To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.

A. Komeński, wiele lat swego życia poświęcając pracy nad podręcznikiem "pansoficznym", w którym chciał umieścić niezbędne dla uczniów wiadomości. Tak też rozumiał funkcję dydaktyczną szkoły współczesny Komeńskiemu poeta i historyk angielski, John Milton (1608-1674); w wydanym w 1644 r. "Traktacie o wychowaniu" zalecał on, aby w ciągu 9 lat (od 12 do 21 roku życia) uczeń opanował w szerokim zakresie wiadomości i umiejętności z następujących przedmiotów: język ojczysty, pięć języków obcych, historia biblijna, historia Kościoła, prawo, astronomia, historia naturalna, agronomia, geografia, historia powszechna, nawigacja, architektura, medycyna, etyka, polityka, retoryka i logika. W tym również duchu napisał swój elementarz pedagog niemiecki, Johann Bernard Basedow (1724-1790), który jednak - w przeciwień-s wie do Komeńskiego - przeznaczył ten podręcznik dla znacznie ?zszego kręgu odbiorców, o czym świadczy zresztą tytuł książki y anej w 1770 r.: "Elementarz dla młodzieży z lepszych stanów i jej yjacioł" (Das Elementarbuch fur die Jugend und ihre Freunde in lteten Standeri). n\ h W°^enmkami materializmu dydaktycznego było również wielu zna-rze Pe^a8°gów w XIX stuleciu. Także i dzisiaj ma on swoich re nikow, na co wskazuje analiza treści niektórych programów i pod-ifo^.1 °w szkolnych. ^Encyklopedysta^^sądzi, że proporcjonalnie do\ nja °Pan°wywanego malenaFu kształtować się będzie stopień rozumie"-! W ez uczniów określonego fragmentu rzeczywistości, odzwiercied- j repr Za Pomocą tego właśnie materiału. Doceniając zatem wagę J towanej przez siebie dyscypliny, a zarazem nie zawsze rozumie- 72 Podstawy dydaktyki ogólnej Treść kształcenia 73 jąć analogiczne stanowisko przedstawicieli innych nauk - stara umieścić w programie danego przedmiotu jak najwięcej materiał^ '' swojej dyscypliny. ^ W ten sposób powstaje wiele programów nauczania. Są one przew nie niedostatecznie ze sobą skorelowane, obejmują materiał bard obszerny, a w pewnych przypadkach wykazują znaczne "przeładowan'' wiadomościami. Realizacja takich programów zmusza nauczyciela d pośpiechu i powierzchowności w pracy, a także do przerabiania z uczn' mi wielu tematów na zajęciach pozalekcyjnych. Nic więc dziwnego j w tej sytuacji praca uczniów jest mało efektywna; w szkole są oni na ogó biernymi odbiorcami przekazywanych im lawinowo informacji, któr< przyswajają sobie tylko fragmentarycznie, powierzchownie i prz wszystkim pamięciowo, w domu zaś - będąc zdani wyłącznie na właśni siły - nie zawsze potrafią się uporać z postawionymi im zadaniami. Formalizm dydaktyczny Nazwa ta pojawiła się pod koniec XVIII w. Posługiwał się nią E Schmid, autor wydanej w 1791 r. "Psychologii empirycznej" (Empirisck Psychologie). Terminu "kształcenie formalne" (formale Bildung) używa ponadto A.A.H. Niemeyer (1754-1828) w opublikowanej w 1796 r książce pt. "Zasady wychowania i nauczania" (Grundsdtze der Erziehuą und des Unterrichts). W przeciwieństwie do przedstawicieli encyklopedyzmu, zwolennicj formalizmu dydaktycznego uważają treść kształcenia jedynie za środek służący do rozwijania zdolności i zainteresowań poznawczych uczniów Celem pracy szkoły jest więc pogłębianie, rozszerzanie i uszlachetniani* tych zdolności i zainteresowań. Dlatego też głównym kryterium dobon przedmiotów nauczania powinna być - ich zdaniem - wartosp kształcąca danego przedmiotu, jego przydatność do kształcenia i r°z' wijania "sił poznawczych" uczniów. Z tego punktu widzenia szczegół^ wysoko oceniali oni matematykę i języki klasyczne. Teoretyczną P° stawę formalizmu dydaktycznego stanowiło przeświadczenie o przenoszeniu się wprawy, o istnieniu tzw. transferu dodatniego*. Na jednostro ność tego stanowiska zwrócił u nas uwagę B. Nawroczyński U" s. 71-78). * Transferem nazywamy przenoszenie się skutków jednego procesu uczenia s > inny; najczęściej mamy przy tym na uwadze skutki dodatnie, tj. przenoszenie na ^ wprawy w zakresie wykonywania jednej czynności, na inną, nową czynność, op-v wprawy w wykonywaniu jakiejś czynności ruchowej jedną ręką pod wpływem ćw1 w tej czynności drugiej ręki. (por. Szewczuk (red.), 1979, s. 306). jenników formalizmu dydaktycznego można wskazać już w sta-i- Należał do nich Heraklit, którego zdaniem "wielowiedza nie umysłu"- Podobne stanowisko reprezentował Cyceron. W cza-