To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.
melancholii i zazdrości - TYP TRAGICZNO-ROMANTYCZNY 5. złośliwości i skąpstwa - OBSERWATOR 6. tchórzostwa i lęku - PRZERAŻONY 7. zachłanności - EPIKUREJCZYK 8. żądzy i zemsty - WŁADCA 9. lenistwa - MEDIATOR Są osoby, które mimo argumentów nigdy nie uznają, iż rzeczywiście kieruje nami któraś z powyższych namiętności. Osoby takie przypisują na ogół swoje pragnienia, inklinacje, sposób widzenia świata innym. W języku fachowym psychologii zakładanie, że inni mają takie same pragnienia, zamiary itp. jak my sami. Jest zwane rzutowaniem projekcji na innych. Są więc osoby skłonne "rozpatrzyć swój cień" i "zdjąć projekcje" z innych i takie, które nigdy tego nie zrobią, gdyż nie lubią tzw. "grzebania się w swoim wnętrzu". Mimo iż mówiliśmy to już wyżej, przy okazji rozpatrywania definicji fenomenu miłości, musimy teraz powtórzyć, z okazji streszczania teorii Junga dotyczącej rozwoju psychiki, tzn. tzw. procesu indywiduacji, jaki jest drugi warunek bezkonfliktowego współżycia. Otóż według C.G.Junga, po uświadomieniu sobie natury swojego cienia, kolejnym etapem rozwoju jest uświadomienie sobie skrytego, drugiego obrazu swojej duszy. Jest nim kobieca strona psychiki mężczyzny, tzw. anima, ukształtowana głównie na podstawie spostrzeżeń dotyczących matki oraz męska strona psychiki kobiety, tzw. animus, który to obraz ukształtowany jest na "wzór ojca". Dlaczego jest to tu istotne. Otóż często niekończące się, niekonstruktywne niesnaski, awantury, bądź spory z partnerem polegają na: "rozmowie kobiecej strony duszy mężczyzny z męską stroną duszy kobiety". Uwzględnienie tych nieświadomych elementów naszej psychiki prowadzi do przyjęcia wobec partnera postawy przyjaznego, pogodnego obserwatora, a nawet wielbiciela w miejsce prób "przerobienie go na innego" w cudzysłowie "lepszego" człowieka, na swoją modłę. Wynikają stąd pierwsze wskazówki teoretyczne dotyczące wyboru Twojego ewentualnego, przeszłego partnera. Otóż, jeśli ma istnieć między Tobą a Nim jako tako giętki kontakt, to teoretycznie biorąc (podkreślam - teoretycznie biorąc), Ty powinnaś uświadomić sobie, jaki jest Twój CIEŃ, a partner powinien wiedzieć, jaki jest jego CIEŃ. Więcej, Ty powinnaś uświadomić sobie, jaki jest OBRAZ TWOJEJ DUSZY, czyli Twój ANIMUS i on powinien uświadomić sobie, czym jest jego ANIMA. Zdaję sobie sprawę, że postulaty Junga są bardzo teoretyczne i bardzo wymagające. Na szczęście 60-siąt lat później problem podjęto ponownie. G.J.Gurdżijew, C.Navajo i H.Palmer sformułowali teorię, która rozróżnia dziewięć zasadniczych odmian CIENIA - ANIMY - ANIMUSA. Krótkie omówienie tej teorii podaję w rozdziale III-cim. Jest dostępna również książka Helen Palmer, omawiająca na czterystu stronach dziewięć typowych "usposobień ludzkich". Ułatwiliśmy więc Ci zadanie. Jeśli chcesz teoretyzować w życiu, jeśli chcesz mieć aparat pojęciowy zdatny do opisu tego, czego podświadomie chce poznany przez Ciebie mężczyzna, oraz czego podświadomie oczekujesz Ty sama, to wiesz już, gdzie o tym spisano jakieś - w miarę rozsądne myśli. Z teorii Enneagramu wynikają podobno nawet wskazówki, jakie "typy charakterów" mogą "miękko" współżyć z osobami o naturze odmiennej. Studiując uznane, ważne, wnoszące teorie, dotyczące natury człowiek, często tutaj cytowane (* 2-4, 6-8, 37, 73), zauważyłem jednak ogólną ich ułomność. Otóż, wszystkie teorie opisują : (1) bądź pozytywne relacje między ludźmi lub sposoby poprawienia ich spraw - jeśli podtrzymują oni intymności i uprawiają jeszcze seks, (2) bądź złe, zawistne, rozliczeniowe wydarzenia zachodzące między ludźmi, u których intymność i seks zanikły już. Potrzebna byłaby więc "dobra", "efektywna" teoria, która wyjaśniałaby, dlaczego fenomen miłości najczęściej przeradza się w "mieszaninę miłości i nienawiści", bądź czystą, prostą nienawiść. Nie jest mi znana również teoria, która tłumaczyłaby jak wzbudzić w sobie możność do przeżywania intymności i chęć bogatych kontaktów fizycznych pomiędzy osobami, u których nie nastąpiło to na wskutek, tak jak ujmuje C.G.Jung: "of operation of uncontrollable natural forces". Poszukiwanie takiej teorii można jednak uznać za dobrą zabawę, bądź pasjonujące zadanie stawiane czytelnikowi