To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.
System korupcji, oszustw, bezkarności jest tak skonstruowany, podobnie jak w Unii Europejskiej, że w zasadzie nie można z tego bagna zostać wyrzuconym. Jedyną restrykcją jest nagana (partyjna?), a szczególnie skompromitowanych przenosi się do innego kraju na stanowisko równorzędne. Ani jeden z głośnych "programów rozwojowych" nie został zrealizowany, choć wykłada się na nie miliardy dolarów. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) –agenda ONZ, zamierzała do 2000 roku objąć powszechną opieką zdrowotną wszystkich. Dziś brzmi to jak futurystyczny żart. Jedyny sukces, rozpisany na te 20 lat buńczucznych zapowiedzi, to opanowanie ospy, sukces zresztą banalny na tle możliwości współczesnej medycyny. WHO sama jest ciężko chora: tylko 30 proc. Jej funduszy idzie na konkret 353 ne działanie, a 70 proc. pochłania biurokracja. Jeżeli media podadzą, że ONZ lub jakaś jej agenda, np. WHO czy UNESCO przeznaczą Polsce lub innemu krajowi, dla przykładu, 10 milionów dolarów dotacji na konkretny cel, to możemy mieć pewność, że z tej kwoty tylko co trzeci dolar pójdzie na wykonanie tego planu. Przywołajmy cytowane wcześniej pensje biurokratów Unii Europejskiej i porównajmy je z apanażami biurokratów ONZ. Zgodnie ze „światową" rangą ONZ, sekretarka zarabia nie 3 600 dolarów jak w Unii, lecz 5 500 dolarów, a odpowiednik ważniaka unijnego zgarnia w ONZ 11.500 dolarów. Główne ośrodki ONZ, poza siedzibą w Nowym Jorku, znajdują się w Genewie, najdroższym mieście w Szwajcarii - hotelarsko najdroższym państwie Europy. W ciągu roku na zgromadzenia, uczone zjazdy i sympozja wydaje się dziesiątki milionów dolarów. Dwuletni budżet ONZ zawiera się w kwocie około dwóch miliardów dolarów. Pieniądze znikają nie tylko na skutek przerostu funkcji reprezentacyjnych, olbrzymich pensji, ulg, dodatków itp. Tę światową stajnię Augiasza przeżera "światowa" korupcja, defraudacje, nieposzanowanie funduszu organizacji, wyjątkowo niczyich bo "światowych". W Mogadiszu skradziono cztery miliony dolarów z agendy ONZ - pieniędzy tych nie przechowywano w sejfie! Dyrektora ukazano srodze: został przeniesiony z Mogadiszu do Nowego Jorku. Normalką jest praktyka podwójnych czy potrójnych dochodów, doradztwo urzędasów ONZ w różnych firmach, korporacjach. Kiedy już wreszcie odchodzi taki nieusuwalny na ciepłą emeryturę, to nadal zgarnia dodatkowe profity poprzez kontrakty na dalsze "doradztwo" na rzecz ONZ. Wiele agend i komitetów ONZ istnieje nadal, choć nikt w nich już nie pamięta, dla jakiego celu zostały założone. Cel przestał istnieć, agenda pozostała. ONZ jako symbol masońskiego globalizmu, nierealnej, sztucznej wielokulturowości, utopijnych wizji New Age, pogrąża się w gadaninie, korupcji, marnotrawstwie, niewydolności programowej i organizacyjnej. Budżet tej nikomu niepotrzebnej narośli na budżetach państw, składa się z trzech głównych części. Z wydatków administracyjnych, "operacji pokojowych" oraz kosztów funkcjonowania międzynarodowych trybunałów sprawiedliwości w Hadze. Wydatki na administrację pokrywają składki 185 państw członkowskich oraz dwóch obserwatorów - Watykanu i Szwajcarii. Koszty "misji pokojowych" ONZ, z udziałem około 15000 osób personelu wojskowego i cywilnego, podzielonego na 14 misji w czterech kontynentach, są opłacane z bogatego budżetu owych "misji pokojowych". Międzynarodowy wymiar sprawiedliwości w Hadze pochłania rocznie kilkanaście milionów dolar6w. Budżet ogólny ONZ uchwalony w latach 1998-1999 wyniósł 2 mld 532 mln dolarów i stale rośnie. Dokładnie tyle samo - 2,5 mld dolarów wynosił dług ONZ, oficjalnie ogłoszony w październiku 1998 roku przez zastępcę sekretarza generalnego Josepha Connoral. Na tak duży deficyt złożył się swoisty "bunt" USA, pokrywających 25 proc. budżetu tej organizacji, a także spowolnione tempo wpłacania składek przez inne państwa. 1. "Głos", Nowy Jork 15 października 1998. 354 Patt Buchanan ubiegający się w 2000 roku o stanowisko prezydenta USA, w swym programowym przemówieniu zapowiedział, że nie będzie płacil na marnotrawców z ONZ, lecz prezydent Clinton posłusznie wywiązał się z zadań USA. Pod koniec września 1998 roku zaległości składkowe państw członkowskich wynosiły 683 mln dolarów, a ich nieuregulowane składki na "operacje pokojowe" aż jeden millard 802 miliony dolarów.! Deficyt w utrzymaniu Międzynarodowego Trybunału w Hadze wyniósł 22 miliony.! Daje to w sumie ponad 2,5 mld dolarów - sumę równą dwuletniemu budżetowi ONZ. Dług USA stanowił 1,5 mld dolarów czyli 67 proc. deficytu budżetowego ONZ. Za Pozostały miliard były odpowiedzialne Rosja, Brazylia, Ukraina, Hiszpania. Jednym z krajów, któremu ONZ jest winny za koszty udziału w "misjach pokojowych", jest Polska. Polska od lat jest największym dostawcą "mięsa armatniego" do owych misji pokojowych