To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.

Ale jest także oczywiste, że nie można uczyć prawdy w sposób błędny. Są to subtelności, których nie zauważa ks. Salvatore i ten, kto głosi podobne idee, nie dostrzegając wyraźnych błędów, jakie zawierają. Gdy miesza się błąd z prawdą, nie ma się co dziwić, że potem jest tak niewielu egzorcystów, że ludzie zwracają się do czarowników, czarownic i wróżących z kart, którzy mnożą się dzisiaj nadmiernie. Człowieka wierzącego nikt natomiast nie poucza. Egzorcyzmowałem pewną siostrę zakonną, która znajdowała się w bardzo złym stanie zdrowia z powodu opętania przez złego ducha, a jej stan ciągle się pogarszał od dziesięciu lat. Wezwałem jej przełożoną i powiedziałem jej, że nie zwleka się z wezwaniem lekarza, nie prosi 178 się go o przybycie dopiero wtedy, gdy ktoś jest już umierający, ale wzywa się go przy pierwszych objawach choroby. Przełożona ta odpowiedziała mi: "Ksiądz ma racją, ale o tych sprawach nie pouczył nas nigdy żaden kapłan". Powiedziała mi także do ilu osób duchownych (nie mówiąc już o lekarzach) zwracała się ta siostra, ale nigdy nikomu nie przyszlo na myśl, jaka może być prawdziwa przyczyna jej odpornych na wszelkie leczenie chorób. To prawda, że w swoich artykułach zaatakowałem także niektórych egzorcystów. Powiedziałem, że "utraciliśmy szkołę", to znaczy, że nie ma już w diecezjach tej ciągłości, kiedy to doświadczony egzorcysta pouczał i wdrażał nowego egzorcystę. Teraz się zdarza, że są egzorcyści, którzy nie znają nawet najbardziej podstawowych rzeczy. Skrytykowałem ks. Giuseppe Ruata, kanonika katedralnego i koordynatora egzorcystów w Turynie za jego wypowiedzi w wywiadzie, jaki Franca Zambonini przeprowadziła z nim dla "Famiglia CristiaDa" (12/1988), skierowana do niego przez kardynała Ballestrero. Kiedy ktoś twierdzi, że opętanie przez złego ducha jest ograniczone w czasie i trwa parę godzin lub kilka dni, oznacza to, że jest pozbawiony najbardziej podstawowego doświadczenia. Rzeczywiście stwierdza on także, że u wszystkich osób, które się zwracały do niego, nigdy nie rozpoznał takich oznak, które kazałyby zastosować egzorcyzm. Tymczasem ja w ciągu siedmiu lat ciężkiej pracy (także dzisiaj jestem zmuszony zwolnić jej tempo) udzieliłem egzorcyzmu ponad dwudziestu tysiącom osób. Mam zapisane nazwiska opętanych: dotychczas siedemdziesiąt jeden osób; wszyscy byli w takim stanie od dziesiątek lat. Są osoby, które się egzorcyzmuje od dziesięciu, piętnastu, a nawet i więcej lat, a dotąd nie zostały uwolnione od złego ducha. 179 Bardzo ostro skrytykowałem również ks. Giuseppe Vigniniego, spowiednika katedry we Florencji i egzorcystę, za jego cztery artykuły ogłoszone w "Toscana oggi" (październik i listopad 1988 roku; styczeń 1989 roku). Kiedy egzorcysta pisze, że magia, czarne msze, gusła itd., są nieszkodliwymi sztuczkami i owocem urojeń opartych na sugestii; kiedy twierdzi, że egzorcyzmy nie są sakramentami, a tylko zwykłą modlitwą błagalną, zapominając o tym, że są one sakramentaliami ustanowionymi przez Kościół; kiedy kończy swoją wypowiedź stwierdzeniem, że w praktyce nie powinno się nigdy dokonywać egzorcyzmów, to takiemu egzorcyście należy właśnie powiedzieć z całym należnym szacunkiem: "Drogi synu, albo zechciej się dokształcić, albo zmień zawód!" Znam pewnych egzorcystów, którzy nie mają nawet Rytuału. Nie znają ani zasad, które należy zachowywać ani odpowiednich modlitw, które należy odmawiać. Mają tylko egzorcyzm Leona XIII, w tłumaczeniu włoskim, które nie jest ani dobre ani pełne i ograniczają się tylko do jego odmawiania. W prasie światowej wielkie wrażenie wywarł przypadek Anneliese Michel z Klingenbergu (Niemcy), dwudziestoczteroletniej dziewczyny, która zmarła w 1976 roku w następstwie dokonania długiej serii egzorcyzmów. Wiadomość ta wywołała wielką wrzawę, a dwaj kapłani, którzy dokonywali egzorcyzmów, zostali oskarżeni o przestępstwo i poddano ich postępowaniu karnemu. Na podstawie wiadomości, które się ukazały w prasie i w innych publikacjach (jak np. książka Kaspera i Lehmanna, Diavoli demoni possessione [Diably, demony, opętania], Breścia 1983) można podejrzewać, że ci dwaj kapłani zbyt łatwo doszli do przekonania, iż mają do czynienia z przypadkiem opętania przez złego ducha. Wydaje się również, że ci egzorcyści, chociaż zawsze 180 działali w obecności i za zgodą rodziców dziewczyny, zbyt łatwowiemie poddawali się temu, co sama dziewczyna uważała za pożyteczne i skuteczne do uwolnienia od złego ducha. Potem wyszła książka Kaspara Bullingera, w której i dogłębnie przebadano te wiadomości: Anneliese Michel, Altótting 1983. Jest to opracowanie, w którym rzeczywiście usprawiedliwia się obu egzorcystów i podkreśla, jak bardzo poważne było podejście zarówno biskupa, który wyraził zgodę na dokonanie egzorcyzmów, jak też obydwu kapłanów