To byłby dla mnie zaszczyt, gdybyś złamała mi serce.
Jednakże ruch oskrzydlający 18 Dywizji Strzelców z 4 Armii obala wreszcie polski opór w rejonie Smorgoń i oddziały 15 Armii zaczynają stopniowo od prawego ku lewemu zajmować pozycje niemieckie. Natarcie prowadzone jest znowu stanowczo, przy czym do zadań 15 Armii należy również współdziałanie w stopniowym usuwaniu wojska polskiego z pozycji na odcinku 3 Armii. W rozkazie z 12 lipca 4 Armia otrzymuje zadanie wyjścia do rejonu Orkan w dniu 17 lipca; armie 15 i 3 otrzymują rozkaz zajęcia w tymże terminie linii Żyrmuny-Lida. Armia 16 ma w tymże czasie zająć rejon Baranowicz; Grupa Mozyrska ma posuwać się w kierunku Pińska. Ażeby ulżyć 16 Armii w pracy stopniowego zajmowania okopów niemieckich, począwszy od prawego skrzydła, skierowano ku niej 2 Dywizję Strzelców, wycofaną do odwodu frontu. Jako linie rozgraniczające wyznaczono: między armiami 4 i 15 Oszmiana-Woronowo-Skidel; między armiami 3 i 15 Listopady-Sobotniki-Lida-St. Mosty; między armiami 3 i 16 Wołma - ujście rzeki Berezyny-Dereczyn. W ten sposób Armii 3 postawiono za zadanie częściowe forsowanie Niemna i przesunięcie części sił wzdłuż jego lewego brzegu. Ten środek miał ułatwić 16 Armii jej ciężkie zadanie forsowania okopów niemieckich na wielkiej przestrzeni i dalszy jej ruch ku rzece Szczarze. Można było z dużym prawdopodobieństwem przypuścić, że dowództwo polskie postanowi uporczywie bronić się na froncie 16 Armii i w tym celu wyzyska linię okopów niemieckich oraz bieg rzeki Niemna. W takim wypadku nasza Grupa Północna znalazłaby się w położeniu, w którym musiałaby się zatrzymać. Przewidując to, armiom dano wskazówkę, że na wypadek powstrzymania 16 Armii na pozycjach niemieckich i na wypadek skoncentrowania na południe od Niemna wielkich mas polskich, zadaniem armii 3 i 15 będzie zmiana ich zasadniczego kierunku i uderzenie z północy na południe w skrzydle i na tyły polskich mas; 4 Armia powinna by zabezpieczyć to działanie przez natarcie w kierunku Grodna. Jednakże to przypuszczenie nie urzeczywistniło się. Armia 16 własnymi 176 siłami potrafiła złamać opór rozbitych oddziałów armii polskiej, ale sam fakt manewru i gotowość naszego zasadniczego ugrupowania do manewrowania zasługuje na rozbiór nieco dokładniejszy. Przy obecnych rozległych frontach jest rzeczą niemożliwą uderzać wszędzie jednakowo skupionymi siłami. Śmiałe prowadzenie działań musi bezwzględnie przewidywać skupienie wielkich ugrupowań wojskowych w kierunkach rozstrzygających i pozostawienie minimalnych sił na kierunkach drugorzędnych. Na wypadek powodzenia, na wypadek pomyślnego rozwoju dalszych działań, przed dowództwem wielkich jednostek wojskowych staje nieuchronnie zagadnienie - czy należy dalej prowadzić działanie, zatrzymując ugrupowanie poprzednie i poprzedni kierunek operacyjny, czy też należy wybrać nowy? Czy zatrzymać w linii bojowej wszystkie wysunięte do boju masy, czy też je rozrzedzić przez wycofanie części sił do odwodów? Czy nie lepiej prowadzić dalej pościg słabymi siłami i tylko wówczas, kiedy ujawni się nowe ugrupowanie sił nieprzyjacielskich, uderzyć na nie silnymi zachowanymi odwodami. Te zagadnienia są rozstrzygające w działaniach współczesnych, ponieważ z małymi wyjątkami nie ma możności znieść siły nieprzyjacielskiej jednym mocnym i decydującym ruchem. Koniecznością jest prowadzenie działania za działaniem, uderzenia za uderzeniem i zadawanie przeciwnikowi ciągłych strat. Odpowiedzieć na te zagadnienia raz na zawsze odpowiednimi formułami - nie można. Położenie bywa zbyt różnorodne, aby stosować doń na zawsze określone prawidła. Ale jednocześnie zwykły rozwój działań współczesnych zmusza do wyciągnięcia pewnych wniosków. Przede wszystkim rozległość frontu ogólnego natarcia i nieuniknione zniszczenie linii kolejowych przez armię ustępującą uniemożliwia przerzucenie wojska we właściwym czasie. Dlatego raz podjęte zmasowanie wojska, przy szybko rozwijającej się ofensywie, może być zmienione jedynie z wielką trudnością i to częściowo