawodowi kap³añskiemu, a 1716 roku utworzy³o siê w Lipsku serbsko protestanckie stowarzyszenie kaznodziejskie, zaœ w r. 1749 podobne w Wittenbergu. Trzy te zak³ady przyczyni³y siê znacznie do utrzymania jêzyka serbsko-³u¿yckiego. Wielkim ciosem dla S³owian wogóle by³a siedmioletnia wojna od 1756 —1763 r., toczona przez Fryderyka II, króla pruskiego. Wtedy zubo¿a³y lub wyginê³y plemiona S³owian nad morzem Baltyckiem; w tym te¿ czasie zniknêli z widowni ostatni Polabanie, lud s³owiañski, pokre- jest bibliotekarzem ksi¹¿nicy jagielloñskiej w Krakowie. Dodajê, ¿e pod³ug Estrejchera pierwsza polska ksi¹¿ka byk drukowana 1515 roku. wny £u¿yczanom i Polakom. Znaczna czêœæ Serbów zosta³a wtedy zniemczon¹. Ten sam skutek mia³y wojny napoleonowskie. Oko³o 1820 r. rozpocz¹³ siê wielki ruch literacki w ca³ej S³owiañszczyznie. W Polsce wyst¹pi³ oko³o tego czasu najwiêkszy polski i s³owiañski poeta, Adam Mickiewicz; w Czechach Hanka odkryciem królodworskiego rêkopisu rozbudzi³ silnie ruch umys³owy, a nawet Rusini, S³owianie po³udniowi i S³owacy w Wêgrzech zaczêli siê w tym czasie staraæ usilnie o rozwój jêzyka i literatury. Ruch ten udzieli³ siê tak¿e Serbom-£u¿yczanom. Obudzi³a siê w nich myœl, ¿e s¹ latoroœl¹ wielkiego drzewa s³owiañskiego, ¿e wszyscy S³owianie s¹ ich braæmi. Myœl wzajemnoœci s³owiañskiej nape³ni³a now¹ nadziej¹ serca prawych Serbów-£u¿yczan. Jednak¿e z pocz¹tku praca narodowa napotyka³a na nies³ychane przeszkody, dla tego niejeden z pracowników w¹tpi³ o pomyœlnym skutku szlachetnych usi³owañ. Na szczególn¹ uwagê zas³uguje Andrzej Lubjenski, pastor w Budyszynie (ur. 1790 † 1840). Nie mia³ on wiele nadziei, aby mo¿na ocaliæ od zag³ady narodowoœæ ³u¿yck¹, przecie¿ pracowa³ wytrwale dla dobra swego narodu. Wytrwa³¹ pracê czêsto wieñcz¹ cudowne nieomal skutki. Wszak¿e¿ i Dobrowski, który siê dzielnie przyczyni³ do wzbudzenia narodowoœci czeskiej, nie wierzy³, aby czeski jêzyk móg³ wróciæ do dawnej œwietnoœci, a mimo to przekonanie pracowa³ usilnie nad rozwojem literatury i to tak skutecznie, ¿e pod koniec ¿ycia zmieni³ swoje przekonanie, jakoby naród czeski by³ skazany na zag³adê. Lubjenski po³o¿y³ wielkie zas³ugi dla narodowoœci serbsko - ³u¿yckiej, gdy¿ przygotowa³ do druku nowe wydanie Biblii, pisa³ i wydawa³ ksi¹¿ki ludowe, gromadzi³ cenne materya³y do historyi £u¿yc, oraz do gramatyki i s³ownika ³u¿yckiego. Inn¹ by³a praca Adolfa Klina, adwokata w Budyszynie († 1855 r.) Pisywa³ on wprawdzie tylko po niemiecku, ale on to nietylko stan¹³ œmia³o w obronie pogardzonego jêzyka przodków, ale wywalczy³ mu nowe prawa i znaczenie. Roku 1833 na sejmie w DreŸnie postawili za¿arci Niemcy wniosek, aby usun¹æ zupe³nie jêzyk serbski ze szkó³ i koœcio³ów. Wtedy wyst¹pi³ szlachetny Klin, a jego obrona by³a tak wymown¹ i tak przekonywaj¹c¹, ¿e sejm uchwali³ prawo, aby we wszystkich wiejskich szko³ach w królestwie saskiem, które nale¿¹ do koœcio³ów z