To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.

Silne ośrodki stanowiły też Kraków i Poznań. Przeciętny poziom wykonawstwa był mierny. Kilkanaście drukani spełniało jednak wysokie standardy typograficzne. Do takich należały np. Zakłady Graficzne Eugeniusza i Kazimierza Koziańskich*, w latach 1930-38 jedne z największych i najlepiej wyposażonych w stolicy. Szczególną pozycję zajmowała Drukarnia Łazarskich* (zał. 1898) prowadzona przez drukarzy-artystów i bibliofilów Władysława (zm. 1944) a jeszcze przed 1914 r. przejęta przez jego syna Zygmunta (zm. w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu). Tworzyli oni piękne typograficznie książki na zamówienia renomowanych wydawnictw np. Gebethnera i Wolffa, Wendego a także towarzystw bibliofilskich. Wybitną rolę odegrał Zakład Kartograficzny i Litografia Artystyczna w Warszawie zał. 1877 r. przez Władysława Główczewskiego (zm. 1905), od 1914 r. kierowana przez jego syna Kazimierza (zm. 1929) i następców. Litografia realizowała liczne zamówienia krajowe i zagraniczne perfekcyjnie wykonując mapy, nuty, plakaty, ilustracje do książek. Specjalizowała się w grafice reklamowej i artystycznej. Współpracowali z nią znamienici artyści np. Edmund Bartłomiejczyk (zm. 1950), Władysław Skoczyłaś (zm. 1934) i wielu innych. Wielkie zasługi dla książki artystycznej położyły małe warsztaty eksperymentalne posługujące się pracą ręczną. Wśród nich wyróżniała się Drukarnia Miejskiego Muzeum Przemysłowego w Krakowie (zał. 1914), od 1918 r. pozostająca pod kierunkiem wybitnego drukarza-artysty Stefana Baranowskiego (zm. Publikacja Miejskiego Muzeum Przemysłowego, Kraków 1931 KAZIMIERZ WITKIEWiCZ STEFAN BARANOWSKI NAJWYBITNIEJSZY DRUKARZ OSTATNIEJ DOBY 1894 t 1930 KRAKÓW 1931 NAKŁADEM I DRUKIEM MIEJSKIEGO MUZEUM PRZEMYSŁOWEGO DROGI POLSKIEJ KSIĄŻKI DO WSPÓŁCZESNOŚCI 235 1930). Komponował on harmonijną postać książki dobierając odpowiednie kroje czcionek, ustawienie kolumny, rytmikę wiersza i wszystkie inne elementy typograficzne. W Warszawie podobne założenia realizowała Doświadczalna Pracownia Graficzna przy Salezjańskiej Szkole Rzemiosł (1933-39). Z tym ośrodkiem (podobnie jak z kilkoma innymi) związany był Adam Jerzy Półtawski (zm. 1952), ilustrator i liternik wsławiony m.in. opracowaniem pierwszej polskiej funkcjonalnej czcionki - antykwy Półtawskiego, stosowanej odtąd w naszym drukarstwie. W Poznaniu zaś wydawnictwa bibliofilskie powstawały w Rolniczej Drukarni i Księgarni Nakładowej kierowanej przez Jana Kuglina (zm. 1972), praktyka, propagatora i teoretyka pięknej książki. Ilustracją książkową zajmowali się wybitni artyści tej epoki. Najczęściej stosowanymi technikami były litografia i drzeworyt. Kontynuowano tradycje estetyczne Młodej Polski i Nowej Sztuki, ale też impresjonizmu, kubizmu oraz innych aktualnych kierunków. Tradycje ludowe inspirowały drzeworyty np. W. Skoczylasa i Zofii Stryjeńskiej (zm. 1976) oraz zbliżonej do nich grupy. Zróżnicowane nastroje i style prezentowali Tadeusz Cie-ślewski jun. (zm. 1944), Stanisław Ostoja Chro-stowski (zm. 1947), Tadeusz Kulisiewicz (zm. 1988) oraz pracujący za granicą Tadeusz Makowski (zm. 1932), Tytus Czyżewski (zm. 1945) a także wielu innych, znakomitych grafików, którzy wprowadzili polską ilustrację do czołówki światowej. Dzięki talentom i zaangażowaniu naszych drukarzy i artystów książka piękna zdobyła uznanie w kraju i za granicą. Mimo ogólnej mizerii technicznej polskie dzieła zdobywały nagrody na międzynarodowych wystawach (np. Paryż 1925, 1926; Lipsk 1927), ich twórcy zyskiwali prestiżowe zamówienia. Również wydawnictwa krajowe korzystały z możliwości przodujących zakładów poligraficznych. W 1935 r. działało w Polsce ok. 500 firm edytorskich. Roczna produkcja wydawnicza książek wynosiła ok. 6000-6400 tytułów. Najwięcej ukazało się w 1938 r. - 8700 publikacji w ponad 29 min JAN MUSZKOWSKI ANTYKWA POLSKA ADAMA PÓŁTAWSKIEGO Towarzystwo Bibljofilów Polskich w Warszawie Druk w Szkole Przemysłu Graficznego, Warszawa 1931 Druk Polskiego Towarzystwa Przyjaciół Książki w Paryżu, 1925 Pastorałki Tytusa czy żewsMego z drzewory tami Tadeusza Maków skiego * * Paryż 1925 236 DROGI POLSKIEJ KSIĄŻKI DO WSPÓŁCZESNOŚCI w Liberji. w poblite i SZYMPAN-SICZKA Mw.iu-1* i WhrftL wybir. nti ajf wUtnit na hneg morsa. I.uliili biegać po mokrym, j»k gdyby laliiacym pr»« 6-!<¦ pianki*. Coraz to nnwr dzi. *y wykrywały tam dzieciaki. l>*itv, mieuk&ty ud trwih jm gdyi rod»iw ich pracowali na wiantej plantacji kakao. Tego dsia jednak nie są.in.nt im było fairt morsa. Za to twksts na nirJi prawdiiwa ninpodsianka. Z Lun, gdnic Muttyni rąbali dneut, pnybiegł <Ło kb domku c»m. njejsiy od kunuiiiana chłopak — IImara. Knycuł coi ¦ daleka i diwigał jakU tłumek. Smi.1 «i? pmy lym i podikaiiwaj •««*,. D«i*ci labily Cmare, bc byl to łagodny, gwany i figUray cWop-c«7M. Jlały MmiĄ-ack waieiyl cię ssjbko mówić po poliku. Była to rodacma mow«. — Many«ia! Mdyk! duiej małpek! ieU wam cumy małpek, ihiccka Szympansiczka Ferdynanda A.Ossendowskiego z ilustracjami T. Lipskiego, Wydawnictwo Polskie, Poznań 1937 egzemplarzy. Nakłady beletrystyki wynosiły przeciętnie ok. 3000-4000 egz., podręczników - więcej, książek specjalistycznych i naukowych ok. 1000 lub mniej. Wychodziło ponad 2500 tytułów periodyków; dzienniki w nakładach dochodzących do stutysięcznych, tygodniki do kilkunastotysięcznych. W 1918 r. na 1000 mieszkańców przypadało kilkanaście egzemplarzy prasy, w 1938 r. już 61. Ciągle sytuowało to nas daleko za krajami rozwiniętymi, ale pewien postęp zaznaczał się. Barierę czytelnictwa stanowił stosunkowo wysoki procent analfabetyzmu (w 1921 r. ok. 33%, w 1938 - ok. 20%), niski standard wykształcenia oraz zubożenie znacznej części społeczeństwa