nabo¿eñstwem w jêzyku ³u¿yckim, uczyæ ojczystego jêzyka. By³ to wielki tryumf s³usznej sprawy. Potêga prawdy zniewala nawet i przeciwników do wymiaru sprawiedliwoœci. Bierzmy zt¹d naukê Polacy, aby zawsze i wszêdzie broniæ legalnemi œrodkami nieprzedawnionych praw naszych. Nie nale¿y lekcewa¿yæ wyborów do rad miejskich i do sejmów, bo tam mo¿na nietylko przypomnieæ dolegliwoœci, jakie ponosimy, ale czasem zdarza siê sposobnoœæ wyjednania korzystnych praw dla naszej narodowoœci. Trzecim Serbem, który siê przyczyni³ w wysokim stopnia do rozbudzenia narodowego uczucia, jest Andrzej Zejler, (ur. 1804 † 1872.) najznakomitszy piewca serbsko - ³u¿ycki, którego Bogus³awski zwie, mistrzem poetów serbskich i piêknie œwiec¹c¹ gwiazd¹ w piœmiennictwie ojczystem.” By³ to niezwyk³y cz³owiek, szlachetny charakter, który wszystko gotów by³ poœwiêciæ dla ukochanej ojczyzny. Pos³uchajmy, co pisze o nim Bogus³awski: „Dzia³ania tego cz³owieka godne s¹ uwagi. Nie maj¹c ¿adnych œrodków ani pozycyi donios³ej w towarzystwie, Zejler rwa³ siê do o¿ywienia narodowoœci, stoj¹cej nad grobem. Czu³ on jej boleœæ i krzywdê niemniej od Lubjeñskiego, ale wiêcej wierzy³ od niego w mo¿noœæ odrodzenia siê. I gdy Lubjeñski nie przestawa³ dzia³aæ dla tego, a¿eby dope³niæ obowi¹zku obywatelskiego, Zejler min¹³ wszystkie poboczne wzglêdy i pracowa³ dla tego, aby lud swój pchn¹æ do nowego ¿ycia. Poetyczna jego wyobra¿am, po³¹czona z wielkim talentem, nie przestawa³a prze mawiaæ do serc rodaków w najczulszy sposób; jego giêtki umys³ trafia³ do przekonania nawet tych, co we w³asne istnienie wierzyæ nie chcieli.” Zejler, stan¹wszy na czele serbskiego towarzystwa akademickiego w Lipsku „Sorabia”, umia³ zapaliæ swych towarzyszy do pracy dla dobra narodu. Wydawa³ on pisan¹ gazetê, która rozchodzi³a siê w przepisywanych egzemplarzach po ca³ych £u¿ycach. On pierwszy z Serbów zapozna³ siê bli¿ej z history¹ i jêzykami s³owiañskiemi. Z pocz¹tku pisywa³ proz¹, póŸniej wyst¹pi³ jako natchniony poeta. Jego pieœni znalaz³y oddŸwiêk w sercach £u¿yczan, a wnet nucili je starzy i m³odzi, a mianowicie serbskie dziewoje. Melodye do tych pieœni dorobi³ serbski muzyk, Kocor, a do niektórych sam Zejler utworzy³ nuty. Mieroszewski twierdzi, ¿e poezye Zejlera s¹ tak przyjemne jak pierwiosnki, niezabudki i konwalie. Najwymowniej o wielkiem znaczeniu Zejlera œwiadczy to, ¿e g³ówne pieœni narodowe Serbów £u¿yczan, œpiewane podczas zebrañ i uroczystych obchodów, s¹ przez niego u³o¿one. Czem dla nas jest „Jeszcze Polska nie zginê³a” (drukowaæ jej u nas nie wolno), tem jest dla Serbów: Hiszcie Serbstwo njezhubjene Swój szkit we nas ma; Nowy duch wszo wos³abnjene Sylnje pozbieha. To znaczy na polskie: „Jeszcze Serbstwo (t.j. Serbowie) niezgubione swojê obronê w nas posiada; nowy duch wszystko, co s³abe, silnie dŸwiga.'' Druga pieœñ sarbsko-narodowa tak siê zaczyna: Traæ dyrbi Serbstwo zawostaæ A serbska khoroj zmahowaæ